~ 18 ~

662 25 10
                                    

*Skylor*

Usłyszałam na statku jakieś hałasy, więc postanowiłam wyjść z pokoju Kaia i to sprawdzić.

- Tato ja na chwilę wychodzę, zaraz przyjdę, zaopiekujesz się Kaiem - powiedziałam do mojego taty, który siedział na fotelu.

- Jasne córeczko, zaopiekuje się nim - powiedział patrząc się na mnie.

- Dzięki - powiedziałam tacie i wyszłam z pokoju, zamknęłam drzwi i poszłam w stronę hałasu, może to nie był duży hałas, ale było słychać jak ktoś mówi, więc trafiłam do takiego pomieszczenia, w którym były jakieś komputery i maszyny, ale za bardzo się na tym nie znam, zauważyłam że to ci chłopcy co Kai mi przedstawiał.

- Hej - powiedziałam do nich, żeby mnie zauważyli.

- O cześć, Skylor, prawda? - powiedziała Nya.

- Tak - powiedziałam do niej.

- Skąd się tu wzięłaś - powiedział chyba Lloyd.

- Kai po mnie przyleciał i zabrał tutaj - powiedziałam.

- A gdzie on jest? - powiedział Cole.

- Jest w swoim pokoju, bo stracił przytomność - powiedziałam trochę smutna.

- A co się stało, że jest nieprzytomny? - spytała się mnie Nya i do mnie podeszła.

- Chodzie do niego, a ja wam wszystko powiem - powiedziałam i skierowaliśmy się do pokoju Kaia, kiedy otworzyłam drzwi, Nya podbiegła do swojego brata, usiadła na krześle na którym ją wcześniej siedziałam i trzymała Kaia za rękę.

- Jak to się stało? - spytała się mnie Nya odwracając się do mnie.

- Powiem wam, ale najpierw chciałabym wam przedstawić kogoś - gdy to powiedziałam podeszłam do mojego ojca.

- To jest mój tata - powiedziałam, a mój tata wstał z fotela i się uśmiechnął.

- Bardzo nam miło - powiedział Lloyd.

- Mi również - powiedziała mój ojciec.
- Może ja ci ich przedstawię - powiedziałam do mojego taty - to jest Lloyd, Jay, Cole, Zane i Nya - kiedy mówiłam ich imiona to pokazywałam każdego palcem.

- Miło was poznać - powiedziała tata i uściskał każdemu dłoń.

- Skylor powiesz co się stało z Kaiem - powiedziała Nya do mnie.

- A tak jasne - powiedziałam i usiadłam na łóżku Kaia - No więc byłam przykuta łańcuchami do podłogi i wtedy Kai po mnie przyszedł i mnie odwiązał, a potem uwolnił mojego tatę, było mi bardzo słabo, więc Kai mnie zabrał na statek i położył mnie na jego łóżku, żebym mogła odpocząć, później usłyszeliśmy ryk smoka, bestia zrobiła dziurę w suficie - pokazałam na dziurę i kontynuowałam - wleciała tą dziurą i chciała mnie zranić, ale ja nie oberwałam tylko Kai i zemdlał - kiedy skończyłam swoją wypowiedź to ściągnęłam ręcznik z klatki piersiowej Kai i im pokazałam to co zrobił smok Kaiowi.

- O nie mój braciszku - powiedziała Nya i się do niego przytuliła.

- Jest sposób żeby go uleczyć - ktoś powiedziała i nagle do pokoju wszedł mężczyzna z białą brodą, kapeluszem i laską - witaj jestem Sensei Wu - powiedział to i podszedł do mnie.

- Miło mi ja jestem Skylor - powiedziałam to i uściskaliśmy sobie dłonie.

- A jaki Sensei? - spytał Zane.

- W mojej jednej książce jest zaklęcie w którym można uleczyć Kaia - powiedział staruszek.

- Dobra słuchajcie my polecimy i załatwimy te smoki - powiedział Lloyd.

- A Sensei uleczy Kaia, Skylor ty i twój ojciec zostaniecie na Perle - powiedział do mnie się odwracając, a ja kiwnęłam głową na "tak"

- Dobra lecimy - powiedział Cole.

- A co innego mamy do roboty? - powiedział ironicznie Jay.

- Bardzo zabawne Jay, lecimy - powiedział Zane.

Jay, Nya, Cole, Zane i Lloyd polecieli załatwić te smoki.

- Dobrze, więc ja zaraz wrócę idę po księgę - powiedział Sensei Wu i wyszedł.

- Myślę, że z nim będzie w porządku - powiedziałam.

- Na pewno skarbie, nic mu nie będzie - powiedział mój tata i dał swoją rękę na moim barku

- Mam nadzieję - powiedziałam.

Lego Ninjago - Zakochany NinjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz