Pov. Ty
Na ziemi pojawił się pentagram (tiaa znowu-KoteceQ). Nagle wyszła z niego dziewczyna z kocimi uszami, ogonem i blond włosami z różowymi końcówkami. Znowu ona. Gdy pentagram powoli zanikał ona krzyknęła do kogoś 'dzięki'.
-Znowu Ty?- Spytał się Edd.
-Tak.
Pov. KoteceQ (lub Shana jak kto woli)
-Czemu tutaj jesteś?- Czarnooki zadał mi jakże najtrudniejsze pytanie świata.
-Nudziło mi się to Ann wysłała mnie tutaj.- Przejechałam ręką po włosach i zniknęły mi uszy. Nie chciałam ciągle siedzieć w domu przez to że jestem inna. Po krótkiej chwili ogon także zniknął.
Pov. TY
Miała na Sobie różową bluzę. Przynajmniej pasowała do Edd'a i reszty. Ty nie miałaś żadnej bluzy na sobie tylko jakieś codzienne ubrania. Poszłaś do swojego pokoju. Szukałaś bluzy jakiegokolwiek koloru ale nie miałaś żadnej. Do pokoju wbił Edd.
-Czemu tak nagle wyszłaś? Shana jest fajna.- Brunet uśmiechnął się do Ciebie. Ty dalej miałaś niezbyt zadowoloną minę.
-Zauważyłam że wszyscy macie bluzy tylko nie ja. Nawet ta Shana czy jak tam ona ma na imię.
-Jak chcesz możemy jechać razem do galerii. Chcesz?
-Spoko.- Zeszłaś z Edd'em na dół. Przechodziliście właśnie koło salonu. Matt was zauważył i spiorunował Cię wzrokiem.
-Gdzie jedziecie?- Spytała się Shana.
-Do galerii.- Na tą odpowiedź Edd'a Matt wybiegł do swojego pokoju. Niezbyt się tym przejęłaś i pojechałaś z Edd'em do danego miejsca.
Pov. Matt
Wybiegłem do swojego pokoju ze łzami w oczach. Nie chciałem stracić Edd'a, a ta (t/i) mi go zabiera! Wbiegłem do pokoju. Zamknąłem drzwi, położyłem się na łóżku i zacząłem płakać...
Pov. Tord
Ostatnio dzieje się tyle rzeczy wokół wszystkich, ale ja nigdy nie wiem o co chodzi. Wiem tylko że (t/i) i Tom są demonami. Matt koło (t/i) dziwnie się zachowuje, Tom coraz częściej ze mną przebywa a (t/i) chyba nie lubi Shany. Ja ją nawet lubię ale tej drugiej... Ann czy jak ona tam miała. Jej bardzo póki co nie lubię, bo gdy przyszła do naszego wymiaru zaczęła śpiewać Sunshine Lolipops and Rainbows. Ale ta druga dała mi pistolet dzięki czemu mogłem ją strzelić. Tylko coś było nie tak. Gdy tylko w nią trafiłem nie przejmowała się tym a z jej ran nie leciała krew. Mam dziwnie przeczucia co do niej.
Pov. Tom
Ja, Tord i Shana zostaliśmy w salonie. Poszedłem do pokoju Matt'a zobaczyć co się dzieje. Nigdy nie był tak długo sam w pokoju. Wszedłem do jego pokoju. Nie było go tam. Sprawdziłem inne pokoje: Też nic. Została mi łazienka. Otworzyłem do niej drzwi. Zobaczyłem Matt'a stojącego nad zlewem, który ciął się. W zlewie było dużo plam od krwi. Gdy rudzielec mnie zobaczył wypadło mu jego narzędzie. Wtedy on klęknął, a ręce położył na twarzy i zaczął płakać.
-Po co to robiłeś?- Podeszłem do niego i kucnąłem. On spojrzał się na mnie i zaczął płakać w moje ramię. Poklepałem go po plecach i zaprowadziłem do kuchni. On usiadł na krześle a ja opatrywałem jego rany. Były głębokie na kilka centymetrów. Owinąłem jego rękę bandażem.
Pov. Ty
Chodziłaś z Edd'em po wielu sklepach. W końcu znaleźliście sklep tylko z bluzami. Wybrałaś białą bluzę. Po zapłaceniu poszliście do domu.
---------------------------
Bweh wena mi się kończy. I chyba się nie obrazicie jak dodamy (ja i Ann) do książki nasze postacie? (Nie będą miały prawdopodobnie nic do fabuły)
Do nexta.
CZYTASZ
Przygoda z Eddsworld [ Zakończone ]
FanfictionTy i czterech gości! A poniżej jakby prolog. -------------------------------------------------- -Tord nie!- Krzyczałaś ale bez skutku. - Żegnajcie starzy przyjaciele! Świat sam sobą nie zawładnie!- Powiedział Tord. Wasz dom, a raczej jego gruzy był...