R11

22 2 14
                                    

Budzą mnie promienie słoneczne, które uparcie wdzierają mi się pod powieki. Przecieram dłońmi zaspane oczy i podnoszę się do pozycji siedzącej. Rozglądam się po pokoju, w którym aktualnie się znajduję.

Evan pozwolił mi spać w sypialni jego siostry. Stwierdzam, iż ta dziewczyna ma styl. Jej pokój jest schludny i zadbany. I w niczym nie przypomina kącika nastolatki, więc przypuszczam, że Sally jest dorosła, albo ma po ptostu taki styl. Wstaję i ścielę łoże wysłane satynową pościelą. Jest tak delikatna, że boję się jej dotknąć. Gdy w końcu uporywam się z iście królewskim łóżkiem, pędzę do toalety, która podobnie, jak u mnie – jest połączona z sypialnią. Ha! Czyli mam jednak klony stylu! Niby nic takiego, ale jak widzisz, że kobieta ma to samo, co ma kilku letnia dziewczynka... Ech.

Wchodzę do zadbanej łazienki i z ulgą stwierdzam, że nie ma ona ścian koloru śnieżnobiałego, ale beżowego. Ten odcień zawsze kojarzy mi się ze szpitalami i psychiatrykami.

Może dlatego, że powinnaś tam być?

Och, zamknij się! Próbuję się cieszyć odrobiną normalności, a ty – jak zwykle, musisz wszystko psuć!

A może powinnaś pomyśleć nad zmianą kolorystyki w twoim pokoju? No nie wiem... Może szaro-bury? Jak ściany w więzieniu. Tak! To tam powinnaś wylądować!

Daj mi spokój! – drę się do swojego odbicia w lustrze.

Oddycham głęboko. Nagle czuję bezradność i lęk przed wszystkim do okoła. To mnie przytłacza. Moja podświadomość ma rację. Mogę uciekać. Od myśli, uczuć. Ale nigdy nie schowam się, nie zakamufluję, nie zmienię, nie zapomnę tak, aby przeszłość nie dopadła mojej przyszłości. Na razie jestem w teraźniejszości, ale co będzie później? Co zrobię, gdy będę musiała się wyprowadzić? Gdzie zamieszkam? Gdzie znajdę pracę? Nawet jeżeli miałabym gdzie spać i posiadałabym dostateczną ilość pieniędzy... Ale, czy przeszłość mnie nie dopadnie?

Ona już cię dopadła – mówi moja podświadomość.

I nagle zdaję sobie sprawę z czegoś, co wydaje się niemożliwe, a zarazem całkiem logiczne.

– Ty... Ty jesteś moją przeszłością – szepczę.

Brawo! Nasza słodka Karen w końcu zrozumiała! Oklaski proszę.

To... To niemożliwe – jąkam.

Chcesz się mnie pozbyć?

Tak. Chcę.

No to musisz wziąć się w garść. Znajdź sobie pracę, mieszkanie, wyprowadź się od rodziców... Przestań żyć mną.

Mam przestać żyć przeszłością?

Boże, złotko! Zadajesz bezsensowne pytania. Jasne, że tak. Już ci mówiłam: JESTEM TWOJĄ PRZESZŁOŚCIĄ! Wiem wszystko, co spotkało cię w PRZESZŁOŚCI.

Z tego robi się Paranormal Aktivity. Tylko czekać, aż zaczną mnie nawiedzać jakieś duchy.

Jak chcesz. Ale one będą tylko w twojej głowie. Mogę ci zdradzić, że wsadzą cię do psychiatryka, jak zaczniesz wariować. Hihi.

Ale śmieszne... Tak w ogóle to dlaczego gadam sama ze sobą? Przecież mogę o tobie zapomnieć, zresetować się...

Skarbie, ja nie jestem dyskiem, ani brudem na ścianie. Jestem wspomnieniem. Czymś, co będzie cię prześladować dopóki nie zrozumiesz...

Co? No mów! Co mam zrozumieć?!

Ech... To, co zrobiłaś przyjaciołom... Ciągle powtarzasz, że tego nie chciałaś. Dlaczego więc to zrobiłaś?

KarenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz