PROV's Taehyung *czas po filmie*
Zgodziłem się żeby Kook ze mną spał. Był to w sumie impuls. Bałem się, że jeśli każę mu spać na kanapie i nadal będę taki markotny, to się ode mnie odwróci. Nie chciałem tego, od pierwszego spotkania czułem, że powinienem zrobić krok. Kook też to czuł, mówił mi, kiedy czekaliśmy na Jimina.
Przyszedł do mieszkania na kilka chwil rzędu wyjściem Hyunga. Od razu jak wszedł to przywitał nas obydwóch przytulasem. Nauczył się "cześć" po migowemu. Co prawda, wyszło mu odrobinę niezdarnie, ale Chim zrozumiał. Całe szczęście bo zgadując ten królik męczył by mnie o naukę. Jeszcze czego. Nie dość, że Jimin z nauką przesadza to jeszcze Jeon zmusiłby mnie do nauki razem z nim. Okrutne.Otworzyłem jedną z szafek w przedpokoju i wyjąłem dodatkową poduszkę oraz kołdrę. Zabrałem pościel do swojego pokoju, a na moim łóżku leżał Kook.
- Złaź - nakazałem. - Muszę Ci pościel położyć.
- Daj, sprawdzę poduszkę. - Odparł podnosząc się. Uniosłem brew do góry, ale podałem młodszemu jego poduche. - Sprawdzę czy jest miękka, bo twoja jest genialna!
Zaśmiałem się. Złożyłem swoją kołdrę na pół i położyłem tak samo tę Jeona. Chłopak w tym czasie przytulił swoją poduszkę z kotem na powłoczce.
- Kookie, idź weź prysznic - oznajmiłem. - Jimin pewnie już skończył.
- Ty idź pierwszy, ja jeszcze nie skończyłem testować miękkości tej podusi. - Odparł z uśmiechem.
Kiwnąłem głową. Sięgnąłem po swoją piżamę, a następnie podszedłem do szuflady komody i wyjąłem jakąś dla królika. Położyłem mu ją obok niego i poszedłem się umyć.
Ciepły strumień spływał z mojego ciała odprężając mi mięśnie. Użyłem swojego truskawkowego żelu pod prysznic. Wyszedłem po kilku minutach. Wytarłem dokładnie ciało i założyłem piżamę.
Po cichu wszedłem do swojego pokoju i ujrzałem Kooka leżącego na łóżku. Zdjął koszulkę odsłaniając swoją sylwetkę i pokazując mięśnie. Spojrzał się na mnie z uśmiechem. Ja w przeciwieństwie do niego byłem chudy jak deska! Bez większych mieści czy masy...
- Kookie...czemu zdjąłeś koszulkę? - Spytałem. Spojrzałem na łóżko. - Oraz dlaczego zamieniłeś poduszki?
- Twoja jest lepsza i jak się nie obrazisz to mogę spać na twojej? - Spytał śledząc moje ruchy, kiedy wieszałem ręcznik na kaloryfer. - Śmieszna ta piżama, zazwyczaj śpię w samych spod-
- Dziś śpisz i w bluzce. - Przerwałem mu.
- Jesteś na mnie za coś zły? - Spytał podchodząc bliżej i siadając obok mnie. - Chodzi o to moje całowanie Cię podczas kolacji? Prz-przepraszam, myślałem, że Ci się podobało...
- Nie, nie o to chodzi Kook. - Odparłem. - Sam właściwie nie wiem co robię. Wybacz, że krzyknąłem, ale nie codziennie widzę nowo pozwanego chłopaka bez koszulki na moim łóżku.
- Rozumiem. Wiesz, myłem się rano, idziemy już spać? - Spytał spokojnie. Rozumiał?
- Okej, chodźmy spać - przytaknąłem.
Wstałem i poszedłem na swoją stronę łóżka. Wszedłem pod kołdrę i odwróciłem plecami do młodszego. Słyszałem jak ten wzdycha, ale ostatecznie nic nie mówi. Nie wiedziałem, czy to dobrze czy może sobie coś pomyślał. To dopiero początek naszej znajomości, a nie puszczę go przecież o tej godzinie samego do domu.
- Tae - szepnął gładząc mnie po plecach. - Wybacz jeśli cię czymś wkurzyłem. Już taki jestem, ale postaram się dla ciebie zmienić. Jeśli chcesz.
Dla ciebie. Dla. Ciebie.
- Nie chcę, żebyś ze względu na mnie zmieniał coś w swoim charakterze. - Wyszeptałem po chwili. Nie miałem bladego pojęcia czy ta znajomość przerodzi się w coś innego. Polubiłem go - wpadł mi w oko już na badaniu Jimina. Teraz jak tak myślę to nie wiem czy dobrze postąpiłem całując go.
Siedzieliśmy w pokoju, Jimin dobry czas temu wyszedł. Jakoś tak się stało, że młodszy sprowokował mnie i go pocałowałem. Wskakiwał na mnie i schodził śmiejąc się przy tym tak uroczo. Jego usta wyglądały tak pięknie, że zachciałem ich spróbować. Młodszy nie stawiał się, a wręcz przeciwnie. Po tym zajściu uznał, że skoro ja go pocałowałem pierwszy to znaczy, że chcę go całować. To był jednorazowy taki buziak, ale później w kuchni on wyglądał tak pięknie...poza tym mnie szantażował.
- Tae - usłyszałem szept za sobą.
- Potrzebujesz czegoś? - Spytałem sennie.
- Nie, ale lubię twoje imię. - Powiedział.
Westchnąłem.
On coś we mnie lubi. Moje imię mu się podoba. Mi się w nim podoba wszystko. Chociaż...powiedział tak pewnie, żeby mi przykro nie było. Takiego chudego czegoś jak ja nie da się przecież kochać. A żeby kochać to trzeba się też podobać. Jest dużo Taehyungów, a mnie na pewno nikt nie pokocha. Tym bardziej taki uroczy i troskliwy Jungkookie z ładnym ciałem.Po chwili poczułem na swojej talii czyjeś dłonie. Chwilę później zostałem przyciągnięty do klatki Jeona. Biło od niego przyjemne ciepło.
Chłopak objął mnie mocniej, a nos wetknął w moje włosy.- Pewnie już śpisz Taeś - usłyszałem po chwili. Starałem się stwarzać pozory, że rzeczywiście śpię, ciekaw byłem co on chce powiedzieć. - Kiedy śpisz to nie jesteś zły, że Cię przytulam. Pewnie świadomy też nie jesteś, ale musisz wiedzieć, że nie zrobię nic czego byś nie chciał. - Objął mnie mocniej i złożył delikatny pocałunek na mojej szyi. - Przez te kilka dni zaczęło mi zależeć mimo, że Ty pewnie jesteś pełen obaw. Nie przejmuj się, gadam od rzeczy. Ktoś taki jak ja nie zasłużył na widok ciebie codziennie od rana do nocy. Żałuję, że zostałem wychowany w taki trochę zaborczy sposób. Nie umiem i nie lubię odpuszczać, ale jeśli ty będziesz chciał ode mnie odpocząć to mów. Uszanuję to.
Nie wiedziałem czy mam coś mówić. Zależało mi na chłopaku. Odwróciłem się szybko i obiema dłońmi złapałem za jego twarz.
- S-słuchaj Jungkookie - zacząłem, a ten objął mnie ponownie i przyciągnął jeszcze bliżej. - Nie chcę żeby coś w sobie zmieniał i nie chcę i nie będę chciał od ciebie odpocząć, jasne? Jesteśmy przyjaciółmi, a przynajmniej tak myślę i powinniśmy się wspierać.
- Masz rację Taeś - odparł zabierając swoją głowę z pomiędzy moich dłoni i zabierając swoje z mojej talii. - Jesteśmy przyjaciółmi.
***
Cześć misie! Rozdział może być? Teraz dałam trochę taekooka, ale spokojnie. Jutro będzie już yoonmin ^^
Jak myślicie, Kookie jest zły przez słowa Tae o nich jako "przyjaciołach"?😏Do jutra!✨😊
CZYTASZ
Muto Voce | yoonmin Korekta
Hayran KurguPark Jimin po kłótni z najbliższym przyjacielem postanawia pojechać do swojego ulubionego parku. Niechcący doprowadza do wypadku, w którym ranny zostaje Yoongi. Jimin próbując zagłuszyć wyrzuty sumienia postanawia pomóc Minowi, jednak jest jeden pro...