Luke: Witaj, Ash
Luke: Chciałbym ci podziękować za to, że odwiedziłeś mnie w szpitalu
Luke: Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy
wiadomość usunięta
Luke: Przepraszam cię za to wszystko
Luke: I Ash
Luke: To było urocze kiedy pocałowałeś mnie w czoło
Kokosowe: Cześć, Lulu x
Kokosowe: Musiałem cię odwiedzić, szkrabie
Kokosowe: Przecież nie mógłbym cię zostawić tam samego, kochanie
wiadomość usunięta
Kokosowe: Nie przepraszaj, to ja powinienem cię przeprosić
Kokosowe: Nie zdołałem cię od tego uchronić
Koksowe: Tak cholernie bałem się, że cię stracę
wiadomość usunięta
Kokosowe: Weź, bo się zarumienię ^^
Luke: To nie twoja wina
Luke: Powinienem był ci o wszystkim powiedzieć
Luke: Ale jestem pizdą i bałem się, że w takim momencie nie będziesz chciał się ze mną spotkać
wiadomość usunięta
Luke: Nawet nie wiesz jak bardzo chciałem się do ciebie przytulić i uciec od tego wszystkiego
wiadomość usunięta
Luke: Ale nie chciałem cię martwić
Luke: Dobrze, że będąc nieprzytomnym nie da się rumienić
Luke: Chyba
Luke: Chciałbym, żebyś tu teraz był i chociaż potrzymał mnie za rękę, jak robiłeś to tamtego dnia
wiadomość usunięta
Luke: Tak w ogóle
Luke: Masz ładny głos
Luke: Piękny*
wiadomość usunięta
Luke: Niczym anioł
wiadomość usunięta
Luke: I nieludzko wielkie dłonie
Luke: Które są zarazem zajebiście delikatne
wiadomość usunięta
Kokosowe: Ale Lulu
Kokosowe: Jestem od tego, żeby się trochę o ciebie pomartwić, skarbie
Kokosowe: A to był bardzo istotny szczegół z twojego życia, o którym powinieneś był mi powiedzieć
Kokosowe: Wtedy od razu bym do ciebie przyjechał i pozwolił schować się w moich ramionach
CZYTASZ
Guardian &Lashton
FanfictionLuke: Kim jesteś? Nieznany: Nazywaj mnie swoim opiekunem Uwaga! Mogą pojawić się wulgaryzmy i nawiązanie do samobójstwa. Jeżeli myślisz, że kopiowanie Naszych tworów pozostanie bezkarne - mylisz się. Oprócz nękania przez własne sumienie, pamiętaj, ż...