Bitch-Jerk.

1.4K 105 11
                                    

Obojgu bardzo spodobało się w Denver. Byli tam już od dwóch tygodni i nie planowali ruszać dalej. Czasami wyjeżdżali za miasto i biwakowali w lesie, a czasami wybierali się na wycieczki w góry. Wieczorami, jeśli mieli siłę czy ochotę, szli do baru albo kina. Nadia też ciągała łowce po bibliotekach i księgarniach. Dean początkowo nie chciał przyznać, że wciągał się w historie zaproponowane przez brunetkę. Ale ona wiedziała i tylko się uśmiechała kiedy ten wstawał nagle i oznajmiał, że potrzebuje więcej. Była z niego dumna widząc jak pochłania książki.

 Była z niego dumna widząc jak pochłania książki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oczywiście nie czytał tyle co ona. Jedną książke czytał kilka dni, potem robił sobie przerwę i znów sięgał po coś do czytania. Zazwyczaj wybierał coś z szybką akcją; trzymał się z dala od fantasy.

Dziewczyna w sklepie niedaleko ich motelu kupiła aparat i ciągle robiła zdjęcia albo nagrywała krótkie filmiki. On tylko prychał, widząc jej wyciągnięty aparat. Wiedział, że jest ulubionym obiektem zdjęć Nadii. Czasami pozował, a czasami nawet nie wiedział, że zrobiła mu fotkę. Nawet mu się to podobało. Musiał też przyznać, że speedsterka ma oko i jej fotografie robią wrażenie. W prawdzie nie zawsze były to arcydzieła, ale nic nie mówił.

 W prawdzie nie zawsze były to arcydzieła, ale nic nie mówił

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Był piątkowy wieczór. Siedzieli razem na kanapie i oglądali jakiś serial. Oboje nawet nie wiedzieli o co w nim chodzi, mimo to-oglądali. Po jakimś czasie znudzili się i postanowili, że gdzieś pójdą. Wstali, ubrali kurtki i wyszli na miasto. Nadia przed opuszczeniem motelu chwyciła aparat, mówiąc, że 'może się przydać'. Ramię w ramię szli ulicami Denver, rozmawiając o jakiś pierdołach. Dean uwielbiał takie momenty. Nie myślał wtedy o Samie, polowaniach czy o innych przygnębiających rzeczach. Zamiast tego ekscytował się sportem, samochodami czy też filmem niedawno obejrzanym. Jednym słowem, rzeczami, o których wcześniej nie miał czasu myśleć.

-Chciałbym pójść na ryby-wyznał.

-Zatem mamy plan na jutro-ucieszyła się.

Idąc tak przed siebie dotarli do parku. Było tam sporo ludzi, którzy siedzieli przy stołach albo ogniskach.

-Nocny piknik, wstęp wolny-przeczytała z tablicy. -Idziemy?-zapytała.

-Czuję mięso i piwo.

Let me be your shelterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz