Dean poluje z Samem od momentu, w którym zabrał brata ze Stanford.
Starszy Winchester jednego dnia postanawia, że chce wybrać się na samotną podróż przed siebie. Tylko on, jego impala i klasyczny rock w radiu.
Aby na pewno?
Co się stanie, kiedy pe...
Zgrzyt drzwi rozniósł się po całym bunkrze, zwracając na siebie uwagę braci Winchester, którzy siedzieli w bibliotece, zajęci swoimi sprawami. Sam leniwie podniósł wzrok na przybysza stojącego w drzwiach, u szczytu schodów. Dean poszedł za spojrzeniem brata i również przyjrzał się Savitarowi. Mężczyzna czując ich wzrok na sobie, machnął im ręką, dalej zajęty wpatrywaniem się w ekran telefonu. Powoli zeszedł i przysiadł się do braci.
-Witam panów-przywitał się.
-Tommy-rzucił Dean.
-Mam sprawę do ciebie brachu-zaczął.-Pamiętasz jak mówiłem ci o pewnym samochodzie?
-Jasne-pokiwał głową.
-Jest już w garażu i czeka na twą miłość.
Dean odłożył na blat stołu książkę, którą przeglądał. Wstał ze swojego miejsca i poszedł do garażu, a za jego przykładem poszedł speedster.
Od razu zauważył samochód, który był nakryty podobnie jak Impala Winchestera poprzednio. Savitar chwycił narzutę i zdjął ją, ukazując oczom Deana wóz... a raczej to co z niego zostało. Dean zakrztusił się powietrzem, rozpoznając w zniszczonej karoserii czarne Camaro.
-Czy...-zaczął-czy to samochód Nadii?
-Rejestracja się zgadza-pokręcił głową.
Auto było zmasakrowane. Karoseria była wygięta na wszystkie możliwe strony, gdzie nie gdzie nawet jej nie było; ostre kawałki metalu odstawały niebezpiecznie. Deana ścisnęło serce na ten widok albowiem, wiedział jakby wyglądała reakcja na ten widok. Kobieta kochała swoje Camaro tak mocno, jak Dean Impale.
-Lepiej zabiorę się do pracy-mruknął cicho, zakasując rękawy.
Przez następne dni tylko to jedno zajęcie zajmowało mu myśli i czas. W bunkrowym garażu spędzał wiele godzin, tylko czasami jadąc do miasta po części. Sam czasami przychodził i patrzył jak starszy Winchester całkowicie daje się pochłonąć pracy. Przyglądał się, jak Dean nucąc piosenki z jego playlisty, lecącej w tle, babrze się w oleju i innych smarach, który Sam nie znał.
Szatyn dopieszczał samochód na wszelki sposób-każdy szczegół, choćby najdrobniejszy, miał być idealny. Chciał bowiem, aby samochód wrócił do takiego stanu, w jakim pozostawiła go speedsterka. W ciągu dwóch tygodni nieustannej pracy, uporał się z większością problemów.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.