R28

277 14 1
                                    

- Dzień dobry Panie trenerze- przywitałała się całą kadra Polska, gdy tylko Stefan podszedł.

- Dobry, a więc nie przedłużając przedstawiam wam jednego i w swoim rodzaju, bardzo w swoim rodzaju Dawida Jarząbka. -powiedział ze sztucznym entuzjazmem Hongacher wskazując na idącego w ich stronę chłopaka. - To mały wredny szczyl Ale macie być dla niego mili- Dodał a wszyscy popatrzeli się na niego ze zdziwieniem- Później wam wyjaśnię

W tej chwili właśnie podszedł do was Jarząbek.

- Cześć ludzie.- Powiedział do wszystkich po czym odwrócił się do Ciebie i rzekł - A Ty, mimo że to ja pierwszy zaprowadzilem Cię na skocznie nawet nie usłyszałem podziękowań. Poniekąd to TYLKO dzięki mnie jesteś teraz tu gdzie jesteś- powiedział z wyższością w głosie a Ty byłaś już w stanie lekko wkurzonym.

- Co prawda to prawda. Ty mnie pierwszy zaprowadziłeś na skocznie i ci za to nie podziękowałam, ale to że jestem tu gdzie teraz jestem to nie jest TYLKO twoja zasługa. Miałam i mam talent. Wystarczał jeden skok żeby to odkryć i być tutaj dzięki pracy.- powiedziałaś zgodnie z prawdą, a chłopak ewidentnie się wkurzył

- A jak tam z Domenem Prvcem? Tym debilem, który Cię zdradził i bardzo kiepsko skacze. Czyżbyś mu już nie wystarczała? Zawsze możesz się mną pocieszyć- powiedział to poruszająć znacząco brwiami a Ty w tym momencie "wybuchłaś"

- Po pierwsze nie masz prawa nazywać go debilem bo nim nie jest ale Ty tak. Po drugie on skacze świetnie w porównaniu do Ciebie. Po trzecie nigdy Ale to przenigdy bym nie była z takim wrednym, chamskim i zadufanym w sobie gnojku, którego ego przerasta jego talent do skoków.

Skączyłaś swój monolog. Popatrzalaś się na Jarząbka, był zdziwiony i nie wiedział co powiedzieć. Popatrzałaś się po swoich kolegach z kadry, było zdziwieni i dumni z Ciebie. Na koniec spojrzałaś na trenera. Wyraźnie był zaniepokojony tym i obawiał się co odpowie Dawid. W pewnym momencie odezwał się chłopak.

- Ostra, niebezpieczna, nieprzewidywalna. Lubię takie dziewczyny- Powiedzial.- Będziesz moja. Zobaczysz to tylko kwestia czasu- Dodał na koniec po czym skierował się do hotelu.

- Młoda to było mega- Odezwał się Żyła a reszta zaczęła bić ci brawo.

- Czyś Ty do reszty oszalała dziewczyno?! - Krzyknął Hongacher- Mieliście być dla niego mili.

- No właśnie trenerze czemu?- spytał Kamil z ciekawością

- No bo jak byłem w Zakopanym to uderzylem w auto osobowe jego ojca swoją terenówką. Wiadomo któro ucierpiało. No więc jego ojciec powiedział że jak nie wezmę jego syna na zawody do Planicy to zgłosi to policji. Więc zabrałem go na rezerwę, ale wiadomo że jak ktoś już z rezerwy będzie skakał to tylko (twoje imię ). Ale Wy musicie być dla niego mili inaczej się poskarży i wasz trener pójdzie do paki.- powiedział z uśmiechem bezsilności Stefan. - Muszę iść za tym gnojem a Wy sobie sami potadzicie - Dodał po czym odszedł.

Wy też udaliscie się do hotelu. Na wasze szczęście lub też nie szczęście pokoje wszystkie były 2-osobowe a Wy mieliście przypisane tylko 3. Z czego wynikało że jedno z was będzie musiało dzielić pokój z Dawidem J.

- Ja z (twoje imię). - Krzyknął Kubacki- Ktoś musi ją pilnować prawda?- zapytał z uśmiechem

-Prawda- odpowiedzialas z uśmiechem. Znowu twój przyjaciel Cię uratował.

- Dobra. Drodzy Panowie proponuje wyliczanke między nami- Powiedział Piotrek

- ....A na kogo wypadnie na tego bec- skączył wyliczać Kot. Na nieszczęście wypadło na Kamila.

- Hahaha- śmiał się Stoch- Będę spał na korytarzu żaden problem- stwierdził z uśmiechem

Wszyscy rozeszli się do swoich pokoji. Ty z Dawidem właśnie mieliście wchodzić do swojego lecz w tej chwili pojawił się najmłodszy Prevc

- Ja, Ty, pokój numer 45 o 20. - syknął ci niczym wąż do ucha po czym odszedł.

Twoje spotkanie z Domenem PrevcemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz