R6

521 18 0
                                    

Rano obudziło Cię śpiewanie dobiegające z łazienki.

- Zamknij się i daj mi spać. Było się e wczoraj wieczorem umyć.- krzyczałaś

- Wieczorem Ty szybko poszłaś spać. Nie chciałem Ci przeszkadzać w spaniu więc się nie kąpałem. Ale teraz i tak musisz wstać to pomyślałem że nie będzie ci to przeszkadzać. - usłyszałaś krzyk śmiejącego się Dawida.

Chcąc nie chcąc wstałaś. Przebrałaś się w pokoju bo twój współlokator jeszcze był w łazience. Byłaś już gotawa jak do pokoju wszedł Stoch i Żyła.

-(twoje nazwisko), Kubacki! Mam świetną wiadomość. Za 20 minut śniadanie! - krzyczał uradowany Piotr.

-Ja też mam dla was wiadomość - krzyczał Kamil- zabieramy Piotra po treningu do lekarza żeby zrobić badania i udowodnić mu, że ma ADHD.

- Co tu się dzieje? - zapytał Dawid wychodząc z łazienki

- Na śniadanie idziemy - odpowiedziałaś

Kilka minut później byliście już na stołówce. Na śniadanie była jajecznica. Jedliście w ciekawym towarzystwie. Amerykanie opowiadali wam ciekawe historię. Zaraz po posiłku poszliście na trening. W czasie drogi odezwał się trener.

- Macie trochę czasu dla siebie. Najpierw trenuje Słowenia potem Wy.

Oznaczało to że macie godzinę na przebranie się i na zwiedzanie. Po ubraniu kombinezonów postanowiliście tak jak reszta uczestników iść na trybuny popatrzeć jak skaczą.

- Muszę przyznać dobrze skaczą- powiedziałaś.

- Byli najlepsi w tamtym sezonie. Wszystko przez tego młodego Prevca. Najmłodszy a najlepiej skacze.- podsumował Kot

- Wszyscy też przypuszczają ,że trener powołał Cię tylko dlatego że jesteś młoda i jesteś dziewczyną. I to będzie zaszczyt jeśli chociaż w połowie dorównasz reście. - stwierdził nie chętnie Hula.

- Dorównam z łatwością- odpowiedziałaś

Po tym rozmawialiście na luźniejsze tematy. Zrobiło się chłodno i wszyscy inni zawodnicy poszli ogrzać się w schronisku. Zostaliście tylko Wy. Chcieliście się dowiedzieć czy Słoweńcy dalej tak dobrze skaczą.

- Peter skacze - zaóważył Kamil

- Dobrze skoczył. Jednak trzeba się i w tym roku Słoweńców bać- dodał Dawid

Po Paterze skakał Domen. Skoczyłby dobrze lecz jak już miał lądować odpieła mu się narta i upadł. Gwałtownie wstyałaś i już chciałaś iść temu chłopakowi pomoc Ale Maciej Cię zatrzymał.

- Spokojnie. Zaraz wszyscy Słoweńcy do niego podboegną i pomogą. My nie musimy

- (Twoje imie)- zaczoł Dawid szeptać ci do ucha- Jak się przejełaś i już wstawałaś żeby Domenowi pomóc to on patrzył się na Ciebie i lekko się uśmiechał.

-Dawid- również szeptałaś- Czy Ty chcesz mnie zeswatać z tym gosciem? Jeśli tak to dzięki za chęci Ale nie

- Jak wolisz. Ale to tylko kwestia czasu.

-  Co jest tylko kwestią czasu?- spytałaś

- Cierpliwości. Wszystko w swoim czasie- odparł tajemniczo.

Po treningu wróciliście do hotelu. Trener odpuścił wam drugi trening bo byliście mocno zmęczeni tym pierwszym. Jak tylko byłaś w pokoju odrazu się przebrałaś i włączyłaś telewizją. Twój wspułlokator jeszcze nie wrócił do pokoju bo bajerował recepcjonistkę. W telewizji nic ciekawego nie leciało więc ją wyłączyłaś. Postanowiłaś zejść na dół i poznać innych skoczków. Schodząc na dół usłyszałaś muzykę dobiegającą ze świetlicy. Weszłaś tam ale ktoś nagle wzioł Cię do tańca. A dokładniej do Oberka.

- Witam młodą panienkę.- uklonił się w tańcu.- Stephan Leyhe z tej strony

- (Twoje imie i nazwisko). Miło mi poznać.

I zaczęłaś z nim tańczyć. Tak jak i reszta tam zgromadzonych. Po chwili do świetlicy wszedł Maciej Kot. Widząc Ciebie tańczącą z Niemcem zaczoł się śmiać. Ty za to podbiegłaś do niego

- Mogę Pana prosić? -spytałaś

- Z chęcią- odpowiedział śmiejąc się.

Twoje spotkanie z Domenem PrevcemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz