27

576 40 5
                                    

Spacerowalismy po plaży dosyć długi czas... Jednak godzina się nie liczyła.. Teraz liczyła się dla mnie każda sekunda spędzona z nim... Moje serce pragnelo jego szczęścia i bezpieczeństwa, dlatego go zostawię.
Będzie musiał o mnie zapomnieć... Odrodzić sie na nowo...

Chodząc sobie po plaży,  w pewnej chwili Yoongi zauważył wesołe miasteczko, od razu pociągnął mnie w tamtą stronę... Coraz bardziej ta myśl rozstania bolała mnie bardziej... Ból narastał ze wspomnieniami.
Jednak starałam się uśmiechać dla niego, pierwsze w kolejce był diabelski młyn. Widoki były cudne. Siedzieliśmy na ławeczce blisko siebie. Nasze dłonie nie miały zamiaru się rozplatywac... Teraz mogłam podziwiać piękno Oppy które idealnie się zlewalo z pięknem Morza...  Nawet nic nie musiał mówić... Rozumielismy się bez słów...

   Mam coś na twarzy- uśmiechnął się,  a ja obudziłam się z transu i     pokiwalam przecząco głową -to co mi się tak przyglądasz? -pocałował moje czoło...
Westchnęłam cicho i lekko się uśmiechnęłam.

  A co??  Nie mogę? -podeszlam do niego i musnęłam jego wargi,  on sie uśmiechnął i pogłębił pocałunek.

Idealne chwilę jednak zawsze się kończą, po jakiś 5 minutach tulenia się i oglądania Zachodu słońca postanowiliśmy wrócić do hotelu.

Pokój był piękny. Jak to Yoongi wybrał hotel 4 gwiazdkowy z widokiem na horyzont.
Tylko szkoda ze to moje ostatnie godziny razem z nim...
Nie chce mu mówić o tym co mnie tak dręczy... Z jednej strony nie chce go zostawić a z drugiej chce dla jego dobra, zdrowia.... Chce żeby był bezpieczny...
Ja tylko zaklucalam jego spokój życia. Nie byłam koreanką. Byłam sierotą. Mam pieniędzy od ręki ale i tak one mnie nie zaspokoją...
Jestem dosyć mało sławną artystką... Ale nic nie da mi takiego szczęścia jak on...

Dzisiejszy wieczór zmienić moje życie na zawsze... Ale teraz muszę sobie zapamiętać.. Jego uśmiech, ciepły dotyk, słodkie pocałunki... Wszystko zapamiętam.

****

Staliśmy w pokoju obejmując się wzajemnie. Oglądaliśmy zachód słońca, był przepiękny. Tak jak mój Oppa...

Gdy słońce zaszło pod horyzont spojrzałam się na Yoongiego,  uśmiechał się przez chwilę a potem połączył nasze usta w namietnym pocałunku. Dużo nie było trzeba a juz leżałam na łóżku a na de mną stal Yoo.
Przy tym pocałunku pokazałam mu wszystkie moje uczucia,  pokazałam mu jak bardzo go kocham,  jak bardzo pragnę jego szczęścia, zdrowia...

******

Leżeliśmy na łóżku przytuleni do siebie. Słyszałam jak Yoongi cicho chrapie więc uwolniłam się z jego uścisku i szybkim krokiem podeszłam do biurka od razu zaczynajac pisać list...

*********

Była już 3:30 byłam na lotnisku czekając juz na swój samolot.  Nagle łzy same zaczęły mi lecieć. Wyciaglam telefon i zaczęłam przeglądać wszystkie zdjęcia z Yoongim. Nie możliwe że opuszczam taką osobę.
Ale dla jego bezpieczeństwa opuszcza kraj. Zniknę jak balon. Nikt się tym nie przejmie oprócz on...
I w tej samej chwili moj telefon zawibrowal.

Nieznany
Grzeczna dziewczynka...

Znowu on... Była już 3:55 więc wchodzilam na pokład samolotu. Usiadlam koło okna. Łzy same leciały. Więc założyłam słuchawki.

Jak na złość zaczęła lecieć piosenka Yoongiego... Wtedy zaczęłam cicho szlochać...














To koniec.... Nie mam teraz dla kogo żyć....







Proszę bardzo ;-;

Feeling❤~Suga~❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz