13

987 54 16
                                    

Następnego dnia chłopacy musieli iść do wytwórni więc od samego rana zostałam sama w domu......jak zwykle nie mogłam zapomnieć o spotkaniu z moim ojcem....nie....teraz jest ojcem Kelis....wybrał sobie tą drogę wiec niech nią idzie dalej,.....mnie już w jego opowiadaniu nie ma.....
Wiec siedziałan tak 5h na TV oglądając drame "My Amazing boyfriend" i wtedy przyszli chłopacy.....jak zwykle spoceni.......wracając do tego wszyscy poszli do swoich pokoi a Yoo poszedł do łazienki.....jeden normalny.....
I w tej chwili co jo wszedł do łazienki od razu po nim Junkook wparował do salonu gdzie siedziałam.....suuper...!
Właśnie w tej chwili stanął przede mną nachylił się i.......zgaduj zgadula co zrobił?? BINGO! POCAŁOWAŁ MNIE! Tylko teraz pocałunek był głębszy ale nie oddałam go.....przez to on mnie nie puszczał a ja nie miałam ani jednego procentu szans że stąd ucieknie.......
Po jakiś 5 minutach....wow Kookowi się nie spieszy....Oppa wyszedł z łazienki wycierając swoje włosy ręcznikiem...
NO TO JUŻ PRZESADA!- wymruczał i podbiegł do Kooka odwrócił w swoją stronę i dał pożądnego gonga w twarz.... Na co Kook runął na podłogę..... A Yoo na niego......i tak zaczeła się bujka......krzyczałam żeby przestali i nawet próbowałam zatrzymać cios ale gdy Oppa się zamachnął a ja mu chciałam zatrzymać rękę ...on mnie odepchnął przez co udeżyłam plecami o ścianę.....

Gdyby nie Namjoon który szybko wbiegł i rozłączyl chłopaków dawno by się tu po zabijali......
A wy znowu co?!- zapytał zdenerwowany ... - Co to ma być!!
Spytaj się tego debila!! - wydarł się Yoo wskazując na Kooka..
Znowu ty??- zapytał niezadowolony Jimin który nagle wparował do kuchni....- Jungkook w tej chwili powiedz o co poszło- dokończył Jimin
A o co mogło pujść?! - zapytał się zdenerwowany Yoo- on znowu pocałował Julie!! I to jeszcze tak czule jakby była jego dziewczyną -prychnął

Jprdl- zaczął alien- co my mamy z tym dzieciakiem- dokończył łapiąc się za głowę....
Na całą rozmowę która toczyła się miedzy chłopakami Yoo złapał mnie za rękę i zaprowadził do naszego pokoju....
Gdy doszliśmy do danego pomieszczenia ja stanęłam jak wryta trzymając w sobie łzy...a Yoongi oparł się o drzwi ....

Po paru sekundowej chwili Oppa podszedł do mnie i mocno.........przytulił do siebie....na co oddałam gest pozwalając oddać się uczucią... Yoo zauważył że łzy lecą mi jak wodospad więc przytulił mnie mocniej... ..

Mianhe-e - powiedziałam cicho, zapłakanym głosem.....

Nie masz za co...-odpowiedział odsuwając mnie od siebie . ..i szczerze całując....
Staliśmy tak 5 minut w ciszy aż wreszcie jeden z nas się odezwał....

Wyjdziemy gdzieś??- zapytał Yoo.... Ja tylko przytaknęłam .. Wiec ubraliśmy się i wyszliśmy z domu...od razu połączyliśmy nasze ręce i szliśmy w stronę.......BigHitu?? Dlaczego tam? Nie rozumiem ....ale nie protestowałam weszliśmy do budynku i od razu pokierowaliśmy do gabinetu prezesa....dziwne....
Aniosyyo- ukłoniliśmy się przed nim....on zrobił to samo i wskazał dwa fotele przed nim..... Poszłusznie zajeliśmy miejsca....
Więc o co chodzi?- zapytał opierając się łokciami o biórka.....
Yoo wziął głęboki oddech i zaczął....

Ja i Julia musimy się wyprowadzić...- odparł stanowczo.... Na te słowa wytrzeszczyłam na jego oczy- powód jest jeden-kontynułował- Jungkook ma złe nastawienie na moją księżniczkę.....będę przychodził do wytwórni ale proszę o nawet nie duże mieszkanie......- skończył....

Prezes chwile zamilkł....
Właściwie-zaczął- jeden zespół 4osobowy się rozpadł i mam na zbyciu jeden dom- w oczach Yoo było widać zapałkę nadziei-więc widzę jak ją kochasz więc mogę was tam przenieś....i jeszcze jedna sprawa. . . wiem że Julia jest piosenkarką więc.... Tak myślałem czy by nie chciała zacząć kariery w BigHit...- uznał....

Yymm... No mogłabym.-jąkałam się...-ale od kiedy mam zacząć......-zapytałam.....on tylko spojrzał na zegarek....

Jutro przyjdź równo z chłopakami- odparł-dzisiaj jest już późnio- w sumie racja... Była dwudziesta....po tych słowach pożegnaliśmy się i pokierowowaliśmy się do starego juz domu żeby się spakować.....w połowie drogi się zatrzymałam....

Dlaczego się przeprowadzamy-zapytałam....

Bo nie chce więcej akcji związanych z Kookiem....- odparł ciągnąc mnie do domu

***

Spakowaliśmy się ....przyznam było tego trochę dwie małe i duże walizki.....
Wsiedliśmy do vana gdzie czekał na nas menager.... Dał nam klucze.....
Jechaliśmy w 10 minutowej ciszy..aż dojechaliśmy do miejsca

Był to duży dwupiętrowy dom z basenem i tarasem.....gdy się zatrzymaliśmy Luna zaczeła szczekać z niewiadomych powodów......

No to mamy kolejny!! Zapomniałam o Lunie wiec zaczyna się historia z psem!!

Jak myślicie Julia spotka swojego ojca?

Feeling❤~Suga~❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz