Nie sądziłam, że tak szybko napiszę nexta 😂😂😂
- Zostaw mnie - burknąłem, czując jak palec loczka szturcha mnie w żebra.
Westchnąłem podirytowany, gdy ten nie przestawał. Jego palec wciąż uderzał o moje ciało. Wiedziałem, że Harry coś ode mnie chce. W tym, jednak momencie mój sen był ważniejszy. A nie jakieś głupoty żabiej twarzy.
- Lou - mruknął, przybliżając mnie swoim ramieniem do siebie - Lou bear - jęknął, jego głos nadal był ciężki przez godziny snu. Może też maczał w tym palce kac? Kto wie.
- Czego chcesz duszo nieczysta, jaki jest twój powód zabierania mi cennego snu - lamentowałem.
Moje ciało, przeciwne moim słowom, przyległo bardziej do ciała bruneta.
Harry zaczął się śmiać, ale szybko się opanował, jęcząc z zapewne bólu głowy.
- Byłbyś tak dobry i przyniósłbyś mi tabletki na ból głowy i wodę? - poprosił, składając pocałunek na moim gołym barku - Proszę, kochanie - drżałem, za każdym zetknięciem jego ust z moją skórą - Uratuj swojego męża, który kona w tym momencie.
Prychnąłem cicho, jednak odsunąłem się od jego ciała i zsunąłem się z łóżka.
- Jesteś mi coś winien za to - zaznaczyłem, krótko na niego patrząc.
Poszedłem do kuchni, słysząc jak tamten coś mruczy pod swoim nosem. Kiedy znalazłem odpowiednie rzeczy wróciłem do zdechlaka i podałem mu je. Dopiero teraz zauważyłem, że Harry był okropnie blady.
- Dziękuję - chrypnął i połknął dwie tabletki, popijając wodą.
Nie zastanawiając się długo, położyłem się koło niego. Wtuliłem się w jego silne ciało, mrucząc cicho, że ma mi dać pospać trochę.
~~~~
- No nie powiem, dobrze się ustawiłeś się Lou - w pewnym momencie mruknął Nick, patrząc raz na mnie, raz na Harry'ego, który siedział koło mnie - Piękny dom i przystojny mężczyzna, aż żałuję, że się nie zapisałem na to! - zaśmiał się głośno, widząc moją niezadowoloną minę - Żartuje, przecież mam Michaela.
Burknąłem cicho na niego i usiadłem na kolanach loczka, który z bananem na ustach mnie objął.
- Wyjdź za tego Michaela, a nie chcesz mi poderwać Hzze - spojrzałem na niego zabójczo.
Wiedziałem, że mężczyźni mają ze mnie ubaw. Ale to nie moja wina, że potrafię być tak zaborczy. Założyłem ręce na klatce piersiowej i głośno fuknąłem.
- Lou Bear - mąż przyciągnął mnie bliżej do siebie i pocałował mnie krótko w kark - Nie obrażaj się.
- Tak zmieniając temat, Louis kiedy wrócisz na audycje? - Nick zaczął się zajadać ciastkami zrobionymi przez samego Harry'ego - Widzom brakuje ciebie i twojego dystansu do świata i poczucia humoru.
- Czekaj, chcesz powiedzieć, że mój Lou pracuje w radiu? - spytał wyraźnie zaskoczony Harry.
Zmarszczyłem brwi, nie mówiłem mu czym się zajmuję?
- Tak! Ludzie go uwielbiają, choć sam Louis jest bardzo skromny - uśmiechnął się biorąc kolejne ciastko do ręki, a ja spojrzałem na niego ostrzegawczo - Ale na twoim miejscu Harry, pilnowałbym Louisa - wypuściłem powietrze patrząc na niego z mordem w oczach. Jenak kolejny raz tego dnia ciemno włosy mnie zignorował.
- Co? Dlaczego? - spytał zaskoczony, czułem jego wzrok wbity w moją osobę.
- Nick nawet nie za...
- Nasz szef ma chrapkę na tego skrzata. Nieraz zapraszał go na randkę, a jak się Lou nie zgadzał to zostawiał go po godzinach w pracy - wyjaśnił, tak to prawda mój szef byl dupkiem, który się strasznie mnie uczepił.
Wypuściłem wstrzymywane powietrze z ust. Bałem się, że Nick chce powiedzieć o czymś innym.
~~~~~~~
- Kiedy musisz wrócić do pracy? - spytał w pewnym momencie Harry, gdy jedliśmy kolację. Nick parę godzin temu wyszedł od nas.
Poruszyłem się niekomfortowo na krześle, kończąc kanapkę. Nie podobał mi się ton głosu bruneta. Wypiłem jeszcze łka herbaty i spojrzałem na mężczyznę.
- Myślę, że gdzieś tak za tydzień. Nie wiem dokładnie - powiedziałem szczerze - Coś się stało? - dodałem niepewnie.
- Nie, nie - wolno powiedział, przenosząc wzrok z szafki na mnie - Trzeba tylko pokazać twojemu przełożonemu, że jesteś zajęty. Dobitnie pokazać.
Zadrżałem, patrząc w ciemniejsze niż zwykle oczy Harry'ego.
- Podoba mi się ten plan - po chwili wykrztusiłem.
CZYTASZ
I do?
FanfictionLouis bierze udział w niecodziennym eksperymencie. Okładkę wykonała cudowna @Darrrow