Dobra, nie wiem co się dzieje, że znów tak szybko dodaję... To jest napisane trochę innej formie, ale mam nadzieję, że wam się to mimo wszystko spodoba.
"To drugi dzień bez ciebie, kochanie. Tęsknię za twoimi dłońmi i ustami. W myślach ciągle słyszę twój głos, gdy robię coś, za co byś mnie nie pochwalał. Czy to już szaleństwo, mój kochany? Nigdy nie sądziłem, że będę uzależniony tak bardzo od drugiej osoby. Z całą miłością ( i więcej), twój mąż, Louis".
" Louis, misiu. Także okropnie za tobą tęsknie, każdy dzień jest nużący i nic niewarty. Nawet na pracy nie potrafię się skupić! Gemma jest okropnym człowiekiem, wysłała nas na takie katusze. Mnie swojego jedynego brata i ciebie, mojego aniołka. (Oprócz dni, w których pokazujesz różki). Wiesz, że Gemm nie chce oddać nam Alexa? Nie wiem, czy mam się z tego powodu cieszyć. Nasz pies woli moją siostrę, od nas samych. Jak to okropnie brzmi. Choć... Z jednej strony nie potrafiliśmy się nim dobrze zająć. Ślę moją calutką miłość. Twój mąż, Harry.
"Okej, okej. Przepraszam, że dwa dni później odpisuję, ale Nick zabrał mnie na małą wycieczkę do zoo. (Miał dość marudzącego mnie, usychającego z tęsknoty do ciebie). Dzięki czemu cały dzień byłem zajęty. Niech Gemma sobie za dużo nie wyobraża! Chce mi jeszcze psa zabrać. Co za kobieta. Jestem zły za ten okropny, jej zdaniem dobry, plan. W nocy, zamiast spać rozmyślam nad małą zemstą... No może nie całą noc, ale część niej. Jak na razie nie mam konkretnych planów, pomyślimy nad zemstą, gdy wrócę do naszego domu. Mocno za tobą tęsknie i pracuj Hazz. Kiedy wrócę, musimy wziąć tygodniową przerwę i wszystko nadrobić, bardzo intensywnie nadrobić. Usycham, kocham... Twój mąż, Louis".
"Biedna Helen, dziwnie na mnie patrzy, odkąd wysyłamy sobie te liściki. Boję się, że może sobie za dużo wyobrażać... Mam nadzieję, że w zoo dobrze się bawiłeś. Jeśli nie, to sam cię zabiorę któregoś dnia. Nie wiem też, czy mam być zły na Nicka, za to, że spędza z tobą czas. On, zamiast mnie. Zamiast twojego męża. Aniołku, pracuję dużo, a wręcz staram się. Co nie oznacza, że nie myślę o tobie. Bo myślę, dużo. Niestety, nie będę mógł do ciebie trochę pisać, bo Gemma... Załatwiła mi jakiś super projekt, który wymaga ode mnie wyjazdu do Korei, jak bardzo nie chcę tam lecieć. Tak bardzo muszę. To bardzo duża szansa dla mnie i mojego zespołu. Kocham, tęsknię i ciągle myślę. Twój mąż, Harry".
"Czyli jak rozumiem, piszę jako ostatni... Bez odpowiedzi zwrotnej. Rozumiem, że musisz wyjechać Harry. Choć nie podoba mi się myśl braku kontaktu. Proszę uważaj tam na siebie i odpowiednio ubieraj. Zabraniam też, patrzeć ci na inne tyłki! Wiedz, że będę wiedział, gdy to zrobisz. Możesz tylko na mój znakomity tyłek patrzeć, albo nie nazywam się Louis Styles! Wracając, przywieź mi coś stamtąd i napisz, gdy wrócisz. Ja będę starał się nie wariować. Bardzo mocno kocham, jak stąd do nieba i jeszcze dalej. Twój mąż i kochanek. Louis".
CZYTASZ
I do?
FanfictionLouis bierze udział w niecodziennym eksperymencie. Okładkę wykonała cudowna @Darrrow