To już ostatni wpis tutaj i nie jestem pewna czy jednak komukolwiek zechce się tu zajrzeć, gdyż samo dotrwanie do końca musiało być czymś naprawdę ciężkim. Jednak jeśli znalazł się ktokolwiek ciekawy tejże końcówki - witam i jednocześnie się żegnam. A korzystając z tego, że mogę podzielić się z Wami tymi ostatnimi słowami, chciałabym już nie tylko być powiernikiem tej historii, tylko komentować, ale chciałabym wyciągnąć już ostateczny wniosek i zakończyć to jakby zgrabną klamrą - myślą końcową.
Nie chodzi mi tylko o cudowną metaforę, którą stworzyła nam autorka. Popełnianie błędów i postrzeganie ich jako brudne pranie, czyli inaczej coś, co jest nieodłącznym elementem naszego życia i czy będziemy chcieli czy nie, to i tak będzie powstawać. Chciałabym bardziej skupić się na tym subtelnym, ale równie dobrze ujętym motywie rodziny.Wiem, że nasze tradycje bywają różne, uczą nas wielu rzeczy i zwykle mówi się, iż rodzina jest najważniejsza, trzeba ją stawiać na pierwszym miejscu. Korzystając z aktualnej możliwości mówienia do was i z tego, że jednak mam jakiś większy zasięg na tym portalu, chciałabym podzielić się czymś, co jest raczej logiczne, jednak nie zawsze się o tym mówi.
Nigdy nie stawiajcie innych nad sobą. Rodzina jest ważna, jest wsparciem, spoiwem dla szczęśliwego życia. Jednak to Wy powinniście być swoim numerem jeden, swoim priorytetem. Doceniajcie innych, ale i siebie, bo jako jednostka również jesteście diabelnie ważni - nawet jeśli tego nie czujecie.
Ludzie ranią, przychodzą i odchodzą - tak, również ci, którzy są związani z wami krwią. To normalne. Jednak wy nigdy nie uciekniecie, nie odpoczniecie od swojego "ja". Dlatego nie ma sensu zmieniać się dla kogoś, próbować się dowartościować pustymi opiniami czy chcieć się na siłę wpasować w czyjeś standardy. Nikt za was nie przeżyje waszego życia i nie będzie znosił waszych problemów, którym i tak trzeba stawiać czoła. Dlatego to wy i tylko wy inicjujcie własne zmiany, akceptujcie siebie takimi jakimi jesteście i dbajcie o własne szczęście.
Ważny dla mnie jest również fakt, że nie tylko ci wcześniej wymienieni są "rodziną". Niektórzy mają diabelnie zły kontakt ze swoimi bliskimi lub też nie mają rodziców czy dalszych krewnych z różnych powodów - tak, jak chociażby nasz Keith. Jednak to nie czyni was gorszymi, wybrakowanymi czy nawet samotnymi.
Rodzinę nie tworzą więzy krwi, a emocje i uczucia, jakimi darzymy ludzi, którzy są bliscy naszemu sercu. Więc rodziną możemy nazwać pupila, przyjaciół czy też inną personę. Nigdy nie jesteście sami i nawet nie dopuszczajcie do siebie myśli, że jest inaczej. Jeśli nie teraz, macie jeszcze całe życie na odnalezienie kogoś tak istotnego jak członek rodziny.
Na koniec tej dziwacznie ckliwej mowy, chciałabym również podziękować. A mam za co - chociażby za wszystkie te cudowne komentarze. Nie zawsze łatwo mi się tłumaczyło. Nie raz byłam zbyt zmęczona na cokolwiek, nie chciałam pisać lub zwyczajnie było trudno. Jednak każda miła opinia trzymała mnie przy myśli, że jednak to ma sens i powinnam to kontynuować. Zarywanie nocy zawsze wynagradzało mi czytanie waszych opinii, przez które podczas tłuczenia się autobusem do szkoły, zawsze szeroko się uśmiechałam.
Dziękuję każdemu z was, jestem totalnie wdzięczna. Jednakże chciałabym też podziękować czysto personalnie.Z całego serca chciałabym podziękować za zainspirowanie mnie do napisania pierwszego Klance, które było maleńkim wstępnym kroczkiem do tego tłumaczenia. Oczywiście mowa o nikim innym jak tufta007
Serdecznie dziękuję Neks, która od początku najmocniej mnie wspiera, wbijając mi do tego durnego łba, że jednak nie jestem tak tragicznym tłumaczem i mam się nie poddawać. Nekoyaaaa strasznie ci dziękuję
Krakersa poznałam stosunkowo niedawno, jednak okazał się być moim cichym czytelnikiem oraz najlepszym wsparciem. Dziękuję za cierpliwe wyczekiwanie kolejnych części i za każde miłe słowo. menteur_ jesteś wielki, mój drogi
Chcę podziękować również osobie, która zawsze zostawia tu cudowne opinie, od których rośnie moje serce i niestety ego. Wookami przeogromnie dziękuję.
To już ostatnie słowa, żegnamy się tutaj już na dobre. Ostatni raz - dzięki wielkie i dziękuję, że dotrwaliście aż do teraz. Jesteście najlepsi.
Po raz ostatni tutaj
Wasza Sam
Ps. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z playlistą Dirty Laundry ~
https://8tracks.com/gibslythe/my-writing-playlist-dirty-laundry
CZYTASZ
DIRTY LAUNDRY I TŁUMACZENIE I
FanfictionLance popełnił ogromny błąd, mówiąc swojej matce, iż przyprowadzi chłopaka na święta Bożego Narodzenia. Keith zrobił jeszcze większy błąd, zgadzając się grać udawanego chłopaka Lance'a. " - Przejmę twoje obowiązki w robieniu prania, jeśli zostanies...