Rozdział : 18

1.3K 103 131
                                    

Następnego dnia rano niebo postanowiło się rozpłakać i od świtu padał deszcz.

Moje oczy były opuchnięte od płaczu. Nie chciałam pokazywać po sobie bólu, więc przemogłam swój wewnętrzny wstręt i zadzwoniłam do siostry. Odebrała po kilku sygnałach.

- Sis, potrzebuję pomocy.

Kiedy zeszłam na dół, nie było już śladu po płaczu. Makijaż może jednak zdziałać cuda. Na mimice twarzy wymusiłam najpiękniejszy i najbardziej realny uśmiech, jaki mogłam pomimo nieustannego bólu w sercu i zapowiedziałam rodzicom, że jestem gotowa udać się do szkoły.

- Ależ córciu. - Mama aż się wzdrygnęła na myśl o takiej możliwości. - Chyba nie do końca to przemyślałaś...

- Mamo - przerwałam rodzicielce. - Zgłupieję, jeśli jeszcze jeden dzień spędzę w domu. Chcę znów zacząć żyć normalnie. Chcę pozwolić sobie zapomnieć.

Kobieta nie wiedziała, jakiego argumentu powinna użyć, więc spojrzała na męża z nadzieją na pomoc, jednak on tylko pokręcił głową:

- Ona ma rację kochanie. Powinna ruszyć przed siebie, a nie zatracać się w smutku.

- I ty przeciwko mnie?! - Zdenerwowana mama wstała i wyszła z kuchni, jednocześnie mamrocząc coś pod nosem.

Spojrzałam na tatę, który mrugnął do mnie porozumiewawczo.

- Dzięki - rzuciłam. - To ja lecę. Nie zamierzam się spóźnić na pierwszy dzień po długiej przerwie.

- Zgaduję, że nie chcesz podwózki?

- Nieee - przedłużyłam ostatnią literę, tak że przypominała trochę jęk. - Będę z Remim - dodałam, żeby uspokoić mężczyznę.

Facet skinął głową, więc nie czekałam na nic więcej, tylko ruszyłam do przedsionka, gdzie w mgnieniu oka ubrałam się w kurtkę, która nie powinna przemakać i pierwsze lepsze buty, po czym wybiegłam z domu, jednocześnie wysyłając SMS-a do Remiego, że będę u niego za pięć minut.

Chłopak stał już w drzwiach, a na mój widok podbiegł do mnie i przytulił delikatnie.

- Tak się cieszę, że będziesz już w szkole - wyszeptał.

- Tak, ja też.

Ruszyliśmy w stronę szkoły, a ja zaczęłam streszczać chłopakowi moją nocną rozmowę z Alexem. Przyjaciel słuchał wszystkiego bardzo cierpliwie, a gdy skończyłam, stwierdził:

- Widać, że mu zależy.

- Wiem, ale... nie przyszedł i to tak bardzo boli... - Zatrzymałam się i spojrzałam chłopakowi w oczy. - Chyba boję się dać mu kolejną szansę... co mam zrobić?

Remek zasmucił się i pokręcił głową.

- Jeśli chodzi o sprawę miłości - zaczął - nikt nam nie powinien doradzać, bo nikt nie zrobi tego dobrze. Posłuchaj swojego serca. Ono zna odpowiedź. I to właśnie to, co ci ono podpowie, będzie jedynym słusznym wyborem.

Chłopak zamyślił się, a ja stwierdziłam, że miał rację.

- W ogóle to ja też powinienem cię przeprosić - wyszeptał cicho Remi, a jego głos był lekko zachrypnięty.

- Za co? - spytałam kompletnie zbita stropu.

- Za to, że cię okłamałem w sprawie mojej siostry, Luisy...

- Oj, Remi... to już nieważne. Każdy popełnia błędy... - urwałam. - Każdy popełnia błędy - powtórzyłam jak echo i spojrzałam wielkimi oczami na przyjaciela. - Muszę jak najszybciej znaleźć Alexa.

- Tak sądziłem. - Chłopak mrugnął do mnie.

Bez chwili zwłoki ruszyliśmy szybkim krokiem do szkoły. W tłumie uczniów szukałam wybranka mojego serca, gdy nagle ktoś mnie złapał od tyłu.

- Powiedziałaś mi kiedyś, że mnie nie nienawidzisz. - Usłyszałam gorączkowy szept.

Moje serce przyspieszyło. Alex. Tak blisko.

- Lui może mnie po tym znienawidzisz, ale muszę zaryzykować...

Chłopak delikatnie mnie obrócił i ujął mój podbródek tak, że po chwili patrzyłam mu w oczy. Zatopiłam się w nich, a wtedy Alex powoli przysunął swoje usta do moich, dając mi jednocześnie czas na wysłanie sygnału, że tego nie chciałam.

Tylko że ja chciałam. Wręcz drastycznie pragnęłam ponownie poczuć jego wargi na moich. W końcu nie wytrzymałam napięcia i sama zlikwidowałam odległość, która dzieliła nasze usta, czym zaskoczyłam Alexa, jednak tylko krótką chwilę. Później chłopak oddał mój pocałunek, a rozumiałam, że mogłabym tak spędzić cały dzień, miesiąc, rok. W zasadzie to całe życie, bo wreszcie poczułam, że żyłam.





Kochani! I tak właśnie dotarliśmy do ostatniego rozdziału! W piątek już pojawi się epilożek ;*

Rozdzialik z dedykacją dla @Dark-Horse22
@yourxpsyhopath

~R

CrushyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz