30. Przejmujesz się tym?

2.1K 189 170
                                    

- Zawiąż buty - Chwycił mnie za ramię.

Obróciłam głowę i popatrzyłam na niego. Zignorowałam jego polecenie, po prostu stałam i się na niego gapiłam. Helen przewrócił oczami i złapał mnie za biodra, po czym postawił na komodzie i własnoręcznie zawiązał mi trampka.

- Dlaczego przejmujesz się tym, jak wyglądam? - Burknęłam leniwie przeżuwając gumę.

- Bo wyglądasz jak wiedźma.

- Komplementów mi nie żałujesz widzę.

- Pff - Zrzucił mnie z komody tak, że prawie poleciałam na kolana.

- Czy ty jesteś normalny? - Wyprostowałam się i uderzyłam go w ramię.

- Normalny czy nie, i tak mnie kochasz.

Zmrużyłam oczy i popatrzyłam na niego z lekko zadartym nosem. On tylko uśmiechnął się, a był to uśmiech jednoznaczny. Wyprzedziłam go specjalnie zahaczając ramieniem tak, żeby go szturchnąć, ale prawda jest taka, że po prostu pragnęłam jego dotyku.

Przeszłam przez salon w którym Ben i Sally bili się o pilota, wiadomo, że Drowned chciał grać a mała oglądać bajki. Kiedy tylko przekroczyłam próg kuchni moje nozdrza uderzył śliczny zapach.

Podeszłam do Masky'ego i uwiesiłam mu się na ramieniu.

- Co robisz?

- Sernik robię - Uśmiechnął się kozacko.

Dzisiaj nie ubrał maski, więc mogłam podziwiać jego śliczne oczy (nie tak śliczne, jak oczy Helen'a). Usiadłam na blacie i pochwyciłam miskę z resztką surowego ciasta. Bez skrupułów zaczęłam wyjadać rękami pozostałości, od małego uwielbiałam ten smak.

- Będzie cię bolał brzuch - Z nikąd pojawił się Otis.

- Przejmujesz się tym?

- To mi bedziesz jęczała nad uchem w nocy.

- Z innego powodu - Masky poruszył brwiami.

Obydwoje popatrzyliśmy na niego ze zniecierpliwieniem więc podniósł ręce w geście obronnym i ku naszemu zadowoleniu siedział cicho.

Momentalnie mnie sparaliżowało gdy ręce Helen'a wylądowały na moich udach. Odstawiłam miskę na bok i oblizałam palce, a następnie wytarłam dłonie w szmatkę.

Masky wycofał się z kuchni. Patrzyłam w piękne niebieskie oczy czując, jak się topię. Moje wnętrzności chyba zrobiły sobie lekcje WFu.

Pochyliłam się i położyłam jedną dłoń na jego szyji, zaś drugą na policzku. Nawet nie zauważyłam kiedy, a Helen po prostu przywarł do mnie ustami.

Smakował idealnie, tak, jak gdy sobie wyobrażałam każdej nocy ten moment (jestem normalna).

Powoli zasysał moją dolną wargę a następnie lekko ją przygryzał. Ja zamknęłam oczy i pozwoliłam mu zrobić ze sobą to, na co ma tylko ochotę.

- Proszę natychmiast zejść z blatu.

Knife Called Lust // Bloody PainterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz