Znalazłam fajny obrazek kilka dni temu.
Wiecie co to?
Nutki pana Mozarta. Konkretnie jest to Koncert fortepianowy A-dur Nr 23, KV 488. Śliczny koncert. Jest w mediach.
No i na tych nutkach Pan Mozart narysował sobie taką fajną buźkę. Niektórzy badacze uważają że to był specjalny egzemplarz nut dla jednego z uczniów Mozarta, z dedykacją w postaci takiego rysuneczku :D
A skoro o koncertach fortepianowych Mozarta jest mowa, to nie mogę się powstrzymać przed zapostowaniem mojego absolutnego faworyta - Koncertu d-moll KV 466.
Ta pierwsza część. Mam ciary za każdym razem gdy tego słucham.
Świetne wykonanie pani Uchidy.