Fryderyk Chopin - Wiosna, pieśń z 1838 do słów Stefana Witwickiego, dzięki za przypomnienie -pianissimo i przepraszam, że dopiero teraz dodaję.
Łza się kręci w oku, łza wybiegła z oka, tak, dokładnie... nie mogę tego przestać słuchać ;_;
Tutaj jest transkrypcja fortepianowa.
Znalazłam jeszcze taki wiosenny utwór jak D'un matin de printemps czyli Wiosenny poranek, na flet i fortepian, tylko że to już jest raczej impresjonizm... z pazurkiem xD Skomponowała go Lili Boulanger (1893-1918), francuska kompozytorka, siostra sławnej kompozytorki oraz nauczycielki Nadii Boulanger. Była niesamowicie zdolna, jako pierwsza kobieta otrzymała Prix de Rome, czyli Nagrodę Rzymską. Jest to coś w rodzaju stypendium, które dostają we Francji najwybitniejsi młodzi artyści, laureatami jej byli m.in. Debussy, Berlioz, Gounod czy Bizet. Niestety młodo się jej zmarło, szkoda :(
Polecam wam jeszcze jeden jej utwór - pieśń na chór, sopran i fortepian Les Sirenes. To jest po prostu niesamowite, kocham te aurę , tylko zamknąć oczy i odpłynąć...
To taki malutki off-top, bo co ma wspólnego z wiosną, ale warto :)
A na koniec utwór Edvarda Griega Do wiosny, op.43 nr 6, bardzo piękna i melodyjna romantyczna miniatura fortepianowa.
Tylko że kompozytor znowu chyba wymaga posiadania trzech rąk :/
***
Obraz w mediach to Frederick Childe Hassam - Przy fortepianie