Skoro już się tak tu rozpisujemy o urodzinach ostatnio, to dziś wypada coś napisać.
HAPPY BIRTHDAY TO FELIX MENDELSSOHN-BARTHOLDY!!!
Lubię Felka i to bardzo, a kiedyś nie lubiłam, ale w sumie to wtedy ja tak naprawdę nie znałam jego muzyki, więc to się nie liczy. Bajdełej to oba powyższe portrety namalował jego szwagier, Wilhelm Hensel.
On skomponował słynny marsz weselny, a ja wole od niego jego oba marsze pogrzebowe, bo są naprawdę klawe... ;D
Moje ulubione jego utwory to III Symfonia, Oktet, Trio d-moll, Pierwsza Noc Walpurgii, kwartet smyczkowy op.80, Hebrydy a także Pieśni bez słów, chociaż wszystkich nie słuchałam.
***
Hebrydy, albo Grota Fingala, samo dobro!
A tu macie Trio d-moll, druga część jest najlepsza, to jest muzyka o miłości, inaczej się tego ująć nie da, w ogóle, tu jest tyle pięknych melodii w tym trio że ja nawet nie...
Wybaczcie mi proszę jakość tego wpisu. 💘