Dzisiaj jest rocznica śmierci Fryderyka Chopina. Nie chciałabym pisać jakiś ckliwych rzeczy z tej okazji, bo nieee...
Raczej posłuchajmy go sobie.
Może sonata na wiolonczelę i fortepian, bo to jeden z jego ostatnich "dużych" utworów, a po za tym jest moim zdaniem niedoceniany. I przełamuje stereotyp, że Chopin to tylko "pianinka"
LARGO :(