Matteo Balsano:
Cześć ślicznotko. Pięknie dzisiaj wyglądałaś.Luna Valente:
Cześć. Dziękuję.Matteo Balsano:
A co porabia księżniczka?Przestań, bo się rumienię.
Luna Valente:
Pisze piosenkę. A ty?Matteo Balsano:
Co? Ty piszesz piosenki?No proszę, mamy wspólne hobby.
Luna Valente:
Tak, coś w tym złego?Matteo Balsano:
Nie, nie, nie. Skądże. Ja sam również pisze.Luna Valente:
Naprawdę? A o czym?Matteo Balsano:
O miłości. A ty?Luna Valente:
O miłości i spełnianiu marzeń. Bo wiesz, trzeba dążyć do tego aby je spełnić i abyśmy o nie walczyli. Dzięki temu stajemy się lepszymi ludźmi. Wiem, to brzmi idiotycznie.Wcale nie. To piękne co mówisz. Nie jesteś jak te inne.
STOP.
Matteo, uspokój się.Matteo Balsano:
Myślę, że to piękne co mówisz.Luna Valente:
Dziękuję. Wybacz ale muszę już kończyć. Cześć.Matteo Balsano:
Cześć.
Wyświetlono 18:43.Nie odchodź. Po raz pierwszy mi się dobrze z tobą piszę.
Gaston Perida:
I jak ci idzie plan z naszą Valente?Matteo Balsano:
Genialnie. Pisała mi jakieś idiotyczne myśli o marzeniach ale wiesz jaka ona jest. Po niej niczego mądrego nie da się spodziewać.***
Powoli niszczę tą książkę.Wiem, że Matteo powoli coś się przekonuje do Lunki ale to dlatego, że książka nie będzie miała za wiele rozdziałów.
CZYTASZ
Just Like You || lutteo
FanfictionGdzie najprzystojniejszy i popularny chłopak w szkole, zauważa cię i nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo jesteś naiwna.