Kiedy blondyn skończył mówić, wszyscy radosnym chórem podziękowali, a następnie usiedli do swoich ławek, bo lekcja miała rozpocząć się za 2 minuty.
W tym czasie Marinette zawstydzona tą beznadziejną-jak jej się wydawało-sytuacją siedziała wciąż w ławce i myślała o nim.
Wszyscy go raczej polubili. Adrien póki co nie miał z nikim bliższej styczności, ale po żywych rozmowach toczących się w ławkach, można było wywnioskować że nowy uczeń przypadł klasie do gustu. No może oprócz ciemnowłosej.
Nastolatka wyrabiając sobie zdanie o Agreście oczywiście uwzględniła to jak ,,upokorzył" ją przed klasą. Dla niego to było zwykłe zaproszenie, nie wiedział że Marinette jest tak wrażliwą osobą. Ona odebrała to inaczej. Zaproszenie na sesję wzięła jako kpinę. Myślała że on ośmiesza ją na forum klasy. Od razu pomyślała że ten nowy jest wkurzający, ale gdy wstał na krzesło i prosił o przybycie wszystkich. ,,Jak taka gwiazdeczka, jakby robił wszystkim jakąś łaskę"-myślała dziewczyna-stwierdziła że nie polubi się z nowym znajomym.
Z refleksji wyrwała ją Alya:
-Hej Marinette, idziesz na jego sesję, co nie?-Oczywiście... że nie-mruknęła próbując bezskutecznie stworzyć pozory jakby chciała iść.
-Ale ty chyba i tak nic ciekawszego nie masz do roboty, prawda? Z tego co wiem, miałyśmy dziś wyjść do kina, ale skoro idę do parku to w sumie nie masz już planów-granatowłosa zmarszczyła brwi.
-Oj No weź...-zajęczała brunetka-Chyba nie odmówisz synowi idola?!Marinette w tej chwili wiedziała tyle, że wszystko co związane z tym chłopakiem jest w jej życiu wykluczone. Nie miała zamiaru nigdzie iść, a tym bardziej z nim rozmawiać.
-Mari, chodź-trzymała ją za ramię mulatka-tam będzie cała klasa i ja też chcę iść, ale nie bez ciebie-jęczała.
-Nie ma mowy, nie wyjdę znów na pośmiewisko!Zapadła chwila ciszy. Cesaire zbierała myśli, głęboko się nad czymś zastanawiała. Po krótkim namyśle postanowiła sięgnąć po ostateczną broń...
-Ale wiesz, tam może być Gabriel Agreste... w końcu chyba dopinguje syna na sesjach, prawda?-uśmiechnęła się chytrze.
Marinette biła się z myślami. Gdyby tam poszła mogłaby spotkać swojego idola, to było jej marzenie. Na samą myśl serce waliło jej mocniej. Jednak z drugiej strony, jej honor zostałby urażony w sposób nieodwracalny. Nastolatka miała w zwyczaju oceniać ludzi po pierwszym spotkaniu, po pierwszym wrażeniu i pierwszej rozmowie. Agreste po jej ,,teście" nie zrobił dobrego wrażenia, wręcz przeciwnie.
Alya wciąż ją kusiła. Rzucała sugestywnym spojrzeniem, które czekało na zgodę.
-Szkoda żebyś zmarnowała szanse pokazania mu swoich projektów-Alya uderzyła w piętę Achillesa dziewczyny.
W takiej sytuacji Dupain nie miała wyjścia, musiała się ratować i przystanąć na jej prośby:
-Skoro tak to przedstawiasz...-przełamała się, ale nie wobec Adriena, postanowiła tylko iść tam by zobaczyć tego sławnego projektanta.Alya ucieszona wygraną w tej bitwie, z podłym uśmieszkiem odwróciła się w stronę tablicy. Potem tylko zaczęła się lekcja.
Zajęcia szybko minęły. Adrien był tym trochę zawiedziony, ale wiedział że spotka swoją klasę na sesji. Jego radość była prawie tak samo wielka jak szczęście Marinette, która miała dziś spotkać swojego idola.
Cieszyłaby się jeszcze bardziej, ale była to sesja zdjęciowa Adriena, który, jak myślała, upokorzył ją na forum klasy.
Mari wraz z przyjaciółką ruszyła do domu, by odnieść plecak i następnie udać się do parku.
CZYTASZ
Miracle of the Flames | Miraculous
FanfictionWszystko zaczyna się dzień po pierwszej misji Biedronki i Czarnego Kota. Adrien pierwszy raz przekracza próg szkoły, znając tylko Chloe, do tego poznaje piękna dziewczynę o imieniu Marinette na której... nie wywarł dobrego wrażenia. Co dalej? C...