Rozdział 8

530 44 33
                                    

,,Wattki Onlydremas"-GRUPA NA FB-info szybciej!!

-Biedronką jest Kagami! Przecież to oczywiste-blondyn stukał się w głowę równocześnie biegając po całym pokoju.
-Jak to? Ta nowa od szermierki?-zdziwił się Plagg zajadając ser.
-Tak! Wygląd się zgadza, chociaż może zachowanie trochę mniej. To znaczy... Oczy, włosy, uśmiech są takie same, ale gdzieś w głębi, czuję, że to jednak nie moja miłość....-westchnął-Ale mimo wszystko trzymajmy się tego, że to Kagami. W końcu Biedronka świetnie walczy, a Kagami jest cudowna w walce-chłopak ekscytował się jeszcze kilka chwil.

-Wiesz co... Ja bym bardziej sugerował się sposobem bycia niż wyglądem-kwami przeżuwało kolejne kawałki swojego ulubionego posiłku.
-Aj, ty tam Plagg się nie znasz-Agreste machnął ręką-Znasz się na serze, to ci przyznam, ale na dziewczynach? Nie sądze.
-Ta... Może i nie, bo uważam je za stratę czasu-niby-kot podleciał do swojego właściciela-Nie wiem po co się tak przejmujesz jakąś zwykłą dziewczyną.
-Bo ona jest jedyna, niepowtarzalna, cudowna, zniewalająca, piękna i... i mógłbym jeszcze tak długo wymieniać, ale pora iść spać. Jutro zobaczę moją Biedronsię w szkole. Będę mógł teraz widywać ją codziennie-westchnął zadowolony nastolatek.
-Jak tam sobie chcesz-Plagg znowu wrzucił do swojego pyszczka kawałek sera, który był o wiele większych rozmiarów niż jego głowa.

~~~~~~~~~~~~~~•~•~•~~~~~~
Następnego dnia uradowany Adrien po całej szkole szukał nowej uczennicy, gdyż chciał zacząć spędzać z nią więcej czasu. Kiedy znalazł Japonkę, natychmiast zaczął z nią flirtować, jednak jego podryw nie był tak prosty i zabawny jak Chata.

-Hej Kagami! Jak tam? Słyszałem, że rozmawiałaś o mnie, to prawda?-zapytał dociekliwie blondyn.
-Co? Ja o tobie?-zdziwiła się dziewczyna.
-Tak.
-W życiu-zaprzeczyła machając ręka.
-Jesteś pewna? Ktoś powiedział mi coś innego-zaczął zbliżać się do dziewczyny.

Wtem do biblioteki wtargnęła Marinette zwalając przy okazji kilka książek. Gdy Dupain zobaczyła bliskich sobie nastolatków stanęła jak wryta, a po chwili wybiegła z pomieszczenia ze łzami w oczach. Mari totalnie nie kontrolowała teraz swojego zachowania. Ciemnowłosa pragnęła tylko być teraz w uścisku Chata, pragnęła się do niego przytulić, wypłakać się w jego umięśnione ramię. Mimo wszystko dziewczyna musiała przeżyć ten dzień, a dopiero potem spotkać swojego wybawiciela.

Przez calutki dzień w szkole Mari unikała Agresta, lecz mimo wszystko kiedy mijała go wzrokiem na przerwach, nigdy nie był sam. Koło niego zawsze była nowa uczennica, która jeszcze nie zamieniła słowa z nastolatką, ale ta już nie uważała jej za dobrą koleżankę. Gdy fiołkowooka widziała Kagami wraz z blondynem, serce podchodziło jej do gardła i nie miała siły na nic. Alya była strasznie zmartwiona, gdyż ilekroć próbowała podjąć rozmowę z przyjaciółką, ta była jak gdyby w transie. Ciemnowłosa nic nie słyszała, nie odpowiadała na żadne pytanie, siedziała bezczynnie w miejscu nie mając też żadnego konkretnego wyrazu twarzy.

-Przecież my się przyjaźniliśmy, dlaczego on mnie już nie widzi?-mamrotała do siebie.

-Marinette, wszystko w porządku?-denerwowała się mulatka.
Dupain wciąż nic nie odpowiadała.
W końcu Cesaire wzięła sprawy w swoje ręce i zostawiając dziewczynę pod okiem Nino, podbiegła do dobrze bawiącego się modela.

-Hej-zaczęła sympatycznie-Chodź ze mną na chwilę Adrien-pociągnęła chłopaka w przeciwną stronę.

Blondyn bez oporu poszedł za brunetką i zaskoczony stanął, by wysłuchać co tak ważnego ma mu do powiedzenia nastolatka.

-Wiesz co jest Mari? Nic nie je, nie sypia chyba też dobrze, nie oddzywa się, w sumie nic!-zaczęła pewnie Alya.
-Nie mam pojęcia. Jest z nią źle? Może z nią pogadam?-zaproponował.
-Wiesz... Lepiej jak nie będziesz narzucał się z rozmową. Według mnie, ona bardziej potrzebuje po prostu obecności. To znaczy nie męcz jej gadką, po prostu przy niej bądź-dziewczyna klepnęła go w ramię i odeszła.

Miracle of the Flames | MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz