Camila POV
Resztę wieczoru spędzamy na oglądaniu filmów, głównie komedii, i na rozmawianiu ze sobą. Jakoś po dwudziestej trzeciej Lauren opuszcza moje mieszkanie, mówiąc przed tym, żeby Dinah została u mnie na noc.
-Lauren była na ciebie napalona, Mila. -blondynka zerka w moją stronę, oblizując łyżkę, którą pochłania lody.
Ledwo powstrzymuję się przed wypluciem herbaty, którą piję. Zwracam się w jej stronę i uderzam ją lekko w ramię.
-Nie była. -Dinah unosi do góry brwi. -No może trochę, trochę bardzo? -uśmiecham się niewinnie.
Nic nie poradzę na to, że Lauren przechodzi jakiś dziwny okres i co chwilę chce uprawiać seks. To nie jest moja wina i nic z tym nie zrobię, bo nie chcę, żeby cierpiała, o ile można to tak określić, przez celibat. Chociaż właściwie teraz ma pewnego rodzaju celibat, w końcu mam okres, a nie chcę, żeby wkładała palce do mojej zakrwawionej pusi. Kurwa, o czym ja pieprzę?
-Mniejsza o to. Co teraz oglądamy? -sięga po pilot, przy którym leżał kot. Zwierzę fuka na blondynkę i opuszcza salon. -Ten futrzak jest świrnięty. -przełącza coś pilotem i po chwili ląduje na programie kulinarnym.
Przewracam oczami na komentarz dziewczyny. Zawsze uważała, że kot to zbyt wielki kłopot i nie powinnam go brać. A tak naprawdę nie mam z nim żadnych problemów. No może od czasu do czasu zwymiotuje na podłogę swoimi kłakami, ale zdążyłam się do tego przyzwyczaić.
Nagle słyszę dzwonek do drzwi, trochę mnie to dziwi, bo jest grubo po dwudziestej czwartej, a raczej nikt nie odwiedza nikogo o tej godzinie.
-Pójdę otworzyć, okej? -dotykam delikatnie Dinah w ramię. Blondynka kiwa lekko głową i skupia się na oglądaniu telewizji.
Wolno przechodzę do przedpokoju, rozglądając się po nim w poszukiwaniu jakiejś prowizorycznej broni, którą zostaje plastikowa łyżka do butów. Przełykam głośno ślinę i otwieram powoli drzwi, zaciskając dłoń na plastiku. Jestem mocno zdziwiona tym, że nie widzę żadnej osoby. Na wycieraczce ustawione jest tylko jakieś pudło, na którym położona jest jakaś koperta.
-Co to ma być? -szepczę do siebie.
Biorę pudło w ręce i wracam do salonu, zamykając nogą drzwi. Wchodząc do salonu spotykam się ze zdziwionym spojrzeniem Dinah. Kładę paczkę na stół i siadam na kanapę.
-Co to? -blondynka oblizuje usta.
-Nie mam pojęcia, Dinah. -sięgam po kopertę, umieszczoną na wierzchu.
Otwieram ją i wyjmuję z niej kartkę, na której jest coś zapisane. Odwracam ją, by móc to przeczytać, i cóż, treść mnie zadziwia. Bardzo, bardzo mocno zadziwia. Zrywam się z kanapy i otwieram pudło. Ledwo powstrzymuję odruch wymiotny, bo w środku jest truchło.
Truchło mojego kota.
![](https://img.wattpad.com/cover/123017986-288-k421435.jpg)
CZYTASZ
Ammit || Camren ✖
FanfictionNIE BĘDZIE KONTYNUOWANE "Nie zaprzedam swojej duszy diabłu. Nie dla ciebie." 🔥 58 w fanficion 28.10.17🔥 Okładka została wykonana przez @xvenom 💞