20-Znowu...

1.8K 40 7
                                    

Kuba:
-Idę na miasto z Danusią.-Mówi mi Natalia i wychodzi. Po chwili słyszę straszny hałas na klatce schodowej.
Wychodzę z mieszkania i wołam:
-Natalia?-Zero odpowiedzi schodzę na dół i widzę Natalię, która leży na ziemi!!!
-NATALIA-Podbiegam do niej i sprawdzam tętno. Żyje, ale jest nieprzytomna.-Pomocy! Wezwijcie karetkę!
***
W szpitalu:
-I co, doktorze?!-Wstaje z krzeseła.
-Cóż, mówi że potknęła na schodach i z nich spadła...
-Ale nic jej się nie stało? Widziałem że straciła przytomność...
-Właściwie, to powód był inny...
-Jaki?
-Poroniła.
Musiałem usiąść. Była w ciąży? Może to ukrywała? Ale... dlaczego?
-Mogę do niej wejść?
-Tak. Proszę z nią porozmawiać. Jest w kiepskim stanie...
Weszłem do sali. Natalia leżała na łóżku i patrzyła się w sufit.
-Więc... Już wiesz?
-Tak. Lekarz mi powiedział. Jednego nie rozumiem. Czemu Ty mi nie powiedziałaś? Nie chcesz mieć ze mną rodziny?-Zapytałem rozżalony.
-Chcę, ale...
-Ale..?
-Jak Ty nic nie rozumiesz...-Ukryła twarz w dłoniach.
-To mi wytłumacz...
-Ja... Już kiedyś straciłam dziecko... Wtedy... W stadninie... Moje i Dawida...
-Hawryluka?
-Tak.
Byłem wkurzony. Wstałem i wyszedłem. W tyle słyszałem krzyki Natali.
-Kuba! Kuba!-Ale nie odwróciłem się. Wyszłem ze szpitala i pojechałem do pobliskiego baru. Muszę to wszystko przemyśleć.

Całkiem inna historia-Gliniarze-Roguz i NowakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz