Luke/Percy AU, w którym wiąże ich skomplikowany układ przyjaciół z korzyściami i powoli zaczynają się w sobie zakochiwać, ale boją się wejść w kolejny związek.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
– Zwo-zwolnij – wydyszał Percy. Luke gwałtownie wcisnął jego twarz w kanapę.
– Za-zamknij się – warknął zza zaciśniętych zębów, próbując powstrzymać jęk, wsuwając się w chłopaka przed nim. Telewizor ciągle włączony był na kanale sportowym, który oglądali, zanim nagle zaczęli się pieprzyć, a stłumiony odgłos meczu był przerywany ich ciężkimi oddechami, skórą uderzaną o skórę i okazjonalnymi jękami i sapnięciami. W salonie było całkowicie ciemno, nie licząc niebiesko-zielonego światła bijącego od telewizora. W pośpiechu nie przeszli nawet do sypialni Percy'ego, co, jakimś sposobem, zadowalało Luke'a. Ten dziwny układ, który przedyskutowali wcześniej – przyjaźń z korzyściami – zdawał się bardziej rzeczywisty, gdy nie robili tego w łóżku, twarzą w twarz. Chodziło jedynie o dwójkę ludzi używających swoich ciał do obopólnej przyjemności.
Ustalili pomiędzy sobą surowe, aczkolwiek podstawowe zasady – żadnego całowania, żadnych oznaczeń, żadnych uczuć. Luke uznał drugą zasadę za najtrudniejszą, bo gdy Percy wyginał się pod nim, eksponował swoją opaloną skórę bez skazy, a chłopak nie pragnął niczego oprócz zadrapania jej lub ugryzienia.
Uderzenia Luke'a przyśpieszyły – już mógł stwierdzić, że mu się to podoba; szorstki, pozbawiony uczuć, seks z Percym. Znaczyło to, że nie musiał mieszać się w kolejny pochrzaniony związek, w szczególności po Thalii... to było łatwe. Po prostu dobry seks. Luke'owi zależało, żeby tak pozostało.
– Za-zaraz dojdę – jęknął Percy, prężąc się pod nim. Luke uśmiechnął się i wykonał kolejne mocne pchnięcie w prostatę chłopaka.
– W samą porę.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
– Za-zaraz dojdę – wyjąkał Percy. Wyglądał jak anioł, jego czarne włosy tworzyły aureolę wokół zarumienionej twarzy. Jego oczy były przymknięte i już wyglądał jakby był w połowie orgazmu. Luke zwolnił swoje ruchy i odgarnął włosy z czoła chłopaka.