Jasico Ageswap? W którym Jason jest czternastoletnim pretorem, a Nico szesnastoletnim synem Hadesa, który pojawia się w Obozie Jupiter.
Dla TheKarrotWhoShallNotBeNames
— W Obozie jest Grek! — Reyna dosłownie wpadła do ulubionej kawiarni Jasona w Nowym Rzymie, w której akurat siedział. Czternastoletni pretor zamrugał zaskoczony, zatrzymując łyżkę z lodami w połowie drogi do ust.
— Co? — zapytał.
Dziewczyna westchnęła z irytacją.
— Grek. W Obozie!
— Jaki Grek? — zapytał blondyn, wstając. Wzrostem ledwo sięgał podbródka szesnastolatki, ale nie powstrzymywało go to przed brzmieniem, jakby to on był u władzy. Zostawił za sobą lody i pospieszył z Reyną przez miasto, a później przez Obóz Jupiter.
— Powiedział, że przybywa z jakiegoś Obozu Półkrwi i, że jest synem Hadesa — burknęła Reyna. — Nie mam pojęcia, skąd się tutaj wziął; Frank powiedział, że dosłownie wyłonił się z cieni.
W końcu dotarli do obrzeży Obozu Jupier i Jason mógł zobaczyć Terminusa kłócącego się z ubraną na czarno postacią. Kilka osób zebrało się w bezpiecznej odległości, obserwując ich z fascynacją. Nie będąc pewnym co do zamiarów przybysza i świadomy spoczywających na nim spojrzeń, Jason wysunął się do przodu, z Reyną deptającą mu po piętach.
— Posłuchaj mnie ty marmurowy ciulu! — warknął Grek. — Po prostu mnie przepuść. Muszę...
— Cisza! — zakwiczał Terminus. — Bezczelność!
Jason zatrzymał się obok marmurowego posągu i przyjrzał Grekowi. Był w wieku Reyny, wyższy od ich obojga i miał czarne, przydługie włosy, opadające mu na równie ciemne oczy. Facet był ubrany na czarno, a boku miał miecz.
— Kim jesteś? — zapytał Jason, krzyżując ręce na piersi i starając się nie wyglądać na onieśmielonego... chociaż, oczywiście, był onieśmielony. Przybysz nie przypominał Rzymian... było w nim coś dzikiego.
— Ty tutaj rządzisz? — odpowiedział pytaniem chłopak, zerkając na Reynę.
— Nazywam się Jason Grace. — Starał się brzmieć tak formalnie, jak tylko się dało. — Syn Jowisza i Pretor Obozu Jupiter.
Grek obdarzył go przeciągłym spojrzeniem.
— Ty jesteś pretorem? — zapytał w końcu. — Ile masz w ogóle lat? Dwanaście?
Jason walczył z rumieńcem.
— Czternaście. I to ja powinienem zadawać tutaj pytania. Czemu wkradasz się do naszego Obozu?
— Nie wkradam się — jęknął Grek. — Chciałem tylko zobaczyć się z siostrą.
— A kim dokładnie jest twoja siostra? — Jason uniósł brew.
— Hazel Levesqe — powiedział Grek. — A ja jestem Nico di Angelo, syn Hadesa.
Jason odetchnął i wymienił spojrzenie z Reyną. Nie mógł zabronić temu gościowi wejść do Obozu. Jego intencje zdawały się niewinne. Oczywiście, dochodził do tego też fakt, że Jason naprawdę nie chciał walczyć z kimś wyższym od niego o głowę i do tego dwa lata starszym. Ale był pewien problem...
— Dobra, posłuchaj. — Cała postawa Nico nagle się zmieniła, a w jego oczach zalśniła rozpacz i desperacja. — Po prostu chcę się z nią zobaczyć. Ja... ja — odchrząknął. — Moja druga siostra zginęła i...
— Nico — Jason przerwał łagodnie. — Bardzo mi przykro, ale Hazel Levesqe, kimkolwiek jest, tutaj nie ma.
— Co? — Nico zmarszczył brwi. — Powiedziano mi, że jest Rzymskim Półbogiem... — Nagle przerwał, coś sobie uświadamiając. Jason zobaczył w jego oczach ból. Jego ramiona opadły i blondyn poczuł coś na kształt współczucia. — Nie żyje — powiedział pustym głosem Nico.
— Posłuchaj, możesz wejść do środka i... — zaczęła Reyna.
— Nie. — Nico cofnął się do miejsca, w którym drzewo rzucało cień na ziemię. — Muszę znaleźć Hazel. — Spojrzał prosto na Jasona. — Ale powinniście mnie wkrótce oczekiwać.
I wtedy wsiąkł w cienie, jakby był ich częścią, pozostawiając Jasona z ciężkim uczuciem w żołądku i, Bogowie wiedzą czemu, oczekiwaniem i ekscytacją w sercu.
CZYTASZ
Who actually cares?
FanfictionWill/Nico - 3, 8, 17, 25 Jason/Percy - 2, 7, 13 Jason/Nico - 4, 14, 15, 16 Luke/Percy - 10 Luke/Nico - 5 Nico/Mitchell - 6 Connor/Mitchell - 12 Will/Leo - 11 Thanatos/Kupidyn - 9 Percy/Leo - 18 Frank/Leo - 21, 24 Will/Percy - 22 Luke/Backendorf - 23...