(Luke x Beckendorf) Luke przeżywa Wojnę i uważa się go za bohatera, ale pomimo to, jest wyrzutkiem i nikt mu nie ufa. Silena zginęła jako bohaterka i Charles (który przeżył) jest wściekły, bo wie, że kochała Luke'a i dlatego, podczas Wojny, stanęła po jego stronie. Z tego też powodu, Charles dręczy Luke'a ale powoli, po zobaczeniu jak bardzo chłopak cierpi, zakochuje się w nim i zamiast tego, zostaje jego obrońcą. Tym samym, zapobiega dalszemu dręczeniu Luke'a.
Dla Virgo the Perfectionist
Beckendorf wściekle uderzył młotem, łącząc go z mieczem, który robił, posyłając przez kuźnię iskry. Obok niego, Nyssa, z goglami na oczach, coś podpalała. W Bunkrze 9 panowała napięta atmosfera, głównie przez Beckendorfa.
Wojna z Tytanami dobiegła końca i, chociaż wszyscy cieszyli się i świętowali, syn Hefajstosa ciągle przeżywał żałobę. Wszyscy wiedzieli, że było tak ze względu na Silenę. Zanim zginęła zerwali, ale ciągle kochał ją bardziej niż kogokolwiek innego. Nawet jeżeli zakochała się w jednym z największych zdrajców Obozu. Beckendorf się z tym pogodził. Ale wtedy, Silena ich zdradziła i dołączyła do Luke'a Castellana na pokładzie Księżniczki Andromendy, pomimo tego, że, jak wyznała Charlesowi, syn Hermesa nie odwzajemniał jej uczuć. Pomimo to, za niego zginęła. O teraz oboje zostali ogłoszeni bohaterami.
Ale Luke Castellan przeżył. Nie powinien był. Nie miał prawa. Ale najwyraźniej Bogowie byli okrutniejsi, niż Charles przypuszczał. Zabrali od niego Silenę, a zamiast niej zostawili tą nędzną podróbkę półboga. Co gorsza, wszyscy Bogowie mu przebaczyli, bo w ostatniej chwili, po tym gdy Kronos opętał jego ciało, odwrócił się od Tytanów. Ale Beckendorf mu nie wybaczył i, ku jego radości, pozostali półbogowie też nie. Jego jedyną pociechą było to, że wszyscy nienawidzili Luke'a i trzymali się od niego z daleka — i dobrze, pomyślał Beckendorf, bo zasługuje na gnicie w Tartarze.
— Beckendorf! — krzyknął Harley. Charles został wyrwany ze swoich ponurych rozmyślań i spojrzał na swojego młodszego brata. Twarz chłopca była zaczerwieniona od gorąca kuźni. — Złamiesz miecz!
Beckendorf spojrzał w dół, na ostrze, w które uderzał młotem i, które dorobiło się nieatrakcyjnego wgłębienia. Westchnął, odłożył miecz i wytarł osmolone dłonie o swój fartuch. Uklęknął przed Harleyem i poczochrał mu włosy.
— Nic się nie stało — powiedział. — Przepraszam.
Harley wyglądał na zdenerwowanego. Objął starszego ramionami, mocno go przytulając.
— Nie smuć się — zaskomlał. — Ostatnio ciągle się smucisz. Nie smuć się, proszę.
— Postaram się — odpowiedział ciepło Beckendorf. Nyssa założyła swoje gogle ochronne na oczy i posłała mu znaczące spojrzenie. Nagle, Beckendorf poczuł się przytłoczony. Przebywając w Bunkrze 9, czuł się, jakby wszystkie dzieci Hefajstosa się nad nim litowały. A on nie chciał litości. Chciał zemsty. W nocy, podczas której Luke Castellan po raz kolejny został przyjęty do Obozu, Beckendorf obiecał sobie zrobić z jego życia piekło i teraz była to jedyna rzecz, o której potrafił myśleć.
CZYTASZ
Who actually cares?
FanfictionWill/Nico - 3, 8, 17, 25 Jason/Percy - 2, 7, 13 Jason/Nico - 4, 14, 15, 16 Luke/Percy - 10 Luke/Nico - 5 Nico/Mitchell - 6 Connor/Mitchell - 12 Will/Leo - 11 Thanatos/Kupidyn - 9 Percy/Leo - 18 Frank/Leo - 21, 24 Will/Percy - 22 Luke/Backendorf - 23...