12. Somewhere Only We Know

4.6K 154 74
                                    


Mogłabyś zrobić Connor/Mitchell? Gdzie próbują znaleźć miejsce, w którym ich rodzeństwo zostawi ich w spokoju?

Dla GayerThanThou

Rozległo się pukanie do Domku Afrodyty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rozległo się pukanie do Domku Afrodyty.

— Otworzysz, Piper? — zapytała słodko Silena. Piper jęknęła i spojrzała błagalnie na Mitchella.

— Otworzysz? — zapytała, wpatrując się w niego i mrugając oczami. Chłopak westchnął, ale nie kłócił się i zszedł z łóżka, na którym wcześniej leżał, czytając książkę. Mruczał pod nosem, wymijając puste łóżka i rzeczy swojego rodzeństwa, które w większości gdzieś wyszło, pozostawiając po sobie ogromny bałagan. Nie wiedział, czemu to on miał zawsze otwierać drzwi — i tak był to pewnie Jason albo Beckendorf, którzy chcieli spędzić czas ze swoimi dziewczynami.

Mitchell otworzył drzwi, gdy rozległo się drugie niecierpliwe pukanie i był zaskoczony, widząc po drugiej stronie Connora Stolla. Mitchell i Connor przyjaźnili się dosłownie od lat, odkąd tylko przybyli do obozu. Mitchell ciągle pamiętał, gdy miał dziesięć lat i ciągle był nieuznany w Domku Hermesa i jak miły był dla niego Connor, gdy obudził się z koszmaru, podczas gdy inni obozowicze w przetłoczonej kabinie jedynie narzekali na hałas. Mitchell wiedział też, że od dawna czuł coś do Connora — wszystkie dziewczyny w obozie zawsze gadały o herosach, takich jak Jason, Percy lub Frank, ale Mitchellowi niezbyt oni imponowali. Wolał Connora, z jego wiecznie rozczochranymi brązowymi włosami i niebieskimi oczami, które błyszczały psotnie.

Był o wiele bardziej niż zszokowany, gdy trochę ponad dwa miesiące temu Connor wyznał, że coś do niego czuł i zaprosił go na randkę. Mitch oczywiście się wtedy zgodził i pewnie właśnie dlatego, Connor stał teraz pod jego drzwiami.

— Cześć — powiedział ciągle zaskoczony Mitchell. Syn Hermesa uśmiechnął się do niego złowieszczo i wepchał się do Domku Afrodyty, popychając niższego chłopaka na ścianę i łącząc ich usta. Nie było w tym żadnej początkowej delikatności — Connor był mocny, szybki i dokładny we wszystkim, co robił. Zanim Mitchell zorientował się, co się dzieje, miał w ustach język chłopaka, a jego talia była objęta ramionami wyższego. Zamknął oczy, a jego ręce prawie natychmiast znalazły się na ramionach chłopaka. Pogrążył się w pocałunku i dopiero po chwili przypomniał sobie, gdzie byli.

— Connor! — krzyknął, odpychając chłopaka.

— Co?! — zapytał syn Hermesa, zaskoczony. Potem odwrócił się i zobaczył leżące na łóżkach Piper i Silenę, z podbródkami opartymi na rękach, uśmiechnięte i oglądające rozwój wydarzeń. Connor zamrugał zaskoczony, a Mitchell poczuł krew napływającą mu do twarzy.

— Hej, dziewczyny — przywitał się Connor. — Nie zauważyłem was.

— Connor — mruknął Mitchell, poprawiając okulary na nosie. — Nienawidzę cię.

Who actually cares?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz