29

4.7K 155 21
                                    

Jeszcze dwie minuty. Jeszcze dwie minuty. Dam radę. Jeszcze dwie minuty i spotkam się z Harrym, stresuje się w cholerę. Mam nadzieję że nikt tego nie zobaczył.
-Ej Thalia co jest? Jesteś jakaś zestresowana- a jednak ktoś zobaczył.
-Co? A nie nic- powiedziałam szybko. Za szybko.
-Widzę przecież. Zaraz dzwonek, pogadamy sobie.
-Ale ja nie mogę.
-Ale to dlaczego?- podniosła jedną brew
-Booo w domu czeka na mnie yyy obiad
-Jasne. Gadaj.
- Ugh no dobra. Po tej lekcji mam spotkać się z Harrym. Chce mnie gdzieś zabrać i się stresuje to bo takie nasze pierwsze spotkanie.
-Jezu czy wy naprawdę mieszkacie w tym samym mieście. Chodzicie do tej samej szkoły i nigdy się spotkaliście?!- i w tym momencie zadzwonił dzwonek. Jak najszybciej zaczęłam się pakować.- Poczekaj odprowadzę cię na ten parking.
-Dziękuję.- przytuliłam ją po czym ruszyłyśmy w kierunku drzwi wyjściowych. Przed otwarciem ich poprawiłam jeszcze koszulkę i zestresowanym wzrokiem spojrzałam na przyjaciółkę. Ta widząc to położyła swoje ręce na moich barkach i spojrzała mi w oczy.
-Thalia uspokój się. Wszystko będzie dobrze. To tylko Harry.
-Nie to AŻ Harry.
-Thalia czy..czy ty..
-Co? Nie. Nie zakochałam się. Nie mogę.
Gdy już sięgałam po klamkę, usłyszałam znajomy dźwięk. Przyszła mi wiadomość.
Boyy: No ejj. Gdzie jesteś? Czekam na ciebie :<<
Dobra teraz serio idę. Otworzyłam drzwi, wyszłam z tego piekła a razem ze mną Maia. Stanęłam na środku parkingu i dopiero teraz przypomniałam sobie, że ja nie wiem jak on wygląda.
Nagle ktoś zasłonił mi oczy.
-Witaj cukiereczku- usłyszałam szept. Znajomy szep

KIKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz