32

4.3K 135 26
                                    

||HARRY||
-TY CHYBA OGŁUPIAŁAŚ. JA TAM NIE WEJDĘ.
-Dlaczego?
-BO NIE
-To nie odpowiedź
-No ale ja tam będę sam!
-Nie? Będę przecież ja
-Tak TY i 6 INNYCH DZIEWCZYN. A ja jestem FACETEM
-Z ciebie taki facet jak z koziej dupy trąba.
-Pfy. I tak tam nie wejdę.
-Chcesz się założyć?
-Niby co? Weźmiesz mnie na ręce?
-Ja? Nie. Oni? Tak.
-JACY ZAŚ ONI.
-Tył zwrot kolego.
Wiecie kto za mną stał? Stali tam dwaj mężczyźni o wyglądzie goryli. Patrzyli na mnie z góry.
-Yyy wiesz co ja tam jednak wyjdę. Joga mi się przyda.-szybkim krokiem ruszyłem do wejścia budynku, jeszcze za sobą usłyszałem jak Thalia im dziękuje.
-To co? Przebieramy się i idziemy ćwiczyć?
-PHA! Nie mam stroju!
-Poczekaj chwilę... THOMAS!
-No co tam mała?-przyjżałem się temu chłopakowi. Thomas był wysokim blondynem o brązowych oczach i bardzo dobrze zbudowanej budowie ciała.
-Możesz pożyczyć temu tu swój strój?
-No jasne. Zaraz ci go przyniosę.
-Dziękuję- pocałowała go w policzek
Po chwili przyszedł ten cały Thomas z czarnymi legginsami i niebieską bluzką. Dał mi to i odszedł.
-I niby ja mam w to wejść?
-Tak. Po cieszę cię.-podeszła do mnie, stanęła na palcach co równa się z tym że jej usta są na wysokości mojego ucha- będą tam dziewczyny w przylegających legginsach. W tym ja- na jej słowa głośno przełknąłem ślinę, a ona jak niby nic poszła do damskiej szatni. Ja zaś udałem się do męskiej gdzie nikogo nie było.
Po chwili wyszedłem z szatni a zaraz po mnie wyszła Thalia. Gdy ją zobaczyłem ciśnienie mi podskoczyło.
-To co idziemy?- zapytała z niewinnym uśmiechem
-Co? A tak tak. Juz nie mogę się doczekać.

KIKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz