51

3K 93 3
                                    

Środa Dzisiaj Harry zdaje sprawdzian i jestem okropnie zestresowana, nie tylko ja bo patrząc na Harrego widać że próbuje ukryć swoje zdenerwowanie. Ale jeśli ktoś go znam nie ukryje tego. Zaraz mamy fizykę na której Harry pisze sprawdzian, nie mogę się powstrzymać i ciągle zerkam w jego kierunku. Widzę że wkuwa mino iż naprawdę dobrze mu szło gdy się uczyliśmy.

Po pięciu minutach zadzwonił dzwonek, a zielonooki spiął się jeszcze bardziej.

-Nie patrz juz tak na niego- szepneła mi Maddie, moja przyjaciółka.
-Co? Nie patrzę na niego przecież.
-Nieee wcale.
Każdy zajął swoje miejsca a pani zaczęła sprawdzać obecność, gdy była przy nazwisku Harrego, postanowiła się odezwać:
- Harry jesteś gotowy?
-Tak.
-To podejdź tu po kartkę. Na stole ma być tylko długopis.

Gdy szedł po sprawdzian jego ruchy były spięte. Wrócił do ławki a ja mimowolnie spojrzałam na niego, musiał wyczuć na sobie mój wzrok ponieważ spojrzał na mnie.  Aby dodać mu otuchy, uśmiechnęłam się w jego kierunku i cichutko powiedziałam "dasz radę". Z jego ruchu ust wyczytałam podziękowania i zaczął pisać. Jako że jeszcze dwa dni do wakacji większość osób już nie ma więc mamy wolne. Każdy rozmawiał ze sobą a ja odpowiadałam tylko gdy było to potrzebne. Byłam za bardzo przejęta sprawdzianem, który pisał chłopak.

Zerkałam co chwila na zegar i gdy została połowa lekcji chłopak oddał swoją pracę, z niecierpliwością czekał na wynik, który miał za chwilę usłyszeć. W momencie gdy pani Moon odłożyła długopis mój wzrok skakał między nauczycielką i zielonookim.
-Harry - podniósł głowę aby popatrzeć na panią Moon- gratulacje, czwórka z plusem.
-Co proszę?
-Nie pasuje Ci ta ocena?
-Pasuje pasuje, tylko nie pomyliła się pani w liczeniu punktów?
-Liczyłam dwa razy panie Styles. Napewno jest dobrze.
-Dziękuję bardzo.
-Myślę że to nie mi powinieneś dziękować - spojrzała na mnie- Thalia gratuluję tobie również, dałaś sobie rade z moim najgorszym uczniem- zaśmiałyśmy się- A ty Harry trzymaj się Thalii, to wspaniała dziewczyna.

Harry spojrzał na mnie i w tym momencie nasze spojrzenia się spotkały.
-Wiem proszę pani, to wspaniała osoba. Dziękuję Ci Thalia, jestem twoim dłużnikiem.
-Nie ma za co- uśmiechnęłam się do niego i przed oczami pokazał mi się wspomnienie o nas.

Przez tą miłą atmosferę panującą wśród nas, przypomniałam sobie o wszystkich chwilach z nim. Poczułam łzy na policzkach.
-Proszę Pani, mogę iść do łazienki?
-Tak, ale stało się coś?
-Wspomnienia, nic więcej- i wybiegłam z sali.

Jak dobrze że ta sala jest naprzeciw toalety, wpadłam do pomieszczenia i wybuchłam płaczem.

                                                   ++
Po moich podziękowaniach uśmiechnąła się do mnie, ale zaraz po tym zobaczyłam łzy na jej pięknej twarzy. Odwróciła się szybko do nauczycielki i po krótkiej rozmowie wybiegła z sali. Nie wiem dlaczego, ale poczułem ze muszę iść za nią.
-Przepraszam czy ja mogę...
-Idź do niej - przerwała mi, a ja w tej samej sekundzie poderwałem się z krzesła i wyleciałem za dziewczyną.
Przeczuwałem że poszła do łazienki dlatego tam poszedłem i zobaczyłem ją siedząca na ziemi, przez swój płacz nie wyczuła nawet że ktoś tu jest. Zauważyłem że w ręce ma jakieś zdjęcie.
-Wszystko dobrze?-postanowiłem się odezwać.
-Co ty tu robisz?- zaczęła wycierać twarz, postanowiłem podejść do niej. Jak pomyślałem tam zrobiłem, usiadłem obok niej.
-Przyszedłem booo sam nie wiem dlaczego okej? Pytam jeszcze raz. Wszystko w porządku?
-Tak- Nie patrzy mi w oczy dlatego chwyciłem jej twarz w swoje ręce i spojrzałem w jej brązowe oczy.
Siedzieliśmy tam chwilę, ale jej oczy znowu zaczęły zrobić się wilgotne.
-Harry, proszę nie- wróciła wzrokiem na swoje dłonie.
-Powiedz mi co się stało.
-Wspomnienia mnie powoli zabijają.
- Jakie wspomnienia?
-Z t.. z chlopakiem, byłym. Tak bardzo go kocham lecz po jednym wydarzeniu on ułożył sobie życie z inną.
-Dlatego nie walczysz?
-Bo jest szczęśliwy. Mi jak na razie starczą wspomnienia.
-Ale ty przez to cierpisz.
-Ważne, że on jest szczęśliwy- uśmiechnęła się smutno.
-Musisz go bardzo kochać- widać że dziewczyna cierpi, zastanawiam się jakie wydarzenie sprawiło że się rozstali.
-Jest całym moim światem, który powoli przestaje istnieć..

----------------------
Hej hej!
Wiem że późno ale jest tak?

mam nadzieje że się podoba😊
JEŚLI CHCECIE JESZCZE JEDEN DZISIAJ TO PROSZĘ O DUŻĄ AKTYWNOŚĆ 

KIKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz