Prolog

17.4K 613 542
                                    

Witamy w naszej pracy!  Już trzeci raz na profilu O! Mamy nadzieję, że spodoba wam się nasze, kolejne z kolei opowiadanie i szybko nas nie opuścicie! Bo już całkiem sporo z tego ff mamy już napisane :D Także życzymy miłego czytania i dawajcie znać jak Wam się podoba 💙💚💙💚 Współpraca oczywiście z KarcikRudy 💙💚💙💚

🐾🐾🐾

  Farbowany blondyn szedł dość ruchliwą uliczką do swojego domu. Starał się zachować spokój, ale nie było to łatwe w tym momencie. To co właśnie się dowiedział, przewróciło jego życie do góry nogami. Był tak szczęśliwy! Cały czas miał przed oczami jak lekarz znalazł jego maluszka na ultrasonografie. Zdjęcie było schowane kieszeni jego kurtki tuż przy sercu. Nie mógł się doczekać, żeby się nim pochwalić wszystkim. A zwłaszcza swojej alfie Shawnowi, znaczy jeszcze nie był jego alfą. Nie połączyli się, ale mieli to już w planach. Dotarł do kamienicy w której mieszkali od jakiegoś czasu i wdrapał się na pierwsze piętro. Bez wahania wpadł do mieszkania szybko ściągając buty.

- O Niall już jesteś. - usłyszał głos swojego partnera, który właśnie wyszedł z łazienki.

- Tak jestem. - uśmiechnął się szeroko blondyn. - Musimy pogadać. - dodał poważnie chcąc podrażnić się z chłopakiem.

- Tak? Ale najpierw chodź tu i poprawnie się przywitaj. - wystawił swoje ramiona. Shawn nigdy wcześniej nie był z mężczyzną, jego poprzednie związki to były kobiece omegi.

Niall czym prędzej podreptał do niego i wpił się w jego usta. Dosłownie skręcało go i był ciekawy jak chłopak zareaguje na nowinę.

- Mmm, gdzie ta nieśmiała omega? - zjechał swoimi dłońmi na pośladki blondyna, a jego oczy pociemniały.

- Nie bój się dalej tutaj jest. - zachichotał młodszy.

- No mam nadzieje, nie chce pewnego siebie omegi. - powiedział poważnie, odsunął się od mniejszego i poszedł do salonu.

- Shawn? Uh, możemy pogadać? - mimo ekscytacji blondyn trochę się zestresował przekazaniem informacji alfie.

- Jasne. - poklepał miejsce koło siebie na kanapie, na której właśnie usiadł.

- Co byś powiedział... - usiadł patrząc w oczy starszego - Na bycie tatą? - wstrzymał oddech.

- Tatą? - zmarszczył brwi - Nie lubię dzieci i nie chcę ich mieć.

- Co? Jak to? - zdziwił się blondyn - Nie mówiłeś tego wcześniej.

- Nie myślałem, że to takie istotne. - wzruszył ramionami i spojrzał na omegę - Nie pasuje ci to?

- Ja... - w oczach omegi zgromadziły się łzy.

Starszy nagle zrozumiał, cały się napiął i wstał z siedziska. - Powiedz mi, że się zabezpieczałeś i nie jesteś w jebanej ciąży.

- Jestem w ciąży. - pociągnął nosem - Przecież się kochamy, mieliśmy się połączyć! To będzie tylko mały dodatek. - starał się naprostować sytuację.

- Kocham cię, ale nie kocham i nie będę kochać tego czegoś. - poruszał rękoma w powietrzu - Usuniemy to i zapomnimy, dobrze? - ucieszył się na swój plan.

- Nie zabije dziecka. - ułożył dłonie na płaskim brzuchu - Przecież to niewinna istota. - kręcił głową.

- Nie chcę go Niall. - warknął, mrucząc groźnie oczy.

- Czemu? - blondyn nie mógł zrozumieć - Poczekaj. - podbiegł do kurtki i wyjął zdjęcie - Tylko zobacz.

Alfa sceptycznie spojrzał na zdjęcie - Widzę tylko rzecz do usunięcia. - oddał fotografie omedze - Wybieraj, albo ja... Albo to coś.

- Co? Jesteś poważny? Każesz mi wybrać? - niedowierzał.

- Tak i mam nadzieję, że wybierzesz rozsądnie - skinął i zaplótł ręce na piersi.

- Mam zabić dziecko? Zawsze chciałem je mieć Shawn. - łzy już spływały po policzkach młodszego.

- Czyli już wybrałeś. - pokręcił głową - Idę się spakować, oddaje ci to mieszkanie, byś potem nie wyciągał ze mnie alimentów na to coś - wyszedł z salonu i zostawił omegę samego.

Niall starał się wymyślić cokolwiek, żeby zatrzymać alfę przy sobie, ale nie miał pojęcia co może zrobić.

- Tak po prostu mnie zostawisz? - stanął w progi ich sypialni patrząc jak starszy się pakuje.

- Tak. - wzruszył ramionami - Nic mnie nie powstrzymuje. - spojrzał zza ramienia na omegę - Łatwo znajdę kolejnego partnera.

- Przecież mnie kochasz. - skrzywił się na słowa które usłyszał przed chwilą.

- Tak myślałem, ale od widziało mi się. - zapiął torbę i przewiesił sobie ją przez ramię.

- Jesteś nieodpowiedzialny! - zarzucił mu omega.

- Myśl co chcesz, żegnaj Niall. - machnął mu, nim wyszedł z mieszkania, nie biorąc swoich kluczy.

Blondyn oparł się o ścianę i zjechał po niej siadając na podłodze. W ręku dalej miał zdjęcie USG małej istotki będącej w jego brzuchu. Pojedyncze łzy wpływały spod przymkniętych powiek. Nie tak to sobie wszytko wyobrażał, nie tak. Był dopiero w siódmym tygodniu ciąży, a już został samotnym rodzicem. Zastanawiał się czy Shawn może nie przemyśli całej sytuacji i nie wróci. Wiedział, że jego szczenię potrzebuje ojca, ba wiedział, że on potrzebuje alfy by dobrze się czuć w czasie ciąży.

- Damy radę kochanie. - skierował się do brzuszka - Będę walczył o ciebie.

I zamierzał to zrobić. Nie pozwoliłby by jego szczęściu coś się stało.

Kola 💚💙💚💙

Can I stay with you forever? || Ziall&Larry a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz