Kto ma ferie?
O: Ja wszystkim zazdroszczę tych ferii haha 😄🐾🐾🐾
Louis siedział z Niallem opowiadając mu co się działo w ostatnich dniach i obiecał przedstawić mu Harry'ego, który miał odebrać go od przyjaciela.
- Jest tak idealny. - westchnął kolejny raz szatyn, uśmiech nie chciał schodzić z jego twarzy. Styles był dla niego wspaniały i nie wierzył w swoje szczęście.
- Nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę. - mruknął Niall - Siedzenie tutaj nie jest wcale fajne.
- Ej, Nini. Zayn niedługo cię wypisze, przecież mówił, że widać już dużą poprawę. - pocieszył starszego omegę i ścisnął jego dłoń.
- Wiem, ale mówił też żeby uważać bo wszystko może wrócić. - odparł.
- Trzeba być dobrej myśli. - skarcił Nialla - Zayn nie pozwoli by stała wam się krzywda. Z resztą widać to po tym jak o was dba. - poruszył znacząco brwiami.
- A ty dalej swoje. - zaśmiał się blondyn i pokręcił głową.
- Bo ja wiem swoje. - zaznaczył młodszy - Więc, gdy tylko wyjdziesz ze szpitala, to pójdziemy do miłej restauracji, gdzie poznasz poprawnie mojego Harolda.
- Kto by pomyślał że mój Loulou tak wpadnie. - otarł niewidzialna łzę.
Młodszy się zarumienił -Wiesz, słyszałem o tym, jak niektóre alfy reagują na swoich przeznaczonych... Ale Hazz... - westchnął z zadowoleniem - Nie sądziłem, że mnie to spotka.
Jak na zawołanie do sali po krótkim pukaniu wszedł Zayn, a zaraz za nim kręconowłosy mężczyzna, który jak Niall uznał musiał być właśnie Harrym. Loczek od razu objął swojego omegę, mówiąc o tym jak bardzo za nim tęsknił, nim przywitał się i przedstawił grzecznie Niallowi.
Blondyn widział w jaki sposób alfa patrzy na jego przyjaciela i zrobił się trochę spokojniejszy.- Odprowadzę was do wyjścia z oddziału, muszę się rozprostować. - postanowił Horan.
- Ale ostrożnie. - zastrzegł Malik, patrząc trochę stanowczo na blondyna. W końcu był alfą.
- Jak zawsze. - przewrócił oczami, po czym wsunął kapcie na nogi.
- Marudny omega. - zaśmiał się mulat i złapał ostrożnie Horana.
Louis uśmiechnął się na ich przekomarzanie i knuł w głowie plan jak zbliżyć tą dwójkę do siebie.
- Lou, ziemia. - Harry wyrwał mniejszego z zadumy, gdy jak okazało się szli do wyjścia.
- Uh, tak jestem. - spojrzał na bruneta z uśmiechem.
- Co cię tak zmogło? - opatulił mocniej ramiona wokół mniejszego ciała.
- Tylko myślałem. - nie mógł nacieszyć się uczuciem bezpieczeństwa przy Harrym.
- Jakieś misterne plany co do Zialla? - ostatnie słowo wyszeptał, możliwe, że alfa też shippował tę dwójkę.
- Zobacz Haz jak oni na siebie patrzą. - westchnął Louis wskazując na dwójkę przed nimi.
- Tak, ale boją się wykonać pierwszy krok. - wywrócił oczami, nie wiedział jak można było się tak bawić w kotka i myszkę.
- Trzeba im w takim razie pomóc. - uśmiechnął się pod nosem szatyn.
- Mój omega ma coś dobrego w zanadrzu? - mruknął i szerzej uśmiechnął się, gdy Malik przyciągnął ciało Nialla do swojej piersi.
CZYTASZ
Can I stay with you forever? || Ziall&Larry a/b/o
Fanfic- Kochanie... - złapał za małą dłoń - Jest jedno wyjście... - Wiesz, że zrobię dosłownie wszystko. - otarł mokre policzki. - Czy pozwolisz mi zostać z wami na zawsze? Współpraca z moją kochaną @KarcikRudy ♥