[41]

7.8K 377 43
                                    

Część dalsza wczorajszego rozdziału 💙💚💛

🐾🐾🐾

Wyszli z mieszkania po czym brunet otworzył samochód pilotem i zamknął za nimi mieszkanie.

- Daleko jest to? - spytał ciekawy, gdy zapiął pasy i wygodnie usiadł.

- Myślę, że jakieś pół godzinki? Musimy podjechać za miasto. - odparł odpalając auto.

- No dobrze, jestem taki ciekawy. - przyznał.

- Powinieneś być zadowolony, bo sam mi kiedyś wspominałeś o tym. - uśmiechnął się pod nosem.

- Kompletnie nie mam pomysłu. - pokręcił głową.

Alfa ułożył dłoń na udzie blondyna i delikatnie wystukiwał palcami rytm z radia. Byli coraz bliżej ich celu i Zayn miał nadzieję, że Niall przez ten czas nie zmienił swojego podejścia do tematu posiadania psa. Horan delektował się dotykiem swojego partnera, przyglądając się temu co mijali, niestety nic mu to nie mówiło. Malik w końcu zjechał z głównej drogi i podjechał pod dość spory budynek.

- Zi? Co to jest? - spytał kompletnie zdezorientowany omega.

- Schronisko. - odpowiedział czekając na reakcję narzeczonego.

- Schronisko? - niebieskie oczy mocno zabłyszczały - Tylko się zatrzymaj, boże chcę cię tak pocałować!

- Czyli niespodzianka się udała. - zaśmiał się parkując.

- Tak! - gdy był tylko pewny, że samochód jest wyłączony, rzucił się na alfę i mocno pocałował go w usta.

- Idziemy zobaczyć pieski? - spytał do przyklejonego do siebie blondyna.

- Tak, kocham cię. - odsunął sie od mężczyzny i wyszedł z samochodu. Normalnie podskakiwał przy każdym kroku.

Malik zablokował auto i złapał blondyna za dłoń, skierowali się do budynku, który wyglądał całkiem nowocześnie.

- Jestem taki podekscytowany! - mocno ściskał dłoń partnera.

- Uwielbiam widzieć cię takiego. - przyznał alfa.

- Czyli? - spytał zaciekawiony,  spoglądając kątem oka na mężczyznę.

- Szczęśliwego, z błyszczącymi oczami i ciągłym uśmiechem. Sam wtedy czuję się lepiej. - przyznał.

- Awww... - zagruchał i złożył lekki pocałunek na nieogolonym policzku.

- Witam. W czym mogę panom pomóc? - odezwała się recepcjonistka w budynku.

- Chcielibyśmy zaadaptować pieska. - odezwał się Niall, jako pierwszy

- Tutaj są formularze adopcyjne, najpierw zapraszam do wypełnienia. Potem poproszę panów dalej. - odparła z uśmiechem kobieta.

Malik sięgnął po nie i razem usiedli przy jednym ze stolików. Przebrnęli przez pytania na temat rodziny, wielkości mieszkania czy sytuacji zdrowotnej. Kiedy byli pewni, że wszystko wypełnili, ponowie poszli do kobiety i podali wypełnione papiery.

- W porzadku, przekaże dokumentację do naszych pracowników i zapraszam do piesków. - wstała aby wskazać on prawidłowe wejście.

Mężczyźni pokiwali zgodnie głowami i wstali. To był ich moment. Teraz ich rodzina jeszcze bardziej się powiększa. Chcieli skupić sie na młodszych psach, chcieli aby towarzyszył im tak długo jak to tylko będzie możliwe.

- Co powiesz na wielorasowca? One dłużej żyją... - zaproponował omega, patrząc na wszystkie pieski.

- Jestem jak najbardziej za. - zgodził się z niebieskookim.

Can I stay with you forever? || Ziall&Larry a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz