[51]

6.1K 331 23
                                    


Zayn zabrał wszystko z biurka i otworzył drzwi od gabinetu umożliwiając blondynowi wyjście. Niall spokojnie wyjechał wózkiem i uważnie sprawdzał, czy nikt nie chce wybiec przez jakieś drzwi. Wyszli z budynku i skierowali się od razu do auta. Alfa wyjął synka z wózka i umieścił go w foteliku, dokładnie sprawdzając czy jest dobrze zapięty.

- Zi? Co zrobisz z tą lekarką? - spytał Niall, kiedy ruszyli w drogę.

- Porozmawiam z nią? - zmarszył czoło.

- Ale grzecznie. - pogroził mu palcem omega.

- Przecież jej nie wyrzucę i nie nakrzyczę na nią. - przewrócił oczami.

- Och panie Mailk, ja pana znam jeśli chodzi o dzieck... Dzieci... - pogłaskał swój brzuszek.

Zayn nie mógł się powstrzymać i uśmiechnął się na wspomnienie o tym, że Niall ma w brzuszku więcej niż jedno szczenię. Młodszy tylko zachichotał, kiedy zobaczył minę swojego męża.

- Muszę pomyśleć o nowym aucie. - mruknął mulat kiedy wyjechali już na właściwą trasę.

- Co ci przeszkadza w tym? - zmarszczył brwi i wyprostował swoje nogi.

- Będzie za małe jak urodzą się bliźniaki. O ile zmieścimy się osobowo, to jakikolwiek wyjazd z bagażem będzie ciężki. - wytłumaczył.

Młodszy chwilę pomyślal, nim pokiwał głową - To dobry pomysł. Nawet bardzo. - przyznał.

- Myślałeś o zrobieniu prawa jazdy? - spytał alfa.

- Czy to źle, że w ogóle nad tym nie myślę? Boje się siedzieć za kółkiem. - speszył się, uśmiech zniknął z jego ust.

- Nie, nie, to w porządku kochanie. Pytałem z ciekawości. - ułożył dłoń na kolanie męża.

- Po prostu wiem, że bym spanikował przy skrzyżowaniu, czy jakimś większym ruchu. - wydął dolną wargę - A nie chcę komuś zrobić krzywdy.

- W porządku, nie każdy ma do tego zapędy. - poklepał nogę blondyna.

- Nie jesteś zły o to? - złapał rękę mulata.

- Niall, nie mam o co. - pokręcił głowa.

Blondyn puścił rękę Zayna i ułożył się wygodniej na fotelu.

- Zdrzemnij się, mamy jeszcze godzinę drogi przed sobą. - mruknął.

- Nie wiem czy dam radę, jestem zbyt bardzo urzeczony ciążą mnogą. - wyznał i zsunął ze swoich nóg buty, bo stopy zaczęły go boleć.

- Spróbuj, Elijah jak widać śpi jak suseł. - zaśmiał się cicho.

- Bo on to mistrz w spaniu, kochanie. - zachichotał l.

- Ty jesteś zaraz za nim. - droczył się ciemnooki.

- Chciałeś powiedzieć, my jesteśmy. - poprawił go.

- Może być i tak. - uśmiechnął się.

Niall odpiął swoje pasy i jęknął - Czemu one tak bardzo wbijają w mój brzuch.

- Chcesz chwilę postoju? - spytał.

- Nie, nie, jest dobrze. - skinął głową.

Zayn skupił się na drodze, zastanawiał się jak jego rodzina zareaguje na wieść o bliźniakach.

- Zi? Zatrzymasz się tam? - poprosił omega.

- Coś nie tak? - zareagował od razu.

Młodszy Malik, nic nie odpowiedział, tylko wysiadł z samochodu i pobiegł do toalety przy stacji. Alfa był rozdarty między pobiegnięciem za mężem, a zostaniem w samochodzie z synkiem.

Can I stay with you forever? || Ziall&Larry a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz