Prosimy o duuuuużo komentarzy, bo malutko ich jest, a my bardzo lubimy je czytać 💚💙💛
🐾🐾🐾
Niall podekscytowany dotarł do kliniki Zayna. Odwinął gruby szalik z szyi i podszedł do recepcjonistki, którą widział w klinice po raz pierwszy.
- Dzień dobry, doktor Malik już wolny? - spytał niebieskooki.
- Był pan umowiony? Nie mam nic w karcie. - mruknęła kobieta, przeglądając kartki.
- Uh, nie ja prywatnie. Jestem chłopakiem Zayna. - wytłumaczył dziewczynie.
- Oh - rozszerzyła delikatnie oczy - Oh. - powtórzyła, była bardzo zaskoczona, że jej szef ma partnera i do tego ma w drodze dziecko - Em, w takim razie gratulacje wam i tak, szef jest wolny.
- Dziękuję. - blondyn nie wyprowadzał dziewczyny z błędu i skierował się w stronę gabinetu alfy.
Zapukał w drzwi i bez oczekiwania wszedł do gabinetu, gdzie Malik siedział pochylony nad papierami.
- Blondyneczka. - uśmiechnął się szeroko Zayn, gdy podniósł głowę - Usiądź na kozatce kochanie.
- Nie przywitasz się najpierw ze mną. - wydął dolną wargę.
- Zaraz to zrobię. - obiecał i położył papiery na odpowiednim miescu, nim podszedł do swojego omegi, którego pocałował w czoło i potem w usta.
- Poczułem dziś pierwszy ruchy dziecka! - wyrzucił z siebie podekscytowany Niall - Bardziej czułem coś w stylu łaskotania, ale w internecie pisali że to właśnie ruchy dziecka na początku.
- Ooo... - uśmiechnął się czule i pogłaskał brzuszek - To się cieszę, to bardzo dobrze... Teraz usiądź.
Młodszy usiadł na fotelu, a potem położył się i podciągnął koszulkę gotowy do badania.
- A teraz zobaczymy jak się ma szczenię. - gruchnął i sięgnął po głowice i żel.
Młodszy jak zawsze lekko wzdrygnął się na zimny żel i z podekscytowaniem wpatrywał się w ekran, aż w końcu Zayn znalazł maleństwo. Malik zmarszczył brwi, przyglądając się wszystkiemu. Nacisnął kilka guzików i nadal wpatrywał się w to wszystko na obrazie.
- I jak? - dopytywał się niecierpliwy omega.
- Mam dwie wiadomości. - zdjął z ciała blondyna głowice i wytarł resztki żelu z brzucha.
- No dalej Zayn, umrę z ciekawości. - jęknął.
- Nosisz pod sercem chłopca... - wyznał pierwszą rzecz.
- Synek. - ułożył dłonie na brzuchu, a oczy zaszył łzami.
- Ale... - nie wiedział jak powiedzieć wszystko ukochanemu.
- Co ale? - szybko spojrzał w oczy bruneta.
- Szczenię jest strasznie słabe, nie możemy ryzykować... - w głowie miał chaos ale w był pewny jednej rzeczy.
- Co? Jak to słabe? Czułem się świetnie w ostatnich dniach. - kręcił głową.
- Ty tak, ale maluszek nie. - westchnął.
- Zayn? I co teraz? Znowu przyjmiesz mnie do szpitala? Jakieś leczenie? Cokolwiek by uratować go? - pytał łamiącym się głosem.
- To za mało. - pokręcił głową kolejny raz - Teraz to nie pomoże.
- Co? Stracę go? - starał się oddychać głęboko młodszy, miał wrażenie że zemdleje.
- Kochanie... - złapał za małą dłoń - Jest jedno wyjście...
![](https://img.wattpad.com/cover/132515257-288-k154142.jpg)
CZYTASZ
Can I stay with you forever? || Ziall&Larry a/b/o
Fanfiction- Kochanie... - złapał za małą dłoń - Jest jedno wyjście... - Wiesz, że zrobię dosłownie wszystko. - otarł mokre policzki. - Czy pozwolisz mi zostać z wami na zawsze? Współpraca z moją kochaną @KarcikRudy ♥