Dziś już #15 miejsce w fanfiction 😍😍😍 Dobijemy do pierwszej dziesiątki? 😏
🐾🐾🐾🐾
Niall był podekscytowany na szkołę rodzenia. Ubrał się w wygodne dresy i szeroki sweter. Miał ogrom energii, której już dawno nie miał. Spojrzał chwilę na siebie w lustrze, nim zaczął szukać alfy. Wiedział, że ten gdzieś jest na górze, bo tutaj najbardziej wyczuwał jego zapach.
- Niall Malik, Niall Malik... - usłyszał głos Zayna za drzwiami powoli powstającego pokoiku małego - Ładnie by brzmiało...Młodszy uśmiechnął się pod nosem i stał pod drzwiami będąc ciekawym czy usłyszy jeszcze coś interesującego.
- Może... Może walentynki? - słyszał jak ten coś przestawia w środku.
Zasłonił usta, aby nie wydać z siebie żadnego dźwięku ekscytacji. Szybko odwrócił się i ruszył przed siebie. Na jego nieszczęście uderzył się o pudło w którym były jakieś elementy do pokoiku szczenięcia wydając swoją obecność.
- Nialler? - Zayn po chwili wyszedł z pokoiku - Coś się stało? - był kompletnie nieświadom tego, że omega podsłuchiwał.
- Szukałem cię i uderzyłem w karton. - wskazał na przedmiot na podłodze.
- Och, no dobrze. To co jedziemy? - zaproponował, wycierając swoje ręce o spodnie.
- Tak jasne. - wyszczerzył się do bruneta.
Mulat złapał swojego partnera w pasie i ostrożnie zszedł z nim na dół. Poszli też na korytarz, by ubrać zimowe, ciepłe ciuchy. Styczeń był naprawdę mroźny.
- Jestem tak podekscytowany. - cieszył się Niall - Mam nadzieję, że ta szkoła będzie dobrym wyborem.
- Też mam taką nadzieję. - przyznał Zayn, gdy powoli wpakowali się do auta.
Niall od razu włączył radio i ledwo trzymał się na miejscu chcąc jak najszybciej być na miejscu.
- Niall, a gdzie moje poranne przywitanie? - Malik usiadł bokiem i patrzył z iskierkami w oczach na blondyna.
- Nie było cię w łóżku jak rano wstałem. - zmarszczył nos.
- Wiesz, że jestem rannym ptaszkiem. - zaćwierkał i pochylił się po pocałunek.
Blondyn przewrócił oczami i połączył ich usta w pocałunku. Chciał go przedłużyć jednak brunet odsunął się.
- Teraz mozemy jechać. - zaśmiał się i ruszył z podjazdu.
- Przeglądałem plan tych zajęć i jest pół na pół teorii i praktyki. - mruknął Niall wyciągając ulotkę.
- Jesteś bardzo pilny. - pochwalił go alfa, widząc jak ten dokładnie wszystko zawsze skanuje i sprawdza.
- Chce się jak najlepiej przygotować dla wilczka. - ułożył dłoń na brzuchu - Czasem boje się, że nie będę dobrym rodzicem.
- Będziesz wpaniałą mamą, kochanie. - zaprzeczył i zaparkował na wielkim parkingu.
- A ty świetnym tatą. - uśmiechnął się i spojrzał na całkiem nowocześnie wyglądający budynek.
- Panie Horan, juz czas na wyjście i zapoznanie się ze wszystkim. - wysiadł z samochodu i przebiegł na stronę Nialla.
- Dobrze panie Malik, proszę mnie prowadzić. - zachichotał.
- Zawsze. - zapewnił i splątał ich palce u rąk, nim poszli do środka.
CZYTASZ
Can I stay with you forever? || Ziall&Larry a/b/o
Fanfic- Kochanie... - złapał za małą dłoń - Jest jedno wyjście... - Wiesz, że zrobię dosłownie wszystko. - otarł mokre policzki. - Czy pozwolisz mi zostać z wami na zawsze? Współpraca z moją kochaną @KarcikRudy ♥