Trzy dni później, Louis otworzył drzwi blondynowi z szerokim uśmiechem i wyblakłymi jeansami.
- Siemaneczko - przywitał się Niall, przepychając się obok Louisa, nie czekając nawet na odpowiedź.
- Dzięki, że zgodziłeś się zająć małą - powiedział Louis, kiedy zamknął drzwi. Razem z Harrym planowali iść tego popołudnia na spacer, odkąd Harry czuł, że nadszedł czas, by zrobić jakieś zdjęcia krajobrazu w ich małym miasteczku ("Tak bardzo, jak kocham piekarnię, zdjęć babeczek robi się zbyt dużo, no wiesz?").
- Nie ma problemu - powiedział radośnie Niall. - Minęło trochę czasu, odkąd widziałem się z Rose. I - posłał Louisowi surowe spojrzenie - nadszedł cholerny czas, żebym poznał twojego chłopaka. Przestań go przede mną ukrywać. I przed Liamem. Dzwonił do mnie i pytał kiedy jest ślub i czy powinien wziąć wolne w pracy, by przyjechać na weekend, jakby, jakieś dwadzieścia razy.
Louis zarumienił się, otwierając usta, by zaprotestować, że nie ukrywał Harry'ego przed Niallem i Liamem, on po prostu czekał na odpowiedni moment, by przedstawić swojego chłopaka najlepszym przyjaciołom, kiedy Rose zbiegła po schodach.
- Czy to Harry?
- Przepraszam za rozczarowanie, kochanie, ale to tylko wujek Niall - powiedział Niall, zanim Louis mógł się odezwać i Rose pisnęła, zeskakując z ostatniego stopnia i biegnąc w stronę Nialla.
- Wujek Niall! - przytuliła go, zanim pociągnęła go w stronę salonu, skandując, - FIFA, FIFA, zagramy w FIFĘ!
Niall zaśmiał się, głośno i burzliwie, pozwalając Rose zaciągnąć się do drugiego pomieszczenia. Louis upewnił się, że z nimi okej, zanim wszedł po schodach, by skończyć układać swoje włosy.
Jakieś dzisiejszy minut później Harry zapukał do drzwi i Louis krzyknął, wybiegając ze swojej sypialni i zbiegając po schodach, jednocześnie próbując zapiąć swoją koszulę. Niall dotarł do drzwi pierwszy i Louis obserwował z przerażeniem jak jego dwa światy w końcu się zderzyły.
- Hej! - przywitał się wesoło Niall głosem, którego używał, kiedy poznawał nowych ludzi. Robił to specjalnie, by przekonać się jak ktoś zareaguje (zazwyczaj jego przesadna radość odpychała ludzi - tych, którzy odpowiadali podobnie, zazyczaj ci, którzy nadążali za nadmiernym entuzjazmem Nialla byli tymi, którzy się z nim dogadywali).
Harry wyglądał na lekko zmieszanego, mrugając na blond tornado, które go przywitało, ale po sekundzie zdołał jasno się uśmiechnąć i odpowiedział, - Czeeeeeść.
I Louis wiedział, nawet przed tym, jak Niall klepnął Harry'ego po ramieniu i wpuścił do środka, że Harry zdał.
- Zatem ty musisz być chłopakiem Louisa - powiedział Niall, brzmiąc na uradowanego i Louis mógł dostrzec sposób, w jaki policzki Harry'ego się ślicznie zarumieniły.
- Tak. Jestem Harry - wyciągnął dłoń. - Ty musisz być najlepszym przyjacielem!
- Niall - skinął głową, potrząsając dłonią Harry'ego. - Louis właśnie powinien - och, tutaj jest! Lou, chodź tutaj.
Harry odwrócił głowę i dostrzegł Louisa i obaj z jakiegoś powodu zrobili się nieśmiali, lekko się do siebie uśmiechając, jakby byli nastolatkami, którzy mieli właśnie iść na bal. Może to przez obecność Nialla, ale Louis nagle poczuł się o wiele młodszy. Albo może Harry na niego tak działał.
- Harry! - Rose przybiegła z salonu. - Możesz zrobić dla mnie zdjęcia kwiatków w parku?
Harry pochylił się, więc byli twarzą w twarz, uśmiechając się. - Oczywiście, Rosie. Zrobię tyle zdjęć, ile zechcesz.
CZYTASZ
baby we could be enough (i'll make this feel like home) /larry tłumaczenie pl/
Fanfiction"Posprzątałeś stół?" Harry spytał Louisa, kiedy Rose przestała mówić, teraz zajęta tym, żeby się przekonać czy mogła dosięgnąć i dotknąć włosów Harry'ego z miejsca, gdzie siedziała. Gdy Louis przytaknął, Harry zmarszczył brwi. "Nie musiałeś tego rob...