O swoim związku oficjalnie powiedzieli Rose dwa dni przed tym, jak mieli jechać do Doncaster na święta (Harry wciąż był nerwowym bałaganem na myśl o poznaniu wielkiej rodziny Louisa, nie ważne ile razy ten zapewniał go, że będzie w porządku. Ale nie mógł obwiniać Harry'ego. On też byłby przerażony poznaniem rodziny Harry'ego, co również się wkrótce wydarzy zważając na to w jakim tempie rozwijał się ich związek.)
Rose zamrugała, odrobinę zdezorientowana, zanim powiedziała, - już to wiedziałam? Mam na myśli, Papa, mówiłam ci, żebyś poprosił Harry'ego, żeby cię poślubił! - potem sapnęła i spytała, - Harry! Teraz do ciebie też mam mówić Papa? Albo tato? Tatusiu? Tatku? Papa numer dwa?
Oczywiście to niemalże przyprawiło Louisa i Harry'ego o atak serca, ale w sumie poszło całkiem dobrze.
I teraz wkładali swoje torby do bagażnika Louisa, podczas gdy Rose z podekscytowania podskakiwała na tylnim siedzeniu. Po tym jak po raz ostatni sprawdzili czy wszystko mieli, Louis przytaknął i wskazał Harry'emu, by wsiadł. Wysłał Niallowi krótka wiadomość mówiącą, że wyjeżdżają i blondyn szybko odpowiedział 'jedź bezpiecznie, stary! Prześlij ode mnie całusy i powiedz cześć Harry'emu!'
- Wszyscy gotowi? - spytał Louis, gdy wsunął się na miejsce kierowcy, zapinając swoje pasy i upewniając się, że Rose była dobrze przypięta.
- Gotowi! - potwierdziła Rose, jej oczy szerokie i podekscytowane. Dzisiaj miała na sobie swoją ulubioną sukienkę, niebieską jak jej oczy, z białymi falbankami na dole i kwiecistym nadrukiem. Miała również na sobie Vansy i czarne skarpetki z nadrukiem piłki i jej włosy związane były w dwa warkocze, wyglądała jak najlepiej na spotkanie z Jay. Jej kurtka leżała obok niej, więc Louis odpalił samochód i włączył ogrzewanie, nie chciał, by złapała przeziębienie przez tę grudniową pogodę.
Odwrócił się do Harry'ego unosząc brew i ten przytaknął, zapinając swój pas.
I potem wyjechali.
Rose wypełniła pierwsze pół godziny jazdy swoją paplaniną, pytając o rzeczy jak "myślicie, że w tym roku spadnie śnieg?" i "czy ciocia Doris i wujek Ernie mają nowe zabawki, którymi możemy się pobawić?" i "czy babcia Jay zrobi swoją wyjątkową, gorącą czekoladę?"
To pomogło Louisowi uspokoić jego nerwy, bo mimo, że sam uspokajał Harry'ego, on sam również był nerwowy. Nie to, że wątpił w to, że jego rodzina pokocha Harry'ego, bo wiedział, że wszyscy będą nim zachwyceni, ale. Po prostu chciał, by wszystko poszło idealnie, bo Harry znaczył tak wiele dla niego i Rose i chciał, by wszyscy - szczególnie Jay - by zobaczyli i zdali sobie sprawę, że Harry był dla niego czymś bardzo poważnym.
Nawet nie mógł sobie wyobrazić jak Harry musiał się czuć. Przez większość drogi był cicho i Louis chciał z nim porozmawiać, powiedzieć mu, że jest w porządku, że będzie z nimi w porządku, ale nie mógł znaleźć słów. Więc zamiast tego położył dłoń na udzie Harry'ego, młodszy mężczyzna lekko wzdygnął się na ten dotyk, ale natychmiast się zrelaksował. Louis utrzymywał wzrok na drodze, ale uśmiechnął się gdy poczuł dłoń Harry'ego na swojej.
Rose zasnęła godzinę później i Harry włączył radio, przeskakując ze stacji na stację, dopóki nie znalazł takiej, która grała nieco znajomą piosenkę. Zmniejszył głośność, pamiętając o śpiącej Rose na tylnim siedzeniu.
Cicho nucił piosenkę i Louis szybko na niego zerknął, zanim z powrotem zwrócił swój wzrok na drogę. W końcu usłyszał, jak młodszy zaczął śpiewać pod nosem, trochę jakby nie był świadomy, że to robił. "All we do is drive, all we do is think about the feelings that we hide."
CZYTASZ
baby we could be enough (i'll make this feel like home) /larry tłumaczenie pl/
Fanfiction"Posprzątałeś stół?" Harry spytał Louisa, kiedy Rose przestała mówić, teraz zajęta tym, żeby się przekonać czy mogła dosięgnąć i dotknąć włosów Harry'ego z miejsca, gdzie siedziała. Gdy Louis przytaknął, Harry zmarszczył brwi. "Nie musiałeś tego rob...