Rozdział 9

301 30 5
                                    

Długo czekałam na to, aż znów zostaniemy sami. Chciałam cokolwiek zrozumieć z tego ich planu, ale obiecałam, że o nic nie spytam. Dlatego teraz usta bolały mnie od zaciskania. Wreszcie udało nam się uwolnić i dotarliśmy na swoje piętro. Okazało się, że Stark zadbał już o dostarczenie naszych bagaży, więc zaczęliśmy się rozpakowywać.

-Looooki? - zaczęłam błagalnie
-Nie wytrzymałaś nawet pięciu minut - odparł z zabójczym uśmiechem.
-Hej! - zaprotestowałam -Przecież Tony gadał przez godzinę, a ja milczałam jak grób. Nie zadałam ani jednego pytania!
-Nawet byś nie zdążyła, mówił jak najęty, dlatego liczę czas odkąd przestał.
Posłałam mu obrażone spojrzenie.
-Dobra dobra - mrugnął do mnie jednym okiem -Co chcesz wiedzieć? Uprzedzam, że niekoniecznie odpowiem na każde pytanie. - mówił to śmiertelnie poważnie. Wiedziałam, że tym razem niczego nie wydębię na piękne oczy.
-To powiedz mi to co możesz powiedzieć.
-Hmmmm... Mogę ci powiedzieć, że za kilka dni przeniosę się do innej krainy razem z Natashą. Moim zadaniem będzie przekonać ich, że podobają mi się ich plany, a w dowodzie przywożę kobietę z Midgardu, żeby im służyła.
-Ale czy oni...
-Nie - przerwał mi zanim zadałam pytanie -Nie wykorzystają jej seksualnie, mają swoje żony, poza tym podejrzewam, że brzydziliby się w ten sposób kogoś z innego świata. Tutaj nazwalibyście ich pewnie rasistami.

Zamilkłam w oczekiwaniu na kontynuację, ale Loki długo nic nie mówił, więc odchrząknęłam. 

-Aaa, myślałem, że to ci wystarczy - zerknął na mnie z kpiną rozpakowując walizkę. Przewróciłam oczami.

-W porządku, co by tu jeszcze... Stark nawymyślał urządzeń, które dzięki jego reaktorowi łukowemu pozwolą się Natashy łączyć z wami w odpowiednim momencie.
-Tylko Natashy? - zaniepokoiłam się.
-Rose... Ja mam inne sposoby na komunikowanie się... - uśmiechnął się tajemniczo i zobaczyłam go podwójnie.
-To działa na różne światy? 
-Działa, działa... Nie musisz się martwić.
-A ile to potrwa? 
-To jest najgorsze. - zasmucił się -Nie mam pojęcia. Aż nam się uda... A do tego czasu - złapał mnie za dłonie i spojrzał głęboko w oczy pochylając się nade mną. -Musisz tu zostać. Będziesz bezpieczna. Wolałbym też żebyś stąd nie wychodziła.
-A moja praca?
-Stark załatwi ci zwolnienie lekarskie. Znając jego dokładność już to zrobił.

Zamyśliłam się.
-Hej, nie będziesz się tu nudzić... - usiadłam na łóżku 
-Naprawdę myślisz, że tym się teraz martwię? - obruszyłam się -No tak, bo wcale nie chodzi mi o to, że coś może ci się stać. 

Loki usiadł koło mnie 
-Żartowałem - pocałował mnie w nos -Musisz przestać się wciąż o wszystko obrażać. - usiadłam mu okrakiem na kolanach i złapałam za koszulę przyciągając do siebie
-Kto powiedział, że się obrażam? - wyszeptałam całując go po szyi. Jedną rękę włożyłam mu we włosy, a drugą przyciskałam jego szyję bliżej siebie. Jego dłonie wędrowały po moim ciele.

-O, pardon - usłyszałam za plecami i niezgrabnie wstałam. Stał tam speszony Thor. Loki westchnął mocno i także wstał zapinając górne guziki koszuli. Nie zauważyłam nawet kiedy je odpiął, a może ja to zrobiłam?

-Czego potrzebujesz bracie?
-Tony chce z tobą porozmawiać.
-Nie mógł mnie zawiadomić przez Jarvisa? - zapytał z rosnącą irytacją.
-Ja też chciałem z tobą porozmawiać. 

-Idźcie już, a jak będziesz rozmawiał ze Starkiem to powiedz, że życzę sobie zamka w drzwiach i jakiejś blokady windy czy coś w tym stylu. - Thor na mnie spojrzał, a ja skrępowana poprawiłam włosy. Odwrócił się  i wyszedł, Loki przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował.

-Zaczekaj tu na mnie - zamruczał mi do ucha lekko je przygryzając.
-Yhy... - wyjąkałam i opadłam na łóżko rozmarzona. Niepokój jednak szybko powrócił. Nie podobało mi się, że wyjeżdża - do innego świata - na nie wiadomo jak długo. Usłyszałam pukanie, a w tym domu to nie za częste. 
-Proszę - krzyknęłam wstając i z zaskoczeniem zobaczyłam przy drzwiach Jane.

****************************************************************************

Akcja rozkręca się powoli, ale mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza - sama uwielbiam takie odskocznie, momenty które opisują codzienność pomiędzy samymi emocjonującymi scenami :p

Życzę miłego czytania, kolejny rozdział pojawi się zapewne jutro/dziś (tak to jest, jak się pisze w nocy), ale następny w niedzielę. <3

After RagnarokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz