-Mogę zająć ci chwilę? - spytała Jane.
-Jasne. O co chodzi?
-Nie jestem pewna jak zacząć, Thor prosił mnie, żebym z tobą porozmawiała. Musimy dojść do jakiegoś porozumienia, ale nie mam pojęcia jak.Zapadła niezręczna cisza, ja nie miałam pojęcia co powiedzieć.
-Wiesz na czym będzie polegać ta misja? - odezwała się w końcu. Pokiwałam nieznacząco głową - czułam się głupio, Thor pewnie powiedział swojej dziewczynie o wszystkim.
-No i Tony rozmawiał z Thorem a propos roli Natashy w tym wszystkim... - ponownie jej potaknęłam, czekając na jakieś konkrety.
-Doszli do - słusznego chyba zresztą wniosku, że Wili i We... - przerwał jej głośny krzyk zbiegającego po schodach Lokiego.
-Nawet o tym nie myśl! Co to w ogóle za poroniony pomysł?! Nie waż się więcej o tym wspominać! - doskoczył do nas i przestraszona Jane odsunęła się na kilka kroków, kiedy brunet bardzo zaborczo mnie objął.
-Bracie! Musimy dojść do jakiegoś kompromisu, ja tylko myślałem...
-Nie myślałeś! - Loki nie był tak wzburzony nawet gdy cała gromada Avengers wparowała do naszego domu.-Właśnie nie myślałeś! Rób co chcesz, ale zauważ wreszcie granice!
-Loki co się dzieje? - spytałam zaniepokojona. Thor ciężko oddychał także obejmując zdenerwowaną Jane.
-Właśnie o tym chciałam ci powiedzieć - zaczęła dziewczyna, ale zamilkła gdy mój chłopak spiorunował ją wzrokiem.-Rose, bardzo cię proszę, idź teraz na dół, albo gdziekolwiek.
-Może pozwoliłbyś jej zadecydować, co? - odezwał się Thor.
-To nie jest kwestia decyzji! Rosalie, skarbie - popatrzył na mnie -Zaufaj mi, idź teraz stąd i weź ze sobą Jane.
-Loki...- zaczął Thor, jednak ten szybko się uciszył i po prostu skinął głową, a ja z Jane poszłyśmy do windy. Dziewczyna była mocno zamyślona, więc wcisnęłam po prostu poziom 90 i w ciszy dojechałyśmy na piętro. Byli tam wszyscy.-I co, doszliście do jakiegoś porozumienia? - spytał Steve ale przerwał. Zerknęłam na Jane i dostrzegłam jak nerwowo kręci głową. Czyli znowu niczego się nie dowiem.
-Mówiłam wam, że tak będzie. Może i Loki był kretynem, ale Rose to on kocha - powiedziała cicho Natasha.
-Widzisz inne rozwiązanie? - włączył się Stark stojący za blatem, ale nie doczekał się odpowiedzi.
-Komu drinka? - to spotkało się już z większym zainteresowaniem. Tylko Bruce odmówił, za to ja poprosiłam o coś mocniejszego.-Ja jestem zdania, że Rose powinna sama o tym zadecydować.- przerwał niezręczną ciszę Stark.
-Życie ci niemiłe? - spytał Banner -Dobrze ci radzę, dla własnego dobra, trzymaj język za zębami.
-Dobra, okej - przerwałam im -Nie chcecie, albo nie możecie mi powiedzieć o co chodzi, rozumiem. Ale błagam nie rozmawiajcie tak, jakby mnie tu nie było.
-Jasne, jasne. - odpowiedział nieprzekonująco Tony. -Jarvis przerwij Lokiemu i Thorowi tę bezsensowną kłótnię i poproś ich tutaj.
-Oczywiście sir.Po niecałej minucie obaj nadąsani weszli do pokoju.
-Po moim trupie! - zaczął Loki.
-Dobra Rogasiu - wtrącił się Stark.
-Nie nazywaj mnie tak! - spojrzał twardo na milionera.
-Tak, tak... Czy masz coś przeciwko, żeby obecna tu Rose dowiedziała się o co chodzi?
-Oczywiście że mam! - krzyknął mocno zdenerwowany.
-To masz też pecha. Wyjątkowo zgadzam się z Tony'm. - odezwał się Steve.
-Dlatego siedź cicho. Bo przysięgam, że poproszę Hulka o uciszenie ciebie.Loki niechętnie, ale trochę się uspokoił.
-Rose, nic nie musisz i nie zrobisz tego.Steve uciszył go wzrokiem.
-Natasha - jedyna trzeźwo tu myśląca - ruda przewróciła oczami z uśmiechem -zdała sobie sprawę, że jedna kobieta w podarku dla dwóch królów nie jest zbyt rozsądnym podarkiem. Dlatego potrzebujemy innej dziewczyny z Midgardu, która też weźmie udział w tej misji. Wybór mamy między tobą, a Jane.
-A Jane - wtrącił Thor -Jest potrzebna tutaj.Pokiwałam ze zrozumieniem głową.
-Nie zrozum nas źle, ale jest astrofizykiem. - dodał lekko speszony Bruce.-Loki, porozmawiamy? - spytałam i nie czekając na jego odpowiedź poszłam do windy.
******************************************************
Jak mówiłam kolejny rozdział w niedzielę, mam nadzieję, że póki co podoba wam się historia :D Życzę miłego czytania <3
CZYTASZ
After Ragnarok
Fiksi PenggemarMinął niecały rok od pamiętnego Ragnaroku, Loki po udzieleniu pomocy bratu postanowił odciąć się od przeszłości i rozpoczął nowe życie na Ziemi. Znalazł partnerkę, pracę i żyje jak zwykły człowiek. Jednak Avengersi będą go potrzebowali w kolejnej mi...