Gdy tylko zamknęły się drzwi windy Loki, próbując zachować opanowany ton głosu, zaczął swoją tyradę.
-Nie myśl nawet o tym, żeby się zgodzić. Nie pozwolę cię narażać. Jane wcale nie jest tu potrzebna, równie dobrze ona może polecieć. Zresztą ja nie mam zamiaru brać w tym udziału jeśli ty masz przez to być w niebezpieczeństwie, także sytuacja jest jasna. Nigdzie się stąd nie ruszasz.Winda się zatrzymała, a ja z westchnieniem wyszłam i obróciłam się do bruneta.
-Nie, Rose... Nie! - bóg widział w moich oczach, że ja już podjęłam decyzję.
-Loki, uspokój się. Pomyśl przez chwilę logicznie. Jane jest tu przynajmniej przydatna. Zostawiając mnie nie masz żadnej pewności, że będę bezpieczna. A w ten sposób będziesz blisko mnie. Mógłbyś mieć na mnie oko. Sam mówiłeś, że nie wykorzystają nas. Mamy być symbolem twojego przywiązania - jaki lepszy byłby tego dowód niż poświęcenie własnej dziewczyny?
-O czym ty w ogóle mówisz? Jakie ,,my"? Natasha! Jest wyszkolona i ma świadomość tego, czego się podejmuje! - stanął blisko mnie i mocno złapał za ramiona.
-Ma świadomość? Może gdybyś wszystkiego przede mną nie ukrywał też miałabym świadomość? Bo na pewno się tego podejmę! Jadę tam z tobą i nie interesuje mnie twoje zdanie. Nie mam zamiaru bezczynnie czekać zamartwiając się o ciebie!
-Ale ja nigdzie się z tobą nie ruszę!
-Pozwolisz żeby stracono kilka światów? - Loki ścisnął mnie jeszcze mocniej
-Dla ciebie to ja sam bym ich wszystkich pozabijał gdyby trzeba było! - odsunęłam się od niego rozmasowując ramiona.-Loki jadę tam z tobą. Nie będzie to bardziej niebezpieczne niż pozostanie tutaj. A ja chcę pomóc.
-Nie potrzeba tam twojej pomocy!
-Oczywiście że potrzeba! Pozwól mi zrobić chociaż tyle.
-Nie! Nie będziesz się narażać!
-Bo tylko tobie wolno, tak?! Przestań być tak cholernie uparty... Jadę tam z tobą czy bez ciebie. Jeśli nie zgodzisz się pomóc poleci z nami Thor i od razu da się przejrzeć, wtedy wszyscy zginiemy. Tego chcesz?Zapadła cisza. Czekałam z szybko bijącym sercem. Musiał wiedzieć, że skłamałam. Tak naprawdę zostanę z nim cokolwiek nie postanowi. Ale może dałam mu chociaż do myślenia? Widziałam po jego wyrazie twarzy, że bije się z myślami. Musiałam to wykorzystać.
-Loki,nie wytrzymam tyle czasu bez ciebie - przysunęłam się do niego gładząc go po włosach i szyi.
-Proszę cię... - szepnęłam mu do ucha.
-Cokolwiek tam powiem zgodzisz się. - powiedział grobowym tonem -Powiem kłam, będziesz kłamać, powiem uciekaj, uciekniesz... Powiem wyjeżdżaj, wyjedziesz.Pocałowałam go z wdzięcznością, ale odsunął się i sztywno poszedł w stronę windy. Spojrzał na mnie smutnym wzrokiem, czekając aż do niego dołączę. Nie był na mnie zły. Był strasznie przybity. Będę musiała to naprawić, ale w tym momencie liczyło się dla mnie tylko to, że mnie nie opuści. W okropnej ciszy dojechaliśmy z powrotem na główne piętro.
Pierwszy zauważył nas Clint, wszyscy wstali w oczekiwaniu, Thor zdenerwowany przytulił do siebie Jane. Zerknęłam na Lokiego, który rzucił do Starka
-Przygotuj jej suknię i kombinezon. -Tony tym razem nie żartował. Pokiwał głową i podał mu przygotowanego wcześniej drinka, którego brunet wypił jednym haustem.
-Jeszcze jeden? - spytał ze zmarszczonymi brwiami miliarder
-Poproszę. - odmruknął.Natasha puściła do mnie oko z delikatnym uśmiechem, a Bruce pokręcił głową. Widać nie wszyscy byli zadowoleni z tej decyzji. Myślałam, że rozwiązuję ich problem i będą się cieszyć - może nie skakać z radości ze względu na Lokiego, ale jednak... W końcu wstał Steve i podszedł do mnie. Zmierzył mnie wzrokiem, po czym oznajmił:
-Jutro od szóstej zaczynasz trening przygotowawczy. Za wiele się nie nauczysz, ale przynajmniej nie pojedziesz jako żółtodziób. I od teraz jesz tylko to, co przygotuje Banner. Musisz nabrać chociaż trochę masy mięśniowej.Starałam się nie obrazić, chociaż poczułam jak moją twarz zalewa rumieniec.
-Chodź, musimy przygotować ci ubrania. - powiedział Stark machając na mnie dłonią. Spojrzałam w stronę Lokiego, który pił kolejnego drinka i z poczuciem winy poszłam za Tony'm.
*****************************************************************************
Mam nadzieję, że rozdział się podobał :D Kolejny pojawi się jutro - póki co mam dużo czasu na pisanie ;) Zastanawiam się nad napisaniem pięciorozdziałowego one-shota w uniwersum Avengers, ale nie wiem o której postaci - może jakieś propozycje? Tylko nie Loki, bo nie chciałabym czegoś mieszać pisząc różne historie o tym samym bohaterze. <3

CZYTASZ
After Ragnarok
FanfictionMinął niecały rok od pamiętnego Ragnaroku, Loki po udzieleniu pomocy bratu postanowił odciąć się od przeszłości i rozpoczął nowe życie na Ziemi. Znalazł partnerkę, pracę i żyje jak zwykły człowiek. Jednak Avengersi będą go potrzebowali w kolejnej mi...