Prolog

937 48 2
                                    

♡  Zachęcam do włączenia na górze muzyki dodanej do prologu ♡
____________________________________


  - Mówiłeś, że z tym skończyłeś. - Ton jej głosu był chłodny, co wprawiło go w zdziwienie. Nigdy wcześniej nie słyszał, by mówiła do niego w ten sposób.
  - Bo skończyłem... - Nie miał odwagi spojrzeć w jej oczy.
  - Nie musisz kłamać.
Dziewczyna nie bała się wnikać w głębię jego spojrzenia. Z uwagą wyszukiwała tam skruchy, smutku, żalu. Jedyne uczucia, które w nim spostrzegła to upokorzenie i wściekłość.
  - Wierzyłam ci naiwnie przez ten cały czas, ale już więcej się na to nie nabiorę. - dodała.
Odruchowo chciał wyciagnąć do niej ręce, lecz zapomniał, że jego nadgarstki były skute przez kajdanki.
  - Jestem niewinny kochanie... Nie sprzedawałem tego nikomu... Musisz mi uwierzyć. - tłumaczył się.
  - Tak? To po co ci to było, skoro tym nie handlowałeś?
Odpowiedź była dokładnie taka, jakiej się spodziewała. Cisza.
  - Proszę Cię Josh. Nie kompromituj się już bardziej. - W jej głosie można było wyczuć poirytowanie.
Nie poznawał jej. Znał ją jako wrażliwą, kruchą dziewczynę i nie tak wyobrażał sobie jej reakcję. Nie płakała ani nie krzyczała w emocjach. Tylko wpatrywała się w niego lodowatym wzrokiem. Wyczuwał od niej obojętność.
Nie wiedział, że była to tylko maska. Nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo ją zawiódł.
Jej łzy zamarzły i przemieniły się w lód, obecny w każdym słowie, spojrzeniu, geście.
   - Obiecuję ci, że wszystko sie wyjaśni, przesłuchają mnie i wrócę tu do ciebie... Nie martw się...
   - No to dopiero zobaczymy Philips. Koniec już tych czułości. - odezwał się jeden z policjantów i szarpnięciem skierował bruneta w stronę drzwi mieszkania.
   - Pamiętaj, że cię kocham mała... - rzucił szybko Josh, zanim klamka drzwi opadła i Lily została sama w przedpokoju.
Nie odpowiedziała na jego wyznanie. Słowa te pulsowały jej w głowie i przylgnęły do jej czaszki tak mocno, że nie mogła się ich pozbyć.
,,Kocham cię mała, kocham cię mała"
Świat zawirował przed jej oczami. Zanim się obejrzała, po jej policzku popłynęła pojedyncza łza, a za nią kolejne. Lód w jej spojrzeniu stopniał i nie była w stanie powstrzymać płaczu. Josh tak bardzo ja zranił i była na niego wściekła, ale mimo to bardzo się o niego martwiła.
Spojrzała na swój serdeczny palec, na którym widniał pierścionek zaręczynowy z diamentem. Gościł na jej palcu zaledwie trzy tygodnie. Wróciła myślami do dnia, w którym Josh jej go podarował. Dotknęła go opuszkami palców i zacisnęła powieki, by zatrzymać napływające łzy. Wiedziała, że jej ukochany poważnie nagiął prawo i mimo, iż go kochała, nie wierzyła w jego niewinność. Dotarło do niej, że może go stracić i myśl ta ogarnęła cały jej umysł, sprawiając przy tym niesamowity ból...

If I can't be with you {R.L}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz