#12 Co mu odbiło??

99 19 5
                                    

Obudziłam się pierwsza, nie budziłam Kacpra i Julki tylko poszłam robić śniadanie. Zaczęłam robić naleśniki z dżemem malinowym, gdy nagle zobaczyłam na telefonie wiadomość od Dawida: Pamiętaj dziś o 12:00 w parku! Nie byłam pewna czy dobrze robię spotykając się z nim, ale no cóż nie mam wyjścia. Podeszłam do szafy i ubrałam się w to: (zdjęcie)

szybko się pomalowałam i kończyłam robić śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

szybko się pomalowałam i kończyłam robić śniadanie. Do kuchni weszła Julka i od razu mnie zapytała: - O której ty wstałaś, że zdążyłaś się ubrać i zrobić śniadanie? - mówiła wkładając kawałek naleśnika do buzi.
- O 8:00 a jest 9:00.
- Aha.
- A książę jeszcze śpi?? - spytałam śmiejąc się. Właśnie w tym samym momencie usłyszałam jak wstał i szedł do kuchni.
- Wyspał się książę?- spytałam z wielkim uśmiechem na twarzy.
Tak. - powiedział podchodząc do mnie i całując mnie w czoło na powitanie.
- Jedz to twoje ulubione z dżemem malinowym.
- Mniam. - usiadł i brał do buzi kawałek naleśnika.
- Posłuchajcie muszę wyjść o 12:00.
- Spoko, gdzie pójdziemy? - zapytała Julka.
- Ale sama...
Kacper wypluł picie i krzyknął : - Dlaczego kurwa sama??
- Muszę. Spokojnie wrócę o 13:00.
- Ale gdzie? - spytała Julka zaniepokojona.
- Do parku.
- Po co? - wypytywał Kacper.
- Chce ochłonąć i pobyć sama. - pierwsza lepsza wymówka. Czułam się podle okłamując ich.
- No dobra, ale co ja z Kacprem bez ciebie mam robić. - zapytała Jula.
- Nad telewizorem jest szafka pełna filmów. W kuchni w drugiej szafce po lewej od góry jest popcorn i słodycze, a jak nie chcecie oglądać to przecież mam dużo gier na xbox. Nudzić się nie będziecie.

- No niech ci będzie. - powiedział Kacper.

Jakiś czas później...
Zaczęłam powoli się zbierać na spotkanie z Dawidem. Wyszłam z domu o 15 minut wcześniej, bo jestem pewna, że gdybym wyszła trochę później była bym na bank spóźniona, a nie lubię się przyznawać do spóźnień. Zawsze żartem mówię ,,Ja się nie spóźniłam to ty przyszedłeś za wcześnie,, Usiadłam na ławce i czekałam na Dawida mam nadzieję, że szybko powie co chciał i będę mogła wrócić do domu. Nagle go zobaczyłam jak on zmierza w moją stronę, ale oprócz niego zobaczyłam też Dominika chyba wyszedł na spacer. Pomachałam mu, a on mi odmachał. Tak się zapatrzyłam na Dominika, że nie zauważyłam, że Dawid siedzi już obok mnie. Bałam się tego spotkania, w końcu on jest do wszystkiego zdolny. Serce waliło mi jak pralka wypełniona kaloszami, a tak na serio byłam przerażona.
- Hej. - zaczęłam.
- Hej.
- Mów szybko co chciałeś. - byłam już poddenerwowana.
- Uspokój się. Mam do ciebie kilka pytań. - mówił spokojnie.
- No dawaj.
- Pamiętasz jak pierwszy raz się spotkaliśmy?
- No pamiętam i co z tego??

- Byłaś we mnie zakochana, a ja w tobie tak jak zresztą teraz. Kacper wszystko niszczy masz przez niego same kłopoty.
- Porwał mnie i...
- i..??
- On chciał się zabawić, a ja nie za bardzo, ale nie miałam wyjścia. Oczywiście nie nałożył gumki i byłam potem w ciąży. Zresztą nie dawno poroniłam. No ale przechodź do rzeczy co chciałeś??
- Co???
- Gówno. Mów co chciałeś.
- Zerwij z Kacprem bądź ze mną. Proszę.
- Pojebało cię - zaśmiałam się.
- Tak?! - jego wyraz twarzy się szybko zmienił z radosnego na gniewny.
- O co ci cho... - nie dokończyłam zdania, bo straciłam przytomność. Wepchnął mnie do auta i zaczął gdzieś jechać.
Jakiś czas później...
Obudziłam się w piwnicy gorzej być chyba nie mogło. Siedziałam tu dość długo każda minuta bez Kacpra trwała jak wieczność. Usłyszałam kroki strasznie się bałam. Do piwnicy wszedł Dawid nie domykając drzwi.

- Po co mnie tu zamknąłeś??

- Zaraz zobaczysz - odpowiedział uśmiechnięty.

- Dupek!!

Podszedł do mnie i zaczął całować, odepchnęłam go, ale on nic nie mówiąc zaczął znowu swoje. Po pewnym czasie rzucił ze mnie moje ubrania byłam w samej bieliźnie, rozbierała by mnie dalej ale do piwnicy wbiegł Dominik trzymający pistolet w ręce i krzyknął

- Zostaw ją debilu, bo strzelę.

- Myślisz, że się ciebie boję. - odpowiedział sięgając po pistolet, który leżał obok niego na szafce. Dawid bez chwili zawahania strzelił mu w nogę, a Dominik  tez oddał szybki strzał w Dawida. Podbiegłam do Dominika i wyciągnęłam jego telefon z kieszeni, żeby zadzwonić na pogotowie. Gdy karetka już przyjechała powiedziałam tak:

- Dominik nie wiem jak mam ci dziękować uratowałeś mnie i sam przy tym ucierpiałeś.

Okazało się, że Dawid nie żyje, a Dominik ma nie groźną ranę. Zadzwoniłam po taksówkę i pojechałam do szpitala. Siedziałam z Dominikiem może z dwie godziny, fajnie się z nim gadało, ale potem przyszedł jego chłopak i nie chciałam im przeszkadzać. Wszyscy z wyjątkiem Kacpra i Julki mówią, żeby nie zadawała się z tym gejem, ale ja go bardzo lubię i toleruję jego poglądy seksualne. Miałam może z pięćset połączeń.

W domu...

Gdy wróciłam do domu zadawali mi wiele pytań typu: gdzie byłaś? dlaczego tak długo cie nie było?? co się stało?? Ja usiadłam i zaczęłam im opowiadać.

- Spotkałam się z Dawidem i Dominika, ale on wyszedł tylko na spacer. W pewnym momencie Dawid przyłożył mi chusteczkę do nosa na której było coś rozlane, a gdy próbowała zaciągnąć powietrze i straciłam przytomność . Wepchnął mnie w samochód i zaczął gdzieś jechać. Obudziłam się w piwnicy. Dawid się do mnie dobierał, ale przyszedł Dominik, który został postrzelony w nogę. Dawid nie żyje, bo Dominik go postrzelił.Byłam u  Dominika w szpitalu z dwie godziny, a potem przyszedł jego chłopak i nie chciałam im przeszkadzać . Dominika jutro wypiszą. - bałam się ich reakcji.

- Spotkałaś się z Dawidem?! -  krzyknęli oboje.

- Tak przepraszam, że wam nie powiedziałam, ale byłam pewna, że mi  nie pozwolicie się z nim spotkać, a on mówił, że ma coś ważnego do powiedzenia. - czułam się podle.

- Ohh Kaja ty głuptasie masz szczęście, że Dominik cie uratował. - powiedziała Julka.

- Ja mam ci wybaczyć?? - spytała Kacper ze śmiechem.

- No ja ci wybaczyłam to z Emilką - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.

- No dobrze kotek wybaczam.

- Kacperku mam prośbę.

- Jaką?

- Nie mów do mnie kotek, bo ten dupek tak do mnie powiedział i mam z tym złe wspomnienia.

- Dobrze słoneczko.

Bardzo martwiłam się o Dominika ile będzie musiał za to siedzieć, ale okazało się, że nic, ponieważ Dawid tez w niego strzelił i chciał mnie zgwałcić ( to nie możliwe, ale niech tak zostanie xD) Postanowiłyśmy zrobić sobie noc filmową, oglądaliśmy filmy do rana. Było mega. Poszliśmy spać około 4:00 to był wyjątkowy dzień, początek był koszmarny, ale koniec dnia był wspaniały i to dzięki Julce, Dominikowi i Kacprze.

❤❤❤ Sorry za te duże odstępy, ale pisałam na laptopie i inaczej się nie da, znaczy może się da, ale ja nie umiem ❤❤❤
💎💎💎💎

Dziewczynka z problemamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz