Wpadłam do domu z prędkością światła, ponieważ miałam wrócić po południu albo wcześniej, a była już osiemnasta. Gdy już weszłam do domu zaczęło się przesłuchanie, a ja nie mogłam tego znieść. Lawina pytań leciała z ust Kacpra, a ja bez słowa odpowiedzi poszłam do salonu i odebrałam dzwoniący telefon. Nie znałam numeru, ale odebrałam:
- Hallo. - powiedziałam niepewnie.
- Cześć Kaja. - poznałam od razu głos Oliwiera.
- Cześć Oliwier. - odpowiedziałam radośnie.
- Co u ciebie?
- Kacper robi mi przesłuchanie czemu tak późno wróciłam, a wpadnij teraz to coś porobimy i poznasz Kacpra. - zaproponowałam.
- Jasne. Zaraz będę.
- Super to czekamy. Pa.
- Pa. - na tym skończyła się nasza rozmowa, ale przede mną jeszcze rozmowa z Kacprem, a to do rzeczy łatwych nie należy. Postanowiłam zacząć:
- Skarbie gdybyś widział teraz swoją minę - powiedziałam ze śmiechem.
- Kto to kurwa Oliwier? Najpierw Dawid potem Nathaniel, a może ty już mnie nie kochasz?!
- Misiu gadasz jak baba. Oliwier to mój brat. - powiedziałam spokojnie, a Kacper prysnął śmiechem.
- Serio??
- No.
- Ile ma lat?
- 17 a co?
- 17?!
- Tak wiem o co chcesz zapytać ja też od razu zapytałam o to matkę. Spokojnie on jest adoptowany.
- Jprdl co jeszcze się dziś stanie? - zapytała ze śmiechem.
- Nie wiem. - opowiedziałam i poszłam do łazienki.
Kilka minut później...
Usłyszałam pukanie do drzwi i od razu zerwałam się z kanapy, aby otworzyć. To był Oliwier, przywitałam się z nim i zaprowadziła go do salonu przedstawiając mu Kacpra:
- Oliwier, Kacper, Kacper, Oliwier. - powiedziałam pokazując na nich.
- Cześć. - przywitał się Kacper.
- Cześć.
- To co robimy? - zapytałam chociaż byłam pewna, że będziemy jak zawsze oglądać film i gadać.
- Może coś obejrzymy. - zaproponował Kacper na co ja się zaśmiałam.
- Czemu się śmiejesz? - zapytał zdziwiony.
- Bo wiedziałam co zaproponujesz. - usiedliśmy na kanapie i zaczęła się długa i nuda gadania. Kacper bardzo dobrze się dogadywał z Oliwier, a ja się czułam jakby mnie tam w ogóle nie było. Poszłam do łazienki, a gdy już z niej wyszłam zostałam oblana wodą przez tych dwojga dupków. Przez chwilę stałam i gapiłam się na nich wkurzona, aż w pewnym momencie zaczęłam:
- Raz... - obydwaj popatrzyli się na się.
- Dwa...
- O kurde Oliwier uciekaj. - krzyknął Kacper i oboje zaczęli biec, a ja biegłam za nimi. Na początku nie było łatwo ale gdy ich dorwałam w łazience zaczęłam ich ochlapywać wodą. Po krótkim czasie cali moksi poddali się, a ja się ciągle śmiałam z tego, że ich miny mówiły same za siebie ,,kurwa jak mokro,,. Gdy tylko Oliwier wysechł pojechał do domu, a mnie czekała rozmowa z Kacper ponoć miał powiedzieć mi coś bardzo ważnego. Poszliśmy do salonu i zaczęłam tą ważną rozmowę:
- Co chcesz mi powiedzieć??
- Ja muszę...
- No ty musisz??
- Wyjechać do Londynu na dwa tygodnie.
- Nie - powiedziałam to już że łzami w oczach.
- Kaja ja muszę.
- Kiedy wyjeżdżasz??
- Jutro rano.
- Dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej?! - zdenerwowałam się.
- Nie wiedziałem jak ci to powiedzieć, a zresztą dobrze wiesz, że co roku wyjeżdżam do Londynu.
- Nie musisz się na pakować?? - postanowiłam, że się uspokoję i pomogę mu w wyjeżdzię, bo wiem, że sam też to przeżywa.
- Muszę. Pomożesz mi?
- Jasne. - zaczęliśmy pakować ubrania, szczotkę do zębów itp. Zeszło nam do dwudziestej drugiej, a potem położyliśmy się do siebie przytuleni i powiedziałam do Kacpra szeptem gdy już zasnął:
- Nie wytrzymam bez ciebie. - nie mogłam zasnąć ciągle gapiłam się w sufit, wsłuchiwałam się w tykania zegarka i przewracał z boku na bok. Zasnęłam dopiero około trzeciej w nocy...
💕Przepraszam, że taki krótki rozdział, ale nie miałam pomysłu na niego 💕💕W poniedziałek nowy rozdział 💕💕A i przepraszam za wszystkie błędy 💕💕
CZYTASZ
Dziewczynka z problemami
RomansaOpowieść będzie o szesnastoletniej dziewczynie. Kaja miała bardzo zniszczone dzieciństwo w wieku 3 lat jej rodzice się rozwiedli, a ona była pod opieką babci przez 10 lat dopóki babcia nie zmarła. Dziewczynka trafiłam na 2 lata do domu dziecka. Z do...