Pomóż mi

1.1K 63 14
                                    

Suga: No to żeś kurwa napisał.

Pd-nim : Przepraszam, ale nie chce gadać.

Suga: Co się dzieje ?

Pd-nim : Nic co ma się dziać ?

SugaNie wyzywasz mnie nie nic, więc coś się dzieje... Znowu cie dręczyli ?

Pd-nim : Yoongi pa.

Suga : Jimin kurwo mała wracaj się !

Pd -nim dzwoni
odbierz                   odrzuć .

Odebrałem od niego połączenie, mimo swojego zdziwienia.

- Nie zostaw mnie co ja ci zrobiłem proszę przestań ~ Usłyszałem czyjś zapłakany głosik.

- Nie słucham pedałów ~ Ten głos i ten ton głosu nie podobał mi się.

- Pierdol się Nam.~ Siedziałem cicho i mimo mojego przerażenia byłem dosyć spokojny.

- Sam się pierdol haha ~ Ten śmiech był tak wkurwiający, że jakbym go spotkał to bym mu przyjebał.

- Nam zostaw mnie !

- Oj Jimin się popłakał patrzcie no ~ Jimin Jimin, Jimin, kurwa to mój Jimin.

- Odwal się od niego rozumiesz ! ~ Krzyknąłem na cały głos.

- Uuu zobacz skarbie do kogoś zadzwoniłeś

-Przyjebe Ci jak go tkniesz !

- *adres* przyjeżdżaj i ocal swojego pedzia.
~ Rozłączyłem się wcześniej mówiąc chłopakowi, że na pewno przyjade mu wpierdolić.

Chwyciłem byle jaką bluze i kluczyki do auta. W końcu znalazłem się pod szkołą zobaczyłem Pd-nima. Poszedłem luźnym krokiem do niego, ale ktoś złapał mnie za kaptur...

- To co wpierdolisz mi ?
~

Zapytał jakiś chłopak o fioletowych włosach.

- Żebyś wiedział ~ Przywaliłem mu z prawego sierpowego, ale on nie został dłużny.

Byłem bliski przegranej, a raczej przegrałem. Chłopak uderzył mnie w brzuch tak że omal nie oplułem się krwią.

- Park Jimin życia w szkole już nie masz zboczeńcu pierdolony. ~ Spojrzałem na czarnowłosego chłopaka, lecz ten tylko podszedł do mnie.

- Zostaw go ! ~ Krzyknął gdy napastnik już chciał mnie kopnąć.

- Bo co mi zrobisz ? ~ Jimin wyjął z mojej kieszeni scyzoryk, nie wiem skąd on o nim wiedział, ale okej. ~ Uuu grozisz mi ?
~ Mężczyzna, bo na pewno nie był w wieku mojego upierdliwego dziecka podszedł do niego i złapał za włosy.

Wkurwiony wstałem i szybko uderzyłem go tym razem z lewego sierpowego, by po tem uderzyć w brzuch. Kopnąłem jeszcze jego krocze i zabrałem Jimina do auta.

- Kto to kurwa był ? ~ Zadałem pytanie, zapinając mu pasy.

- Mój wychowawca jest rok starszy od ciebie, nienawidzi mnie. ~ Powiedział gdy wsiadałem do auta.

- Podaj mi twój adres, zawiozę cie do domu
~ Może i mam serce z kamienia, ale nie tak jasne ?

- Nie musisz ... ~ Nie dałem mu skończyć tego pierdo lamento...

- Nie pierdziel tylko adres dawaj.

- *adres* przepraszam. ~ Nie wiedziałem czy przeprasza za to, że robi mi głopot czy że mnie pobili z jego winy.

You not cry baby : Yoonmin (1-3)✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz