Rozdział pisany z perspektywy Jin'a. Sceny a raczej scena erotyczna tu jest także ten uwaga ! Przepraszam za błędy, ale no mój tel nie chce ze mną współpracować... ♥♡♥
Mimo mojego oporu, mój ukochany wbił do mojego domu.
Chce być sam, dlaczego oni tego nie rozumieją?
Nam przytulił sie do mnie. Odepchnąłem go, mimo iż nie chciałem.- Jin nie wiem co zrobiłem nie tak, ale stary przepraszam bardzo bardzo mocno, bo... ~ Zająkał się, a ja myślałam że teraz powie te dwa pierdolone słowa, które chce usłyszeć - bo jesteś dla mnie jak brat młody.
~ Zawsze, ale to kurwa zawsze byłem spokojnym chłopcem, jednak miałem także swoje granice, no bo ile można znosić wszystkie upokorzenia i ból spowodowany tym, że nie możesz dotknąć ust osoby, którą kochasz ? Coś we mnie pękło, a ja straciłem panowanie nad samym sobą. Miałem ochotę każdego zabić też znasz to uczucie ?- Wypierdalaj rozumiesz, bo cię zabije !!!~ Czułem jak zło przepełnia moje ciało. Nie mogłem nic z tym zrobić, mimo iż tak bardzo się starałem.
- Jin uspokój się błagam. ~ Wyczuwałem u niego ten strach. Bał się, ale nie o siebie.
- Prosiłem, żebyś nie przyjeżdżał, dlaczego więc mnie nie posłuchałeś? ~ Mój głos nie wydawał się taki sam. Nie mogłem się powstrzymać już, żeby go nie uderzyć i mimo iż nic takiego strasznego nie zrobił wyładowałem całą złą energie właśnie na niego.
- Nie bij mnie rozumiesz ? ~ Nie chciałem go tak traktować naprawdę nie chciałem, a jeszcze jak zauważyłem jego łzy... bolało.
- Wypierdalaj bo cię zabije!~ Dlaczego nikt mnie nie chce słuchać. Chce zostać sam, nie mogę patrzeć na to co mu robię jak go krzywdzę.
- Nie Jin, błagam spójrz na mnie i powiedz to co chce usłyszeć ... ~ Mimo iż chciałem powiedzieć te poprawne słowa, nie mogłem bo na demną miał władze ktoś inny
a raczej coś innego od miłości a mianowicie gniew.Sięgnąłem po nóż, Namjoon w odruchu obronnym tylko się odsunął. Bałem się, że go zabije.
~ Spierdalaj, bo cię zabije zrozum. ~ Mimo iż mój głos drżał i krzyczałem tak naprawdę to go ostrzegałem.
Starszy wyrwał z mojej ręki nóż i żucił gdzie dalej. Pociągnął mnie do siebie, a bałem się, że teraz ja oberwę w twarz tak że mi się aniołki pokażą. Joon musnął moje usta tymi swoimi, a ja zaskoczony starałem się wyrwać.
Krzyczałem, aby spierdalał ale to nic nie slutkowało. Nam rzucił mnie na łóżko tym samym zawisając na demną.
Całował i lizał moją delikatną szyje przez co lekko się zarumieniłem. Jękałem gdy swoimi zimnymi łapkami jeździł po mojej klatce piersiowej.
Było mi tak przyjemnie, że nie mogłem przestać mimo iż czułem, że to wymuszony stosunek.
Zdjął moją bluzę i rzucił gdzieś w dal. Nie zostałem dłużny i chwile potem Namjoon siedział na moich biodrach okrakiem bez swojej koszulki. Jego usta zasysały sie na mojej szyi, oraz na klatce piersiowej. Błagałem chłopak nie o to, aby przestał, a o to aby sprawił mi większą przyjemność.
- Sz-szybciej Nam... ~ Widać było i po nim, że chce się także wyrzyć.
Różowowłosy ściągnął swoje jak i moje spodnie wraz z bokserkami. Nie miał zamiaru mnie rozciągać, więc gdy we mnie wszedł krzyknąłem dosyć głosno. Czułem się jakbym robił szpagat bez żadnego przygotowania, tylko że tu mi inne mięśnie pękają, chyba.
Namjoon widząc, że się rozluźniłem zaczał się we mnie poruszać. Nie robił tego delikatnie w każde swoje pchnięcie wkładał swój ból jak i złość.
Mimo iż to bolało to bardzo mi się podobało. Krzyczałem, wiłem się, sapałem, jęczałem z rozkoszy, którą dawał mi starszy.
W końcu doszedłem na nasze brzuchy i jego ręke.
Wystarczyło kilka gwałtownych pchnięć, by i starszy doszedł we mnie.Sam nie wiem kiedy, ale z nadmiaru emocji i innych wrażeń zasnąłem. Nie wiem co działo się dalej.
CZYTASZ
You not cry baby : Yoonmin (1-3)✔
FanfictionOpowiem wam historię dwóch chłopców którzy przez przypadek się pokochali. Czy przez rozmowę na chacie da się zakochać? Czy każdy tu mówi prawdę? Trzecia część jest zupełnie inna i opowiada o bezgranicznej miłości i o tym, że wszystko jest możliwe. ...