To spotkanie ma być naszym ostatnim spotkaniem z Jiminem.
Los dał nam szanse na nowe spotkanie jednak my to spieprzyliśmy.
Nasze serca nagle przestały bić dla siebie, niby walczyłem jednak przegrałem.
Mimo tej porażki ja chce dalej próbować, bo jest dla kogo, dla mej gwiazdy i wiem, że gdzieś w głębi serca on też mnie kocha tak mocno jak kiedyś. Nie żałuje tamtych dni, ani tych jedynego czego tak bardzo mi szkoda to to, że było tego tak mało, a przecież mogło być inaczej...
Mogłem być przy nim częściej, mogłem mówić mu, że go kocham codziennie, mogłem wysyłać róże i listy miłosne, czy pisać dla niego piosenki, a jedyne co robiłem to kłóciłem się z nim, dogryzałem i inne takie świństwa.Los daje i odbiera jednak to my mamy swoje życie w rękach i dlatego postanowiłem zawalczyć o swojego anioła, o mojego jedynego prawdziwego stróża. To właśnie Park pokazał mi czym jest miłość i dla kogo żyje.
Nagle zobaczyłem muchę usiadła na półce jednak nie miałem ochoty jej zabić, nawet jeśli mi przeszkadzała.
- Dlaczego moje życie ma być cenniejsze od twojego?- Powtórzyłem słowa swojego ukochanego
- Nie ma żyć, które są cenniejsze każdemu dana jest szansa na życie nie powinnyśmy jej zabierać- Usłyszałem dobrze znajomy głos.
- Tak to racja Jiminie, ale i tak życie niektórych stworzeń jest krótsze od naszego...- Spojrzałem na chłopaka, lecz ten tylko się uśmiechnął i usiadł na krześle.
- A wiesz, dlaczego Yoosie? - Wiedziałem, zawsze mi to powtarzał, a ja zawsze go za to wyzywałem i wściekałem się bez powodu teraz nie zamierzam.
- Nie wiem kochanie- Po tych słowach dostałem najpiękniejszy uśmiech na świecie, którego tak bardzo mi w życiu było brak, a wystarczyło tym razem odpowiedzieć głupie ' nie wiem' by na jego twarzy pojawił się mały uśmieszek. Tak nie wiele trzeba by kogoś uszczęśliwić i dać mu sens życia, a tym czymś jest właśnie uwaga.
- Życie dało nam tyle czasu na tym świecie, abyśmy nauczyli się kochać, zwierzęta rodzą się już z tą umiejętnością i dlatego nie muszą żyć tak długo. - Szczerze to chłopak nigdy nie zdążył mi tych słów powiedzieć, bo zawsze go odtrącałem, ale teraz tego żałuje.
- Piękne. - Tylko tyle zdołałem odpowiedzieć- Może spędzimy jutro czas razem?...- ...wtedy nic cię nie przejedzie, a ja będę miał pewność, że jesteś blisko mnie i zawsze będziesz...
- Ymm Min Yoongie ja jutro nie mogę wybacz jeśli cię teraz zranię, ale naprawdę mam ważny sprawdzian w tym dniu i wybacz. - I wtedy cały mój plan zawalił się. Miałem mało czasu by wymyśleć nowy, dlatego postanowiłem improwizować.
- O której jutro kończysz? - Zapytałem z nadzieją, że jednak mi poda godzinę.
- Nie wiem musiał bym sprawdzić, a nie mogę teraz także wybacz hyung, bo mogę tak do ciebie mówić tak?- Podrapałem się po tyle głowy i z uśmiechem przytaknąłem. Młodszy zaczął jeść swoje danie, a ja nie mając nic innego w planach zrobiłem to samo.
Przepraszam was za swoją nieobecność mam nadzieje, że nie jesteście źli i dziękuje wam za wszystko co zrobiliście jesteście kochani <3
CZYTASZ
You not cry baby : Yoonmin (1-3)✔
FanfictionOpowiem wam historię dwóch chłopców którzy przez przypadek się pokochali. Czy przez rozmowę na chacie da się zakochać? Czy każdy tu mówi prawdę? Trzecia część jest zupełnie inna i opowiada o bezgranicznej miłości i o tym, że wszystko jest możliwe. ...