Za kilka tygodni będę dorosła. Znam swoje prawa. Nie zamierzam spędzić całego życia w domu. Zadectdowałam, że pójdę na tą randkę i tak zrobię.
Muszę tylko wymyślić jakąś bajeczkę dla taty. Jego troska mnie męczy. Dorosłam już a on tego nie zauważa.
Nadal jestem jego małą kaiężniczką.Tego dnia wróciłam do domu wcześniej. Miałam kilka godzin do spotkania z Hanem. Planowałam wmówć ojcu, że wychodzę gdziwś z Amlyn. Zawsze w to wierzy. Brata przekupiłam aby milczał. Zdążyłam wrócić do domu zanim zrobili to inni domownicy.
Kończyłam prasowanie sukienki, gdy ktoś otworzył drzwi. Wystraszyłam się trochę bo zazwyczaj wracam ze szkoły później. Jeśli to tata to będą kłopoty. Pośpiesznie odłączyłam żelazko i schowałam sukienkę.
Zbiegłam do kuchni.- To tylko ty?
Mój brat stanął na środku pomieszczenia i teatralnym gestem rozłożył ramiona.
- Oto ja!
- Nie strasz mnie tak więcej. Bałam się, że tata wrócił.
- Nie martw się. Do tego czasu zdążysz uciec.
- Nie uciekam tylko idę na randkę.
- O której on nie wie.
- I nie musi. Jakby wiedział to by mnie nie puścił.Po zjedzeniu obiadu chciałam wziąść
prysznic. W drodzę do pokoju natknełam się na torbę brata. Przypomniało mi to, że Luke wracał prosto z treningu. Pobiegłam do łazienki. Drzwi były zamknięte.
- Wyłaź w tej chwili! - łomotałam pięścią.
- Uspokuj się! Zaraz wyjdę.Czekałam pietnaście minut. By umilić sobie ten czas wysłałam do Hana kilka wiadomości. Odpisał mi i wyrażał podekscytowanie nadchodzącym spotkaniem. Luke opuścił łazienkę. Szybko zabrałam ręcznik, szlafrok i postanowiłam spędzić w wanie sporo czasu.
- Cześć córeczko. - tata zajrzał do mojego pokoju.
- Hej. - odpowiwdziałam kończąc malować paznokcie.
- Już wróciłaś?
- Skończyłam wcześniej lekcje.
Zlustrował mnie wzrokiem.
Nie przebrałam się po kąpieli. Włosy miałam nadal zawinięte w ręcznik.
Po jego minie widziałam, że coś podejrzewa.
- Wybierasz się gdzieś? - spytał siadając obok mnie.- Więc co mu powiedziałaś?
- Że wychodzę się uczyć do Amlyn.
- I uwieżył?
- Nie wiem. Zrobisz coś dla mnie?
Luke zrobił chytrą minę.
- A co dokładnie?
- Zajmij czymś tatę.Poprawiłam włosy. Jeszcze raz dla pewności musnełam usta pomadką.
Wyglądałam idealnie. Po namyśle zrezygnowałam ze szpilek. Luke obiecał mi, że zajmie tatę. Wziełam torbę i po cichu wyszłam z pokoju. Na korytarzu nie widziałam nikogo.
Sięgnełam po kutrkę wiszącą w przedpokoju. Zapinałam ostatni guzik płaszcza, gdy usłyszałam głos ojca.
- Nigdzie tak nie idziesz.Zła na cały świat siedziałam w salonie. Na przeciw mnie siedział mój tata. Luke stojąc w progu stroił głupie miny i z dumą chwalił się banknotem o wysokim nominale, który zapewne dostał od ojca za informacje. Przeklęty kapuś. Zemszczę się na nim.
- Powiedz prawdę.
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo nieważne co powiem to ty i tan mi na to nie pozwolisz.
- Martwię się o ciebie.
- Ale nie masz o co tato. Jestem już prawie dorosła i umiem o siebie zadbać.
- Prawie i puki nie skończysz osiemnastu lat to nie wyjdziesz z domu bez mojej zgody.
- Dajesz mi szlaban?!
- Tak.
- Nie możesz!
- Jestem twoim ojcem i mogę.Od kwadransu siedzieliśmy w milczeniu. Atmosfera była gęsta.
Powinnam już spotkać się z Hanem. Pewnie już na mnie czeka. Czułam, że zaraz zacznie dzwonić. Moje obawy się spełniły. W salonie można było usłyszeć dzwonek mojego telefonu.
Oddałam telefon ojcu.- Halo. Nie. Moja córka nie może rozmawiać. Byliście umówieni? Przykro mi ale Leia nie może. - nastąpiła chwila ciszy - Może zechcesz nas odwiedzić. Chętnie poznam chłopaka mojej córki. - ostatnie zdanie tata dobitnie zaakcentował.
Było mi wstyd. Nie chciałam go okłamywać ale inaczej się nie dało.- Przepraszam tato. Nie chciałam ci nic mówić bo i tak byś mi nie pozwolił.
- Czemu tak sądzisz?
- Bo zawsze na nic mi nie pozwalasz i ciągle kontrolujesz. Ja chcę wolności.
- Wolności?
- Tak. Chcę móc wyjść gdzieś ze znajomymi albo z Hanem a ty mi nie pozwalasz.
- Robię to z troski.
- Troski?
- Tak. Nie mogę pojąć tego, że już dorosłaś.
- Tato. - wstałam i przytuliłam się do niego. - Też chciałabym być nadal małą dziewczynką ale nie da się zatrzymać czasu.
- Wiem kochanie.Rozmowę z tatą przerwał nam Luke. Han przyjechał. Pobiegłam się z nim zobaczyć. Zatrzymałam się w progu.
- Idź. Czeka na ciebie. - tata uśmiechnął się do mnie.
Akceptacja mojego związku przez ojca była dla mnie ważna. Miałam szczęście, że nie pytał się o to czy mam zgodę od mamy, bo pewnie kazał by mi do niej dzwonić.Pierwsze spotkanie Hana z ojcem wyglądała na przesłuchanie. Mój chłopak stał na baczność odpowiadając grzecznie na pytania.
Luke przyglądał się nam. Pewnie zazdrościł. W przeciwieństwie do mnie on nie miał powodzenia u płci przeciwnej.- Masz wrócić przed dziesiątą.
- Tak tato.
- Zadzwonisz przed powrotem.
- Tak tato.
- Jeśli wyczuję od ciebie alkohol to nigdzie nie wyjdziesz przez miesiąc.
- Tak tato.
Byłam już znudzona kazaniem taty na temat tego co mi wolno a czego nie na randce. Jeszcze tylko ostrzeżenia przed tym, że mam nie rozmawiać z obcymi i brać od nich cukierków i byłam wolna.
- I masz się tego słuchać.
- Tak tato. - powtórzyłam po raz setny.
Chwyciłam torebkę, pocałowałam ojca w policzek na pożegnanie i wybiegłam z domu. Co za szczęście, że Han zaparkował samochód na sąsiedniej ulicy.- Wróciłaś później niż pozwoliłem.
Wystraszona zapaliłam światło. Ojciec czekał na mnie. Ciekawe ile tak czekał po ciemku stojąc przy oknie.
- Wiem ale...
- I rozmaiałem z mamą. Nie powiedziałaś jej o niczym.
- Bo jest w delegacji i nie chciałam jej zawracać głowy.
- Masz jeszcze jakieś wytłumaczenie.
- Nie.
- I dobrze. Mam nadzieję, że bawiłaś się dobrze bo nie prędko wypuszczę cię z domu.
Nie miałam już sił i ochoty na kłótnie. Wytrwam jeszcze te kilka tygodni. Mimo iż będę już dorosła to tata będzie mnie męczył.
Zawszę będę jego małą córeczką, która ma się go słuchać. W ten sposób się mną opiekuje w swój specyficzny sposób.***********************************
Wróciłam!
Tydzień wcześniej niż obiecywałam.
Niestety nie mogę wstawić filmiku 😳
Widzimy się ... może jutro?
YOU ARE READING
Odległa Galaktyka , czyli Dziobak tworzy ❤
RandomW mojej książce znajdziesz różnego rodzaju one - shoty ze świata Gwiezdnych Wojen. Wiem że to nic orginalnego lecz wejdź i oceń moją pracę. Życzę miłego czytania.